Northern Ireland Open 2021: Mark Allen z maksymalnym brejkiem - snooker

Allen niezbyt dobrze rozpoczął spotkanie i niespodziewanie przegrał partię. Potem już było zdecydowanie lepiej. Popisem był ostatni, jak się potem okazało, brejk. Irlandczyk z Północy miał pewne problemy z budowaniem podejścia, ale udało mu się wbić "maksa", czyli 147 punktów.

Zgromadzeni w Waterfront Hall w Belfaście kibice do samego końca dzielnie wspierali rodaka.

- To niesamowita sprawa. Zawsze staram się jak najlepiej zaprezentować przed własnymi fanami i rodziną. Grałem w dużej arenie i to, co się stało, znaczy dla mnie bardzo wiele, będę pamiętał to długo. Fajnie, że udało mi się dokonać tego w tym miejscu - mówił Allen, który w zeszłym sezonie z uwagi na pandemię nie miał okazji rywalizować w tym obiekcie.

- W tym ostatnim brejku było kilka trudnych momentów, ale udało mi się go kontynuować. Nawet na ostatniej bili miałem sporo nerwów. Nie nastawiałem się na maksymalne podejście - dodał.

- Mam nadzieję, że taki występ pomoże mi w kolejnych spotkaniach. Wprawdzie miałem niezbyt udany początek, ale potem było zdecydowanie lepiej. W poprzednich latach zdarzało się, że grając tutaj, miałem problemy z opanowanie nerwów - przypominał 35-letni zawodnik.

Dla niego to było dopiero drugi 147-punktowy brejk w turnieju. Wcześniej udało mu się to 2016 roku w UK Championship.

W kolejnym pojedynku jego rywalem będzie Anglik Peter Devlin.

Allen za maksymalnego brejka dostanie pięć tysięcy funtów premii. To szósty najwyższy możliwy brejk w tym sezonie, a 170. w historii zawodowego snookera.

Łączna pula nagród turnieju w Belfaście wynosi 405 tys. funtów. Zwycięzca nadchodzącej edycji zgarnie czek na 70 tys. funtów. Pokonany w finale otrzyma 30 tys. funtów.

Autor: Srogi/twis / Źródło: eurosport.pl