Puchar Świata w skokach narciarskich na żywo w Eurosporcie, TVN i Eurosporcie Extra w Playerze

Zarówno przed tygodniem na mamuciej skoczni w austriackim Bad Mitterndorf, jak i w sobotę przy okazji zmagań w niemieckim Willingen z Polaków gorzej od Stocha wypadł jedynie Aleksander Zniszczoł.

Malik, działacz Polskiego Związku Narciarskiego, przyznał, że obecne skoki dwukrotnego triumfatora Pucharu Świata "są słabe".

- Nie ma skończenia odbicia stawem skokowym, nie ma wyprzedzenia, nie wychodzi nad narty, on to pcha. Brakuje mu świeżości, dynamiki i widać, że każdy jego konkurs jest ciut słabszy. Zaczyna mu brakować coraz więcej - wyliczał w rozmowie na antenie Eurosportu.

"Tu jest przyczyna jego niemocy"

- Powinien gdzieś jechać potrenować i coś zmienić, żeby nastąpiło przełamanie szybkiego ataku progu, żeby odlecieć. Myślę, że trenerzy pomogą mu to osiągnąć - stwierdził były olimpijczyk.

Jego zdaniem taka przerwa Stochowi wyszłaby tylko na dobre. - Jakbym był trenerem, tobym podjął taką decyzję, bo Kamilowi to (udział w zawodach - red.) nic nie pomoże, nic nie wniesie nowego w jego skakanie - ocenił.

W niedzielę w Willingen kolejny konkurs indywidualny - początek o godzinie 16 (o 14.30 rozpoczną się kwalifikacje). Za tydzień natomiast skoczkowie będą rywalizować w amerykańskim Lake Placid.

- Wolałbym posłać w jego miejsce młodego zawodnika, choćby Pilcha czy któregoś innego, który jest teraz w Kanadzie na mistrzostwach świata juniorów. Dać im szansę, a Kamil z drugim trenerem powinien pojechać na spokojny trening, na skocznię normalną czy nawet na średnią i szukać tego dojazdu, bo tu jest przyczyna jego niemocy - dojechanie do progu i oderwanie się od niego. On zostaje z tyłu, brakuje mu potem w powietrzu, robi coraz większe błędy i coraz więcej mu brakuje - analizował Malik.

Głównym wydarzeniem tego sezonu będą mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym, które zostaną rozegrane na przełomie lutego i marca w Planicy. - Jeszcze mamy trochę czasu do mistrzostw. Wierzę w niego, że tam się pokaże, bo to jest ambitny zawodnik - stwierdził były skoczek.