Skoki narciarskie Wisła 2019: Daniel-Andre Tande wygrał w Wiśle. Niedawno przeżył załamanie nerwowe
24/11/2019, 17:14 GMT+1
W niedzielę w Wiśle był najlepszy. Już po konkursie Norweg Daniel-Andre Tande przyznał, że to było bardzo osobiste zwycięstwo, po miesiącach chorób i kontuzji, kiedy już zaczął wątpić w powrót do skakania.
Wygrał zdecydowanie. Skoczył 127 i 129 metrów i zebrał w sumie 241,4 pkt. Niemal o 16 więcej od drugiego Anże Laniska ze Słowenii. Trzeci był Kamil Stoch.
- Nagle jestem dalej w grze i nie liczy się dzisiejszy wynik, lecz fakt, że mogę skakać - cieszył się.
Po konkursie gratulowała mu matka, obecna w Wiśle. - Popłakałam się, ponieważ Daniel Andre był przez ostatni rok tak załamany, że zaczynał wpadać w psychiczną dziurę. Przeżywał, że jest ciągle chory, kontuzjowany i nie może trenować z grupą - powiedziała Trude Tande na antenie kanału telewizji NRK transmitującego zawody.
- Nagle jestem dalej w grze i nie liczy się dzisiejszy wynik, lecz fakt, że mogę skakać - cieszył się.
Po konkursie gratulowała mu matka, obecna w Wiśle. - Popłakałam się, ponieważ Daniel Andre był przez ostatni rok tak załamany, że zaczynał wpadać w psychiczną dziurę. Przeżywał, że jest ciągle chory, kontuzjowany i nie może trenować z grupą - powiedziała Trude Tande na antenie kanału telewizji NRK transmitującego zawody.
"To cud"
U skoczka wykryto w maju ubiegłego roku syndrom Stevensa-Johnsona, chorobę z pogranicza immunologii i dermatologii; był w tak złym stanie, że wręcz bał się o swoje życie. W lutym w Lahti odniósł kontuzję kolana, która wyeliminowała go z mistrzostw świata w Seefeld. Kiedy już doszedł do zdrowia, w sierpniu, podczas przygotowań w Courcheval, ponownie uszkodził to samo kolano i nie mógł trenować przez sześć tygodni. Później przeszedł ciężką grypę.
- To, że w ogóle pojawiłem się w Wiśle, to rodzaj cudu. Lecąc tu, w najśmielszych marzeniach nie liczyłem, że będę walczył o podium. Chciałem po prostu zacząć ponownie skakać, lecz ten konkurs pozostanie dla mnie na zawsze niezapomniany, jako osobisty comeback. Tu, w Polsce, powróciła mi cała energia psychiczna, tak silna, że już czekam na kolejny konkurs - stwierdził Norweg.
Oddał mało skoków, był podłamany
Trener reprezentacji Norwegii Alexander Stoeckl skomentował, że jest to wielki sukces osobisty jego podopiecznego. - Podczas przygotowań do sezonu oddał bardzo mało skoków, był cały czas podłamany, lecz pracowaliśmy regularnie z psychologami i ten wielki powrót jest efektem pracy zespołowej - ocenił.
Tande zdobył w karierze trzy złote medale mistrzostw świata w lotach narciarskich, indywidualnie w Kulm w 2016 roku oraz dwa lata później w Oberstdorfie indywidualnie i drużynowo. Podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu zdobył złoty medal drużynowo.
Tande zdobył w karierze trzy złote medale mistrzostw świata w lotach narciarskich, indywidualnie w Kulm w 2016 roku oraz dwa lata później w Oberstdorfie indywidualnie i drużynowo. Podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu zdobył złoty medal drużynowo.
Autor: twis / Źródło: PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama