Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

European Masters 2020: Mark Williams, John Higgins i Ding Junhui odpadli z turnieju - Snooker

Emil Riisberg

24/01/2020, 06:41 GMT+1

Pierwsze dwa dni turnieju rankingowego European Masters dostarczyły kilku ogromnych niespodzianek. Z zawodami rozgrywanymi w Austrii pożegnali się już m.in. Mark Williams, John Higgins oraz Ding Junhui. Zaistniałą sytuację może wykorzystać Neil Robertson, który przedarł się do 1/4 finału imprezy.

Neil Robertson

Foto: Eurosport

Australijczyk osiągnął tę fazę w turnieju rankingowym dopiero po raz pierwszy w trwającym sezonie. W następnej rundzie jego przeciwnikiem będzie Thepchaiya Un-Nooh z Tajlandii.

Australijczyk przed trudnym wyzwaniem

Najbliższy rywal Robertsona w czwartek był autorem niemałej sensacji. W drugiej rundzie rozgrywek Thepchaiya Un-Nooh odesłał do domu Johna Higginsa. Po zaciętym pojedynku triumfował 5-4.
44-letni Szkot rozpoczął spotkanie w bardzo dobrym stylu, notując najwyższego brejka w całym meczu (92 punkty). Po sześciu partiach faworyt prowadził już 4-2 i potrzebował jeszcze jednego wygranego frejma, by zameldować się w 1/4 finału. Finisz należał jednak do snookerzysty z Tajlandii, który trzy kolejne partie rozstrzygnął na swoją korzyść. W decydującej czterokrotny mistrz świata wbił zaledwie jedną bilę.
Robertson drugą rundę European Masters przebrnął bez większych problemów, pokonując rodaka Higginsa Graeme'a Dotta 5-2. Australijczyk szybko złapał odpowiedni rytm przy stole i w każdym wygranym frejmie zaliczał brejki powyżej pięćdziesięciu punktów.



Pożegnania faworytów

Rewelacją pierwszych dni turnieju jest bez wątpienia inny Szkot, Scott Donaldson, notowany na 26. miejscu w światowym rankingu. 25-letni snookerzysta zdołał wyeliminować już dwóch zawodników z czołowej dziesiątki. W pierwszej rundzie pokonał 5-2 Anglika Kyrena Wilsona, a w czwartek taki sam rezultat osiągnął w konfrontacji z Chińczykiem Ding Junhuiem. O 1/2 finału zagra z sensacyjnym finalistą niedawno zakończonego turnieju Masters - Allisterem Carterem.
Kolejny fatalny start zaliczył aktualny numer dwa na świecie Mark Williams. Walijczyk po odpadnięciu w pierwszej rundzie Masters z późniejszym triumfatorem Stuartem Binghamem, tym razem już w pierwszym meczu nie sprostał zdecydowanie niżej notowanemu Chińczykowi Zhou Yuelongowi. Reprezentant Państwa Środka zwyciężył 5-4.
Autor: jac / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama