Skoki narciarskie Wisła 2020 - terminarz. Kiedy kwalifikacje, konkurs drużynowy i indywidualny?

Wyniki piątkowych kwalifikacji napawają optymizmem. Stoch wygrał z rywalami ze sporą przewagą. Sobota upłynęła pod znakiem rywalizacji drużynowej.

Niedzielny konkurs w Wiśle (godzina 16:00.) będzie szansą nie tylko dla Stocha. W sumie z dwunastu Polaków aż jedenastu wywalczyło awans. Transmisja w Eurosporcie już od godziny 15:00.

15:00 - seria próbna
16:00 - pierwsza seria konkursowa

Transmisje z konkursów skoków w sezonie 2020/2021 można oglądać na antenie Eurosportu i w Eurosport Playerze.

Zawody w Wiśle skomentuje Wasza ulubiona para Igor Błachut i Marek Rudziński, którzy na miejscu liczą na wsparcie reportera Kacpra Merka oraz ekspertów Jakuba Kota i Krzysztofa Bieguna, a studio w Warszawie poprowadzi Michał Korościel.

Sezon potrwa do marca. Terminarz Pucharu Świata 2020/2021 został ustalony w porozumieniu ze wszystkimi federacjami.

Z kalendarza już wypadły lutowe konkursy w Sapporo. Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) poszukuje teraz nowej lokalizacji. Prawdopodobnie ten sam los spotka chińskie Zhangjiakou, gdzie w 2022 roku odbędzie się rywalizacja o medale pekińskich igrzysk. MKOl ma bowiem przedstawić nowy system przedolimpijskich zawodów testowych.

W dobie pandemii wyzwaniem są podróże i restrykcje wprowadzane przez różne kraje. Odpowiedź FIS to loty czarterowe. Ekipy po zawodach w Wiśle z Monachium polecą do Finlandii na konkursy w Ruce, następnie do Niżnego Tagiłu w Rosji, a stamtąd do Planicy na mistrzostwa świata w lotach, które pierwotnie miały się odbyć w marcu. Wadą takiego planu jest długa nieobecność w domu i możliwe, że najlepsi polscy skoczkowie w ogóle do Rosji się nie udadzą.

Pandemia wybuchła, kiedy sezon 2019/20 zmierzał ku końcowi. W jej efekcie odwołano trzy ostatnie konkursy PŚ w Norwegii. Kamil Stoch został przedwczesnym zwycięzcą cyklu Raw Air, natomiast Kryształowa Kula powędrowała w ręce Stefana Krafta.

Osiem miesięcy później koronawirus wciąż jest w ofensywie, ale nauczyliśmy się funkcjonować w nowych realiach. Wisła przetestowała przeprowadzenie zawodów z reżimem sanitarnym w sierpniu, kiedy jako jedyna w 2020 roku zorganizowała konkursy Letniej Grand Prix.

Próba generalna poszła śpiewająco - Polacy dali radę i pod względem organizacyjnym, i sportowym. Oba konkursy zakończyły się w identyczny sposób, potrójnym zwycięstwem Biało-Czerwonych. Na dodatek w obu podium wyglądało identycznie: 1. Dawid Kubacki, 2. Kamil Stoch, 3. Piotr Żyła.

W ostatnich dniach trwały prace na skoczni. Była już ona testowana przez przedskoczków i jak zapewnił sam Adam Małysz, warunki na obiekcie są znakomite. - Jego zdaniem, tak przygotowanego zeskoku Malinka jeszcze nie miała - powiedział dyrektor skoczni Andrzej Wąsowicz.

Przygotowania do zimowej inauguracji idą zgodnie z planem. Atmosfery święta na obiekcie im. Adama Małysza jednak nie będzie, bo w przeciwieństwie do poprzednich edycji na trybuny nie zostaną wpuszczeni kibice.

Brak publiczności to zasadnicze ustępstwo, na jakie muszą iść organizatorzy. Na tę chwilę pierwszymi zawodami, podczas których na trybunach mają się pojawić kibice, jest inauguracja Turnieju Czterech Skoczni 29 grudnia w Oberstdorfie. Przygotowano 2500 wejściówek.

Przed sezonem największą zmianą w reprezentacji Polski było połączenie kadr A i B. W wyniku tego powstała 12-osobowa kadra narodowa prowadzona przez trenera Michala Doleżala i jego trzech asystentów: Grzegorza Sobczyka, Macieja Maciusiaka oraz Daniela Kwiatkowskiego. Ma to być odpowiedź na problemy z zapleczem, które pojawiły się w poprzednim sezonie.

- W poprzednim sezonie chyba pierwszy raz tak często zmienialiśmy skład na zawody Pucharu Świata i to na pewno trzeba uznać za pozytyw. Szkoda tylko, że chłopaki z zaplecza nie potrafili do końca tego wykorzystać, przenieść formy z Pucharu Kontynentalnego. Pierwsze koty za płoty. Mam nadzieję, że w następnym sezonie będzie to jeszcze lepiej funkcjonowało - tak zacieśnianie współpracy między kadrami ocenił dyrektor ds. skoków i kombinacji norweskiej Adam Małysz.

W cyklu 2019/20 wyraźny postęp uczynił jedynie Dawid Kubacki, który m.in. wygrał Turniej Czterech Skoczni. Wyróżnić należy też Kamila Stocha. W klasyfikacji generalnej Kubacki zajął czwarte, a Stoch - piąte miejsce. Triumfował, po raz drugi w karierze, Austriak Stefan Kraft. Lepsi od Polaków byli jeszcze Niemiec Karl Geiger i Japończyk Ryoyu Kobayashi.

Stoch, który wygrał 36 konkursów Pucharu Świata w skokach narciarskich, przed sezonem 2020/21 plasuje się w klasyfikacji wszech czasów na czwartej pozycji, ex aequo ze słynnym Finem Janne Ahonenem. W poprzednim sezonie Stoch triumfował trzykrotnie.

Na czele rankingu jest Gregor Schlierenzauer. Austriak ma w dorobku 53 zwycięstwa i nadal jest aktywnym zawodnikiem, ale po raz ostatni stanął na najwyższym stopniu podium 6 grudnia 2014 roku. Drugi jest zmarły w 2019 roku Fin Matti Nykaenen - 46 triumfów, a trzeci Adam Małysz - 39.

Słabszy sezon znów mieli Norwegowie, którzy liczą na powrót do walki o najwyższe cele.

- Czuję, że będziemy mieli mocny skład. Wszystko wygląda bardzo obiecująco. Jestem przekonany, że przetrwamy ten sezon bez infekcji i że czeka nas wiele wspaniałych chwil - oznajmił na łamach dziennika "Dagbladet" ich austriacki trener Alexander Stoeckl.

Kolejny krok chcą zrobić Niemcy, prowadzeni przez Stefana Horngachera. W tym stuleciu odnieśli sporo sukcesów na wielkich imprezach, ale z Kryształowej Kuli cieszyli się tylko raz - w 2015 roku zdobył ją Severin Freund.

Na powrót do ścisłej czołówki wciąż liczy Schlierenzauer. Austriak jest rekordzistą pod względem zwycięstw w konkursach PŚ. Odniósł ich 53, ale ostatnie już prawie sześć lat temu.

"Zasadniczo moje cele się nie zmieniły. Wszystko sprowadza się do tego, czy wrócę na szczyt, czy nie. Nie jest to proste, ale moja radość z uprawiania sportu i podejmowania wyzwań jest niezmienna. Mam jasny plan i nie brak mi motywacji. Uważam, że jestem na dobrej drodze. Teraz muszę złapać rytm startowy i skupiać się na każdym skoku. Reszta przyjdzie sama" - napisał na swoim blogu blisko 30-letni zawodnik.

Piątkowe kwalifikacje w Wiśle wygrał Kamil Stoch. Polak oddał świetny skok i nie dał rywalom szans. Awans uzyskało 11 Polaków.

W sobotę w Wiśle tradycyjnie skoczyły drużyny - wygrali Austriacy, Biało-Czerwoni zajęli trzecie miejsce. W niedzielę konkurs indywidualny.

Polska ponownie będzie gościć najlepszych skoczków w Zakopanem (16-17 stycznia).

W kalendarzu Pucharu Świata 2020/21 zaplanowano łącznie 28 konkursów indywidualnych i siedem drużynowych, w tym jeden zespołów mieszanych. Rywalizacja zakończy się dopiero 28 marca w Planicy.

W Wiśle Polskę reprezentuje 12 skoczków. W tym gronie jest debiutant, Jarosław Krzak.

W gronie wybrańców trenera Doleżala nie zabrakło trójki najlepszych w ostatnich sezonach polskich zawodników: Dawida Kubackiego, Kamila Stocha, Piotra Żyły.

Skład Polaków: Stefan Hula, Maciej Kot, Jarosław Krzak, Dawid Kubacki, Klemens Murańka, Tomasz Pilch, Andrzej Stękała, Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Jakub Wolny, Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła.

Puchar Świata w skokach narciarskich będzie można obejrzeć w Eurosporcie i Eurosport Playerze. Eurosport w całości pokaże weekend w Wiśle.

15:00 - studio. pierwsza seria konkursu indywidualnego od 16:00.

Autor: łup/twis, TG, kwoj / Źródło: eurosport.pl, PAP