Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Skoki narciarskie. Polscy skoczkowie często zmieniają kombinezony. Dawid Kubacki i Kamil Stoch wyjaśniają

Emil Riisberg

15/12/2019, 20:26 GMT+1

Każdy z polskich skoczków oddał w niedzielę po trzy skoki. Za każdym razem Dawid Kubacki miał na sobie inny kombinezon. Stroje zmieniał także Kamil Stoch. Testowanie sprzętu trwa w najlepsze czy zadecydowała potrzeba większego komfortu?

Foto: Eurosport

Polacy na starcie sezonu skaczą dobrze, ale jeszcze nie tak, jak by sobie życzyli. W sobotę w Klingenthal potrafili latać równo i daleko, stąd pewne zwycięstwo w konkursie drużynowym. Powstała nawet teoria, że za sukcesem stoją kombinezony. Konkretnie te w kolorze czarnym.

Pewne jest, że polscy skoczkowie do Niemiec zabrali nowe komplety, ponoć z lepszego materiału. Nad ich wyborem miał osobiście czuwać trener Michal Doleżal, który u swojego poprzednika Stefana Horngachera czuwał właśnie nad nowinkami technicznymi w sprzęcie.

Raczej nie kolor

Sęk w tym, że w sobotę zawodnicy Doleżala skakali nie tylko w czarnych kompletach. Dawid Kubacki w pierwszej próbie (133,5 m) miał na sobie biało-czarny strój, w drugiej (137) - czarny. Kamil Stoch podobnie. Najpierw miał na sobie szaro-czarne barwy (126 m), następnie - czarne (również 126 metrów).
W niedzielę było podobnie. Kubacki i Stoch skakali w różnych kompletach. Pierwszy z nich do serii finałowej zakwalifikował się w białym stroju (skok na odległość 126,5 m), później, już na czarno, poleciał jeszcze dalej (131).
Mistrz z Zębu w konkursie w jednym i drugim przypadku miał na sobie czarne kombinezony (128,5 i 132 m), ale w serii próbnej skakał w seledynowym. Kubacki dla odmiany na różowo.

Stoch o strukturze, Kubacki o wilgoci

Jeśli nie kolor, to co? I skąd tyle przebierania w polskiej szatni?

- Poszukujemy najlepszych rozwiązań na dany moment - odparł enigmatycznie Stoch przed kamerą Eurosportu.

Dopytywany przez reportera, uchylił nieco rąbka tajemnicy. - Kombinezony różnią się. Materiały mają to do siebie, że są trochę inne. Różnią się kolorami, ale też strukturą. Jedne "trzymają" lepiej, inne gorzej - stwierdził.


Bo w kombinezonach, i to nie jest tajemnica, liczy się przepuszczalność powietrza. Zbyt mała może prowadzić do przewagi aerodynamicznej. Umożliwia lepsze noszenie lecącego skoczka, a co za tym idzie - osiągać lepsze odległości. W skokach minimalną dopuszczalną wartością jest 40 litrów/sekundę/metr kwadratowy. Mniejsza wiąże się z dyskwalifikacjami, o czym wiedzą coś Norwegowie, których aż trzech wykluczono z konkursu indywidualnego w Ruce.

Kubacki trochę inaczej niż kolega z reprezentacji wytłumaczył częstą wymianę kombinezonów.

- Dostają wilgoci, zwłaszcza dzisiaj było jej sporo w powietrzu. Nie jest komfortowo, gdy idzie się na drugi skok w mokrym kombinezonie - przyznał po niedzielnym konkursie, w którym zajął 14. miejsce.
Swojego ulubionego nie ma. Skacze, w czym mu każą. Tak twierdzi.

Może pomóc, ale nie musi

Z jednym ze Stochem się zgadza. Kombinezony za nich daleko nie skoczą. - Wszystko w naszych nogach - stwierdził w niedzielę trzykrotny mistrz olimpijski.

Podobnie widzi sprawę trener Doleżal. - Kombinezon może pomóc, ale bez dobrych skoków na niewiele się zda - rzekł niedawno w jednym z wywiadów.
Autor: twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama