MŚ w snookerze - wyniki 2. rundy kwalifikacji. Grali Kacper Filipiak i Antoni Kowalski

Do rywalizacji o główną drabinkę mistrzostw świata przystąpiło trzech Polaków, ale od początku było wiadomo, że jako zawodnicy spoza pierwszej setki rankingu będą mieli mocno pod górkę. Najpierw poległ Adam Stefanów, który przed dwoma laty zapisał piękną kartę w historii naszego snookera - jako pierwszy Polak wygrał mecz w kwalifikacjach tej imprezy.

W tym roku jego śladami poszli Filipiak z Kowalskim, którzy na otwarcie kwalifikacji pokonali odpowiednio Andrew Pagetta 6:3 i Davida Lilleya 6:4.

Dla 16-letniego, debiutującego w takiej imprezie Kowalskiego i tak był to krok milowy w karierze. Na kolejny będzie musiał poczekać - w 2. rundzie nie sprostał profesjonaliście od 2013 roku Elliotowi Slessorowi, przegrywając 2:6. Mający jeszcze status amatora Polak otworzył spotkanie wygrywającym podejściem w wysokości 71 punktów, ale szybko kontrolę nad wydarzeniami na zielonym suknie przejął Anglik. Przy tak pewnie punktującym przeciwniku od stanu 1:4 dla Kowalskiego nie było już powrotu.

W English Institute of Sport w Sheffield, gdzie rozgrywane są kwalifikacje, polscy kibice mieli jednak jeszcze za kogo trzymać kciuki, a to za sprawą najbardziej doświadczonego z polskiej trójki Filipiaka.

W czasie gdy Kowalski odpadał z turnieju, Filipiak pojedynek z Dunnem zaczynał de facto od nowa. Po sześciu frejmach był remis 3:3 i faworyta dalej wskazać się nie dało. Spotkanie od początku było bardzo zacięte, żaden z zawodników nie potrafił odskoczyć rywalowi na dwie partie.

Zanosiło się, że tak będzie już do ostatniego wbicia. I rzeczywiście. Filipiak prowadził 2:1, 3:2 i 4:3. Wtedy zwycięstwo zaczęło wymykać mu się z rąk. Zrobiło się niebezpieczne 4:5. Grając z nożem na gardle, polski zawodnik doprowadził do najważniejszego w tym spotkaniu remisu.

W partii decydującej sytuacja znów zmieniała się jak w kalejdoskopie. Pierwsze punkty zdobył Dunn, potem na prowadzeniu przez chwilę był Filipiak. Ze zwycięstwa 6:5 ostatecznie cieszył się jednak ten pierwszy, który lepiej zniósł trudy pojedynku. Skończyli tuż przed północą miejscowego czasu. Mecz trwał pięć godzin bez paru minut.

Filipiak ma czego żałować - jako pierwszy Polak w historii mógł wygrać dwa pojedynki w kwalifikacjach mistrzostw świata i być w połowie drogi do legendarnego Crucible Theatre, które co roku gości najlepszych zawodników globu. Może jednak wracać do domu. Za to Dunna czeka teraz pojedynek z Martinem O'Donnellem, numerem 33 w rankingu. Do głównej drabinki mistrzostw świata awansuje 16 zawodników.

Elliot Slessor - Antoni Kowalski 6:2

Mike Dunn - Kacper Filipiak 6:5

Autor: łup / Źródło: eurosport.pl