Kamil Stoch o przygotowaniach do sezonu dla eurosport.pl. Co powiedział?

Stoch rozchorował się przed zawodami Letniej Grand Prix w Hinzenbach. Przeszedł infekcję dróg oddechowych.

Nie wziął też udziału w kończącej cykl rywalizacji w Klingenthal. Nie traktuje jednak tego jako problem.

Na półtora miesiąca przed startem sezonu zimowego Stoch opowiedział w rozmowie z Eurosportem o swojej aktualnej sportowej dyspozycji i planach.

- Nie skakałem od dwóch tygodni i tak naprawdę nie wiem, na jakim poziomie jestem - przyznał w rozmowie z Kacprem Merkiem doświadczony zawodnik. - Ostatnie skoki przed chorobą, w moim odczuciu, były kiepskie. Trafiło się dużo technicznych błędów. Skoki miałem trochę pasywne, bez dobrej energii. Nie mogę powiedzieć też, że były fatalne, ale jednak daleko od moich oczekiwań - ocenił.

Zdaniem Stocha, paradoksalnie, dwa tygodnie choroby mogą mu jednak wyjść na dobre.

- Teraz bardzo długo nie skakałem, siedziałem w domu i miałem czas na przemyślenia i refleksje. Dzięki temu mam świeżą energię, głód skakania i nowy plan. Wierzę, że to zaskoczy. Mam półtora miesiąca i nadzieję, że ten czas pozwoli mi zbudować pewność siebie i poczucie, że moje skoki są dobre. Chcę pojechać na zawody z uśmiechem na twarzy i chęcią startów - zauważył.

W poprzednich latach przygotowania Stocha do sezonu były z różnych przyczyn zaburzone. Ze swojego doświadczenia wie już, że nie musi w takich sytuacjach nadrabiać czasu.

- Przetrenowałem ostatnie 20 lat solidnie - uśmiechnął się Stoch. - Nie obijałem się na treningach. Tak naprawdę te dwa tygodnie przerwy mogą wręcz pomóc, a nie zaszkodzić. Organizm ma możliwość odpocząć od treningów, od takiego reżimu i monotonii. Głowa odpocznie od myślenia, od koncentracji i ambicji. Z taką świeżą energią i wiarą w pomysły, które mam w głowie, będę mógł wznowić pracę – zakończył Stoch.

Sezon skoków rusza 25 listopada od zawodów w fińskiej Ruce. Kryształowej Kuli bronić będzie Norweg Halvor Eigner Granerud.

(dasz/twis)