Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Aleksander Zniszczoł zaskoczył w wywiadzie po niedzielnym konkursie w Oberstdorfie

Eurosport
📝Eurosport

26/02/2024, 06:11 GMT+1

Niedzielny konkurs Pucharu Świata w lotach w Oberstdorfie nie był udany dla Aleksandra Zniszczoła. Tłumacząc powody, Polak użył oryginalnego słowa. W roli tłumacza wystąpił ekspert Eurosportu Maciej Maciusiak.

Zniszczoł po niedzielnym konkursie w Oberstdorfie

214, 204,5 i 200,5 m - takie odległości uzyskiwał w trzech niedzielnych próbach Zniszczoł. W kwalifikacjach był 10., najwyżej z Polaków, a w konkursie uplasował się na 23. miejscu. Jak przyznał po rywalizacji, był już zmęczony. Z amerykańskiego Lake Placid obrali kierunek Azja i Sapporo w Japonii, a potem powrót do Europy i zawody Oberstdorfie.
picture

Lot Zniszczoła w 2. serii niedzielnego konkursu w Oberstdorfie

Zniszczoł: baran musi zrobić dwa kroki do tyłu

- Nie wracaliśmy do domu, do rodzin i trochę to siadło - tłumaczył w rozmowie z reporterem Eurosportu Kacprem Merkiem Zniszczoł.
- Zaczęliśmy z Piotrkiem Żyłą duet (w piątek - 3. miejsce po pierwszej serii, ostatecznie piąte) fajnie, ale im dalej w las, tym coś się działo. Technicznie te skoki były niezłe, ale brakuje tego inclabingla - tłumaczył zagadkowo polski skoczek.
Prowadzący studio Eurosportu Michał Korościel zwrócił uwagę na osobliwe słowo użyte. Do tablicy został wywołany Maciej Maciusiak, który przez lata był związany z polskimi skokami, był m.in. trenerem kadry B.
- Tak mówimy, gdy brakowało energii, że wychodzi monotonny ruch, nie ma przyspieszenia na samym końcu progu. O to chodziło Olkowi, że nie ma ostatniego przyspieszonego ruchu - wyjaśnił ekspert Eurosportu.

Zniszczoł o baranie

Reportera Eurosportu Zniszczoł zaskoczył też innym słowem, a raczej powiedzeniem. - Baran musi zrobić dwa kroki do tyłu, żeby jeden zrobić do przodu - odniósł się do swojej formy.
picture

Zniszczoł po niedzielnym konkursie w Oberstdorfie

Następne zmagania w Lahti. Wcześniej jednak upragniony powrót do domu. - Trochę podróży czeka nas, ale cieszymy się, bo do domu - podkreślił Zniszczoł.
23. w klasyfkacji generalnej skoczek dodał, że wraca z prezentami dla córki. - Przywiozłem jej z Japonii i od znajomych ze Szwajcarii. Prezentów jest dość - zakończył.
(lukl/twis)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama