Maciej Kot przed nowym sezonem skoków narciarskich: byłem na szczycie, wygrałem i się pogubiłem [WYWIAD]

Załamań i momentów krytycznych były dziesiątki, nawet setki. Maciej Kot jest na kolejnym zakręcie kariery. Zbliża się nowy sezon skoków narciarskich i przynajmniej na jego początku Kota z najlepszymi nie będzie. A przecież nie tak dawno był jednym z nich. Jest smutny i zły. - To złość, że skoki są brutalne i nieprzewidywalne - mówi. Opowiada też, co dalej z karierą i pomysłach na życie bez skoków.

Maciej Kot po sobotnim konkursie LGP w Hinzenbach

Źródło wideo: Eurosport

Kto pamięta, że Maciej Kot był drugim najlepszym polskim skoczkiem po Kamilu Stochu? Tak, to prawda, był kiedyś taki sezon - dziewięć lat temu. Kot skończył go na piątym miejscu w klasyfikacji generalnej, był sporo miejsc przed Piotrem Żyłą i Dawidem Kubackim. Latał daleko, wygrał dwa konkursy Pucharu Świata, sięgnął też z kolegami po drużynowe złoto mistrzostw świata, pierwsze w historii polskich skoków. Uśmiech nie schodził z jego twarzy.
Dziś ma 34 lata, dalej skacze, ale sprawia wrażenie przybitego. Nie ma go w kadrze A z najlepszymi. Na pierwszy konkurs w Norwegii jadą Paweł Wąsek, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Kacper Tomasiak, Aleksander Zniszczoł i Dawid Kubacki.
Maciej Kot jest w drugiej kadrze, która będzie sprawdzać się w Pucharze Kontynentalnym, niższej lidze skoków. Przed kilkoma dniami opublikował poruszający wpis. Co dalej?
W piątek rusza nowy sezon skoków narciarskich.
Maciej Kot zapewnia, że nie powiedział ostatniego słowa
Maciej Kot zapewnia, że nie powiedział ostatniego słowa Foto: Getty Images
Tomasz Wiśniowski: "Czasami w skokach wystarczy jeden dzień, żeby wszystko się zmieniło. Ten obóz w Zakopanem znowu brutalnie mi to pokazał". To jeden z twoich ostatnich wpisów. Zabrzmiało jak krzyk rozpaczy.
Maciej Kot: Nie, to frustracja, ale nie z powodu braku miejsca w składzie na konkursy w Lillehammer. To frustracja związana z tym, co widziałem. Po bardzo dobrym obozie przygotowawczym w Wiśle przyszedł obóz w Zakopanem i od pierwszego skoku wróciły błędy, z którymi nie mogliśmy sobie poradzić. To pozycja dojazdowa. Prawidłowa musi być stabilna bez względu na belkę, z jakiej zjeżdżamy czy kąt rozbiegu skoczni. Gdy dojeżdżam do progu - tam, gdzie wykonuje się odbicie - muszę być w pozycji gotowej do ruchu. Ta pozycja się posypała, choć po Wiśle nic nie zmieniliśmy. Napisałem, co myślałem, bo mnie bolało, że tak to wygląda. W skokach tak jest, że jeden dzień, jeden obóz potrafią wiele zmienić.

Program zawodów w Lillehammer:

piątek, 21 listopada:
16.00 - konkurs drużyn mieszanych (Eurosport 1, HBO Max, Player)
sobota, 22 listopada:
10.30 - kwalifikacje kobiet
12.00 - konkurs indywidualny kobiet (Eurosport 1, HBO Max, Player)
14.30 - kwalifikacje mężczyzn (Eurosport 1, HBO Max, Player)
16.00 - konkurs indywidualny mężczyzn (TVN, Eurosport 1, HBO Max, Player)
niedziela, 23 listopada:
10.30 - kwalifikacje kobiet
12.00 - konkurs indywidualny kobiet (Eurosport 1, HBO Max, Player)
14.30 - kwalifikacje mężczyzn (Eurosport 1, HBO Max, Player)
16.00 - konkurs indywidualny mężczyzn (TVN, Eurosport 1, HBO Max, Player)
twis
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama