Puchar Świata w skokach narciarskich oglądaj w Eurosporcie Extra w Playerze

Najlepszy w piątkowym prologu był Kraft, który skoczył 239 m i uzyskał notę 216 pkt. Austriak aż o 15 punktów wyprzedził swojego rodaka Michaela Hayboecka i jeszcze więcej lidera cyklu Raw Air Graneruda. Ta trójka dała jasny sygnał, że w sobotę będzie bić się o zwycięstwo.

Jeszcze przed startem zawodów chwile grozy przeżył Kraft, który w serii próbnej miał problemy przy lądowaniu po locie na 249. metr.

Czterech Polaków z awansem

Jako pierwszy z Biało-Czerwonych w konkursie zaprezentował się Stękała. I skończyło się dużym rozczarowaniem, bo 170. metrów nie dawało żadnych nadziei na awans.

SOBOTNI KONKURS W VIKERSUND. RELACJA W EUROSPORT.PL>>>

Lepiej poradził sobie Zniszczoł, który w wymagających warunkach pofrunął 199 m i mógł już szykować się do serii finałowej. Jako następny pokazał się Stoch. Zmagania z tylnym wiatrem zakończył lądowaniem na odległości 201,5 m. W klasyfikacji był niżej niż Zniszczoł, bo skakał z dłuższego rozbiegu.

Kubacki skoczył zdecydowanie dalej od kolegów (218,5 m), ale jemu - nie wiedzieć czemu - odjęto punkty za wiatr. Skutek był taki, że po swoim skoku był dopiero szósty i trudno było się spodziewać, że namiesza w czołówce konkursu.

Co zaskakujące wobec jego ostatniej formy, najdalej z naszych poleciał Żyła (220 m), który uplasował się tuż za Kubackim.

Czterech Polaków cieszyło się zatem awansem, ale rywali osiągali odległości dużo lepsze. Na półmetku prowadził Granerud (235,5 m), który na prośbę trenera skakał z obniżonej belki, przed Kraftem (239,5) i Andreasem Wellingerem (233,5 m).

Kubacki był 12., Żyła 13., Zniszczoł 17., a Stoch 19. Było co poprawiać.

Pojedynek Krafta z Granerudem

Stoch w finałowym skoku uzyskał równe 200 metrów. Zadowolony nie był, ale pozwoliło mu to objąć prowadzenie po swojej próbie. Chwilę później 197,5 m uzyskał Zniszczoł i był tuż za plecami doświadczonego kolegi.

Ponownie z dobrej strony pokazał się Żyła. 219,5 m, które skoczył, sprawiło, że to on był liderem, gdy na górze pozostawało 12 zawodników. Szybko jednak został zmieniony przez Kubackiego, który lądował na 225. metrze. Polacy zrobili swoje i musieli czekać, czy te próby pozwolą im na awans. I ewentualnie jak duży.

Po zepsutym skoku Wellingera (193,5 m) stało się jasne, że na podium stanie Daniel Tschofenig, który świetną próbą na 229,5 m przesunął się z dziesiątego miejsca na trzecie.

Wyżej nie mógł, bo Kraft pofrunął 227,5 m, a wszystko spuentował Granerud. Norweg wytrzymał ciśnienie, w trudnych warunkach uzyskał 222 m i znów cieszy się z wygranej. Utrzymał też prowadzenie w Raw Air.

Najlepszy z Polaków był ósmy Kubacki. Żyła był dziesiąty, Stoch 17., a Zniszczoł 18.