Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Snooker. Robert Milkins wygrał turniej Gibraltar Open 2022 – wyniki, relacja, wideo

Emil Riisberg

26/03/2022, 22:17 GMT+1

Robert Milkins triumfował w turnieju Gibraltar Open 2022, sięgając po swój pierwszy rankingowy tytuł w karierze. 46-letni Anglik w finale okazał się lepszy od znacznie wyżej notowanego rodaka Kyrena Wilsona.

Robert Milkins

Foto: Eurosport

Aż czterech rywali trzeba było pokonać w sobotę, by wygrać 14. rankingową imprezę trwającego sezonu. Rywalizacja w Gibraltarze wystartowała w czwartek. W sobotę zmagania rozpoczęły się od czwartej rundy, a zakończyły dopiero po wielkim finale.

Trump nie powtórzył sukcesu

Już na początku sensacyjnie wyeliminowany został Judd Trump, który w tegorocznej edycji Gibraltar Open walczył o trzeci kolejny tytuł w tych zawodach.
Mistrz świata z 2019 roku ostatnio zdawał się wracać do wysokiej formy. W marcu dotarł do finałów w Welsh Open (przegrał z Joe Perrym) oraz Turkish Masters (zwycięstwo z Matthew Seltem). Tym razem utytułowany Anglik odpadł już w czwartej rundzie, przegrywając zdecydowanie z Rickim Waldenem 0:4.
Na tym samym etapie z imprezą pożegnał się również m.in. inny czołowy snookerzysta światowego rankingu Neil Robertson (1:4 z Jakiem Jonesem).

Niedosyt Binghama

Pogromca Australijczyka sprawił kolejną dużą niespodziankę na etapie 1/4 finału. Tym razem przyszło mu zmierzyć się ze Stuartem Binghamem, który wygrywał Gibraltar Open w 2019 roku, a w tym popisał się najwyższym brejkiem zawodów. Już w pierwszej rundzie wbił "maksa".
W ćwierćfinałowym pojedynku Jones okazał się jednak zdecydowanie lepszy, ogrywając bardziej utytułowanego rywala aż 4:0.

Pary półfinałowe

Wieczorem na placu boju było już tylko czterech zawodników. Wspomniany wyżej Jones w swoim pierwszym półfinale w karierze zmierzył się z Milkinsem. Walijczyk spisał się gorzej niż w poprzednich pojedynkach i pożegnał się z zawodami. Anglik triumfował 4:2, meldując się po raz pierwszy w finale, choć profesjonalnie w snookera gra od 1995 roku.
W drugim starciu 1/2 finału Wilson po emocjonującym starciu okazał się nieco lepszy od Waldena. Zwycięzcę wyłoniła dopiero decydująca partia.

Wymarzone otwarcie i nagłe nerwy

Do ostatniego sobotniego pojedynku w roli wyraźnego faworyta przystąpił Wilson. 30-latek mający na swoim koncie m.in. udział w wielkim finale mistrzostw świata (w 2020 z Ronnim O'Sullivanem) zaskakująco przegrywał jednak po trzech partiach 0:3.
Grający po raz pierwszy o taką stawkę Milkins potrzebował już tylko jednego wygranego frejma, by sięgnąć po życiowy sukces. Wówczas jednak dały o sobie znać ogromne nerwy. Mimo przeciętnej dyspozycji jego rywal zaczął odrabiać straty. Prowadzenie stopniało do stanu 3:2.
46-letni Anglik postawił jednak kropkę nad i w szóstej partii, zwyciężając ostatecznie 4:2. Po tym frejmie nie był w stanie opanować wzruszenia. Pojawiły się łzy radości, ale i satysfakcji. Milkins zdobył premierowy tytuł 27 lat po rozpoczęciu kariery.
Autor: jac / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama