Puchar Świata w Falun 2025. Kacper Tomasiak i spółka. Wywiady z Polakami po konkursie na skoczni normalnej w Falun

Polacy dobrze wypadli w kwalifikacjach, ale w konkursie nie było już tak różowo. Podopieczni Macieja Maciusiaka skakali w kratkę. Katastrofalnie wypadli Dawid Kubacki, Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła, którzy nawet nie zakwalifikowali się do drugiej serii, tylko nieco lepiej Paweł Wąsek i Dawid Kubacki.

Od początku sezonu pewnym punktem reprezentacji jest 18-letni Tomasiak, który we wtorek na półmetku był ósmy. Ostatecznie spadł na 12. miejsce, co i tak jest jego najlepszym wynikiem w karierze. Na dodatek wygrał też rywalizację z Kamilem Stochem, który był 15.

- Pierwszy skok był trochę lepszy od tych treningowych i w kwalifikacjach, chociaż jeszcze nie idealny. Trochę jednak straciłem pod koniec lotu, ale i tak było trochę lepiej, więc są powody do zadowolenia. W drugiej serii troszkę skręciło mi lewą nartę po wyjściu z progu, więc straciłem nieco prędkości i wysokości, ale i tak udało się z tego w miarę zalecieć, więc jestem w miarę zadowolony - przyznał tylko z nutką goryczy Tomasiak w rozmowie z reporterem Eurosportu.

Szkoda miejsca w top 10, które było na wyciągnięcie ręki 18-latka.

- Zawsze są takie małe różnice, bo właściwie każdy skacze w jedną dziurę. Liczą się przeliczniki, przede wszystkim noty za styl, więc jak coś tylko minimalnie nie wyjdzie, to ciężko potem o dobrą pozycję - wyjaśnił.

Koniec końców swój wtorkowy występ ocenił pozytywnie. Kacper Merk sugerował, że przed sezonem 12. miejsce w PŚ wziąłby w ciemno. - No myślę, że tak, więc jestem dosyć zadowolony, chociaż jeszcze można coś poprawić, więc oby było jeszcze lepiej w przyszłości - zapowiedział.

We wtorek najlepszy okazał się Kraft, który zawody Pucharu Świata wygrał po raz 46. W środę drugi konkurs w Falun, z tym że na skoczni dużej.

(łup/TG)