Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Turniej Czterech Skoczni - Jak wyglądają obostrzenia związane z koronawirusem

Emil Riisberg

30/12/2020, 10:01 GMT+1

Po ogromie wtorkowych emocji dostarczonych przez zawodników w Oberstdorfie, w tym tych przez Kamila Stocha, środa jest w Turnieju Czterech Skoczni dniem wolnym od rywalizacji. Rano karawana wyruszyć miała do Garmisch-Partenkirchen, a wysłannik Eurosportu Kacper Merk na antenie TVN24 wyjaśnił, na czym polegają związane z tym obostrzenia.

Foto: Eurosport

Stoch w Oberstdorfie zajął miejsce drugie, ustępując jedynie Niemcowi Karlowi Geigerowi. Siódmy był rewelacyjny Andrzej Stękała.
- Nastroje w kadrze są euforyczne - przyznał Merk.
A przed wtorkową rywalizacją Biało- Czerwoni powody do irytacji mieli wielkie. Wykluczono ich z kwalifikacji, podając, że pozytywny wynik testu na COVID-19 otrzymał jeden z nich - Klemens Murańka. Poniedziałkowe, poranne badanie pokazało już, że zawodnik jest zdrowy. Decydowały testy kolejne, wieczorne, wszystkich reprezentantów. Były negatywne, więc Polaków dopuszczono jednak do rywalizacji.
Ta zakończyła się znakomicie dla Stocha i Stękały.

"Świeciły się na czerwono, wejść się nie dało"

Merk w programie "Wstajesz i wiesz" opowiedział, jak wygląda codzienność TCS w dobie koronawirusa. Testowi poddawani są i zawodnicy, i członkowie sztabów, i oficjele, i dziennikarze. Wykonywany jest za każdym razem, kiedy karawana zjawia się w nowym miejscu. W środowy poranek opuszczała Oberstdorf, by zameldować się w Ga-Pa. Potem będzie Innsbrucku, a na zakończenie Bischofshofen. Każdy dostaje wiadomość, o której godzinie ma się stawić w punkcie testowania.
- Dopiero po otrzymaniu negatywnego wyniku można go wgrać do systemu online, a akredytacja przy wejściu na skocznię zaczyna świecić się na zielono. Dotyczy to zarówno dziennikarzy, obsługi jak i zawodników. To, że skoczkowie pierwszego dnia odebrali akredytacje, nic nie znaczyło - świeciły się na czerwono, wejść się nie dało. Zielone zrobiły się dopiero we wtorek, co było kolorem nadziei i radości - tłumaczy Merk.
- Do tego każdy związany z imprezą musi wypełniać kwestionariusz zdrowotny, zawierający pytania o temperaturę, kaszel, samopoczucie i ewentualny kontakt z kimś, kto może być zakażony - dodaje.

Jak wyglądała sytuacja w przypadku Murańki?

- Doszło do błędu w testowaniu. Niemcy się do tego przyznali - tłumaczy nasz reporter. I wyjaśnia, że tak się po prostu zdarza, raz na kilkaset lub raz na kilka tysięcy testów. - Tu był problem tego typu, że za późno test powtórzono, przez to ta cała historia - mówi.
Konkurs w Ga-Pa 1 stycznia. Dzień wcześniej kwalifikacje.
Autor: rk/TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama