Mistrzostwa świata w snookerze na żywo w Eurosporcie i Eurosporcie Extra w Playerze

O'Sullivan i Trump powrócą do stołu 2 maja o godzinie 14. Ich rywalizację można oglądać zarówno na

Starcie pokoleń

W fazie półfinałowej z imprezą w Sheffield pożegnali się legendarni John Higgins ze Szkocji i Walijczyk Mark Williams, którzy rozpoczynali profesjonalne kariery wspólnie z O'Sullivanem w 1992 roku.

Potyczka o tegoroczny tytuł rozgrywa się wyłącznie w gronie Anglików. Obaj słyną z niezwykle efektowej, ofensywnej gry. 46-letni The Rocket walczy już o swoje 7. trofeum w Crucible i wyrównanie rekordu Stephena Hendry'ego. Z kolei młodszy o 14 lat Trump rywalizuje ze swoim idolem z dzieciństwa o drugie mistrzostwo globu w karierze po triumfie w 2019 roku.

#ilovesnookerpic.twitter.com/JcxweBU4yd

— Live Snooker (@Livesnooker) May 1, 2022

Przewaga O'Sullivana po pierwszej sesji

Pierwszy fejm finałowego pojedynku padł łupem Trumpa, który zaimponował niesamowitą kontrolą białej bili.

- To jest niewiarygodne, to jest zagranie poza zasięgiem 99 proc. zawodników - przecierali oczy ze zdumienia komentatorzy Eurosportu.

32-latek zamknął partię brejkiem 72, gdy jego rywal pozostawał jeszcze bez choćby jednego wbicia.

O'Sullivan odpowiedział jednak tak, jak na sześciokrotnego mistrza świata przystało. Brejk 120, po chwili kolejne notowane podejście na 68 punktów i to on wysunął się na prowadzenie.

Kłótnia przy stole

Tempo meczu wyraźnie spadło w czwartym frejmie popołudniowej sesji za sprawą konfliktu przy stole. Starszy z Anglików mierzył się z kłopotliwym układem i wyraźnie puściły mu nerwy. Długo kłócił się z sędzią Olivierem Marteelem o ustawienie białej. Ostatecznie udało mu się wywrzeć presję na arbitrze i wymusić lepszą pozycję.

Szarpana partia rozstrzygnęła się dopiero po dogrywce na czarnej. O'Sullivan wygrał ją efektownym zagraniem.

The Rocket sukcesywnie powiększał swoją przewagę i po sześciu frejmach prowadził aż 5:1. Przy okazji zapisał również na swoim koncie drugą setkę w tym meczu i już 14. w całym turnieju.

Finałowe spotkanie zrobiło się zaskakująco jednostronne, ale na szczęście dla widowiska Trump odgryzł się w końcówce sesji. Mistrz z 2019 roku zamknął pierwszą część meczu dwoma wygranymi frejmami i ograniczył straty do wyniku 3:5.

O'Sullivan kończył sesję kolejną sprzeczką z arbitrem. Na pożegnanie w geście niezadowolenia nie podał nawet ręki sędziemu.

O'Sullivan powiększył dystans

Snookerzyści po przerwie powrócili do gry jeszcze w niedzielny wieczór. Druga sesja finału rozkręcała się jednak bardzo powoli. Dość powiedzieć, że oba początkowe frejmy tej części meczu były powtarzane. Pierwszego ostatecznie zapisał na swoim koncie Trump, zaliczając brejka 73, ale w następnym lepszy okazał się jego przeciwnik.

Postronni kibice liczyli, że sesja będzie należała do młodszego z zawodników, by decydująca o tytule potyczka toczyła się na jak najdłuższym dystansie. O'Sullivan miał jednak zupełnie inne plany. W 11. partii zaliczył brejka 118, zbliżając się do rekordu 16 "setek" w jednym turnieju należącego do Stephena Hendry'ego i Marka Williamsa. W tym momencie brakowało mu już tylko jednej.

Trump sprawiał wrażenie coraz bardziej zmęczonego. Tymczasem dyktujący warunki The Rocket powiększał prowadzenie i po 14 frejmach jego przewaga wynosiła już 10:4. Brakowało mu tylko wspomnianej "setki", choć zaliczał kolejne wysokie brejki (97 i 87).

Mistrz z 2019 roku w końcu przerwał jego serię podejściem na 80 punktów. Więcej tego dnia nie zdołał już jednak zrobić. O'Sullivan zamknął niedzielną rywalizację dwoma notowanymi brejkami (60 i 88) i z prowadzeniem 12:5. W poniedziałek potrzebuje już tylko sześciu wygranych partii, by sięgnąć po 7. mistrzostwo świata w karierze.