Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Upadek Siegela. Niemiec ma problem z kolanem, trener atakuje jury

Emil Riisberg

19/01/2019, 19:22 GMT+1

Fatalnie wyglądający wypadek na Wielkiej Krokwi miał w sobotę David Siegel. 22-letni zawodnik w finałowej rundzie konkursu drużynowego Puchar Świata w Zakopanem uzyskał 142,5 metra, ale po chwili leżał już na zeskoku. - Trzeba było obniżyć belkę. To błąd jury - mówił selekcjoner niemieckiej reprezentacji, Austriak Werner Schuster. Informacje o stanie zdrowia jego podopiecznego nie są obiecujące.

Foto: Eurosport

Niemcy od początku niedzielnych zmagań startowali kapitalnie. Praktycznie od pierwszego skoku prowadzili, a przewagę sukcesywnie zwiększali. Żaden z zawodników nie zawiódł. W trzeciej grupie rundy finałowej prezentował się David Siegel. W pierwszej serii 22-latek uzyskał bardzo dobre 135 metrów.

Kolano wygięte nienaturalnie

Potem startując z 19. belki najazdowej poleciał jeszcze dalej, bo 142,5 metra, o pół metra bliżej od aktualnego jeszcze wtedy rekordu obiektu, który przez kilkanaście minut należał do jego kolegi z kadry Markusa Eisenbichlera.
Siegel popełnił błąd przy lądowaniu. Upadł na plecy, a jego prawe kolano wygięło się bardzo nienaturalnie. Na zeskoku szybko pojawiły się służby medyczne. Widać było, że Niemiec mocno cierpi. Po kilku minutach został odtransportowany na noszach. Prosto z Wielkiej Krokwi trafił do zakopiańskiego szpitala.

Mogło dojść do zerwania więzadeł

Na razie nie ma oficjalnej diagnozy, ale pojawiło się już sporo głosów na ten temat. Dochodzą niepokojące informacje, że Siegel doznał skręcenia kolana. Doszło ponoć do rozerwania torebki stawowej i zerwania więzadeł.
- Nie chcę spekulować, ale prawdopodobnie straciliśmy Davida do końca tego sezonu. Mam nadzieję, że w ogóle będzie w stanie wrócić do zdrowia. Wielka szkoda. Mógł nam bardzo pomóc – mówił trener Niemców Werner Schuster w telewizji ARD.
- Oczywiście on popełnił błąd przy lądowaniu, ale także to była zła decyzja jury. Oni powinni skrócić rozbieg już po rekordzie Markusa Eisenbichlera – dodawał bardzo zdenerwowany Austriak, który miał dużo pretensji do rodaka, dyrektora FIS Waltera Hofera.
- Jego kolano jest po prostu w rozsypce. To, co się stało jest straszne. Nie ma znaczenia, że wygraliśmy. Nie mam nic do dodania - powiedział o koledze z kadry Markus Eisenbichler.
Niemcy ostatecznie konkurs wygrali minimalnie przed Austriakami. Polacy zajęłi trzecie miejsce. Nikt na podium jednak się nie radował.
W niedzielę o godz. 16 zmagania w Zakopanem zmagania indywidualne. Transmisja w Eurosporcie 1.
Autor: srogi/TG / Źródło: Eurosport
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama