Przebudzenie Stocha w Willingen. Kwalifikacje dla Norwega
📝Eurosport
Akt. 04/02/2024, 16:01 GMT+1
Trzech z pięciu reprezentantów Polski wywalczyło awans w kwalifikacjach do niedzielnego konkursu Pucharu Świata w Willingen. Najlepszy z nich Kamil Stoch zajął 12. miejsce. Zwyciężył Norweg Marius Lindvik, który poszybował na odległość 150 metrów. Początek zawodów o godz. 16.10.
Stoch po dwóch niezwykle trudnych dniach w Willingen doczekał się wreszcie powodów do optymizmu. Przypomnijmy, że w piątkowych kwalifikacjach ledwo prześlizgnął się do konkursu na 49. miejscu, a potem i same zawody zakończył dopiero w piątej dziesiątce.
- Staram się jak mogę, ale nawet nie wiem, co mam tobie i kibicom tu powiedzieć, bo tak naprawdę nie mam pojęcia, gdzie jest problem - mówił podłamany w sobotę w wywiadzie dla Eurosportu.
Trzech Polaków w konkursie
W niedzielę trzykrotny mistrz olimpijski spisał się już zdecydowanie lepiej, osiągając 136,5 m. Przełożyło się to na niezłą 12. pozycję. Tym razem nie musiał więc drżeć o awans i być może pozwoli mu to jeszcze mocniej rozwinąć skrzydła w konkursie.
Z przejściem kwalifikacji problemów nie miał też najjaśniejszy punkt Biało-Czerwonych w ostatnich tygodniach, czyli Aleksander Zniszczoł. Sobotnie zawody kończył na bardzo dobrym ósmym miejscu. Tak wysoko nie zaleciał w tym sezonie żaden inny reprezentant Polski. Niedzieli nie otworzył aż tak mocno, ale 128,5 m w zupełności wystarczyło do awansu z 30. miejsca.
Formy nadal wyraźnie szuka Dawid Kubacki, który przedarł się do drugiego konkursu w Willingen z 40. lokaty po skoku na 117 m.
Podobnie jak minionego dnia zupełnie zawiódł niestety Piotr Żyła. Osiągnięte przez niego 104,5 m to zdecydowanie za mało jak na skocznię o rozmiarze 147 m. Nie może więc dziwić jego 53. miejsce.
Z kolei 56. na 59 zawodników był powracający po chorobie Paweł Wąsek. Dla niego był to dopiero początek zmagań w Willingen przez problemy zdrowotne. W takich okolicznościach odleciał tylko na 101,5 m.
Zdecydowanie poza zasięgiem wszystkich okazał się tymczasem Lindvik, który triumfował po takim locie:
Ponownie na niemieckim obiekcie dominowały niestabilne warunki atmosferyczne. Czołowi zawodnicy jak Ryoyu Kobayashi czy Stefan Kraft nie zdołali dolecieć nawet do 120. metra. Na szczęcie nie przeszkodziło im to w awansie i dostaną szansę na poprawę w konkursie.
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama