Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Skoki narciarskie Lahti 2021: wyniki i relacja - Konkurs drużynowy

Emil Riisberg

23/01/2021, 16:51 GMT+1

Polacy wyskakali drugie miejsce w drużynowym konkursie Pucharu Świata w Lahti. Biało-Czerwoni w składzie Piotr Żyła, Andrzej Stękała, Kamil Stoch i Dawid Kubacki musieli uznać wyższość jedynie Norwegów. Podium uzupełnili Niemcy. W niedzielę w Lahti jeszcze konkurs indywidualny. Transmisje z Pucharu Świata w Eurosporcie i Eurosport Playerze.

Foto: Eurosport

Piątek miał stać na obiekcie Salpausselka pod znakiem kwalifikacji do niedzielnego konkursu indywidualnego, ale na przeszkodzie stanął zbyt silny wiatr. Dyrektor Pucharu Świata Sandro Pertile po konsultacjach z zespołem podjął decyzję o odwołaniu treningów i kwalifikacji. O przebieg sobotniego konkursu był jednak spokojny. I rzeczywiście, zawody udało się rozegrać płynnie i bez przeszkód w sprawiedliwych warunkach.
W takiej sytuacji uwaga wszystkich skupiła się na Polakach i Norwegach, którzy jeśli chodzi o Puchar Narodów, grają w tym sezonie w swojej lidze. Dodatkowo Biało-Czerwoni chcieli sobie powetować niepowodzenie w niedawnej drużynówce w Zakopanem, gdzie o porażce z Austriakami przesądził jeden jedyny słabszy skok Andrzeja Stękały.
123 metry Piotra Żyły na otwarcie nie napawało optymizmem (piąte miejsce), ale skaczący w drugiej grupie Stękała przypomniał, jak wielkie drzemią w nim możliwości. W serii próbnej skoczył 117 metrów, do objęcia prowadzenia potrzebował około 127, a wykręcił aż 129. Stękała błyskawicznie zapomniał o wpadce na Wielkiej Krokwi i dał Polakom prowadzenie.
Utrzymaliśmy je po pięknym stylowo skoku Stocha (126,5 metra), ale na półmetku zawodów spadliśmy na trzecie miejsce. Tym razem od kolegów nieco odstawał Dawid Kubacki.
Po pierwszej serii Polacy mieli 500 punktów, przymykając oko na dwie dziesiąte. Za mało, by prowadzić, ale wystarczająco dużo, by być w grze o zwycięstwo. Do Norwegów traciliśmy 16,2 pkt, a do drugich Niemców 9,5 pkt. W walce o podium liczyły się jeszcze Austria (27,6 pkt straty do liderów), Japonia (32) oraz Słowenia (33,3).

Żyła dał przykład, Stękała odpalił pistolety

Sygnał do ataku dał Żyła, który poprawił się w porównaniu z pierwszą serią. Skok na odległość 126 metrów pozwolił zbliżyć się Polaków do Niemców na 0,7 pkt.
Biało-Czerwoni pozostali na trzecim miejscu, bo progres zaliczył też Marius Lindvik z drużyny liderów. Koniec końców Żyle udało się odrobić 2,6 pkt. Pozostawało więc 13,6 pkt i trzy grupy zawodników. Walka o zwycięstwo w sobotniej drużynówce z każdym skokiem nabierała rumieńców.
Serca polskich kibiców zabiły mocniej, gdy równie dobry skok oddał Stękała. 124 metry pozwoliły nie tylko zniwelować przewagę do Niemców, ale nawet ich wyprzedzić aż o 12,1 pkt. 25-latkowi, który miał chwilę słabości w Zakopanem, spadł kamień z serca. Tym razem był filarem reprezentacji Polski. Z radości odpalił pistolety wzorem napastnika Herthy Berlin Krzysztofa Piątka.
Bliżej od Stękały skoczył kończący drugą grupę Daniel Andre Tande, jednak uzyskał nieco lepsze noty. Norwegowie powiększyli przewagę nad Polakami do 14,7.

Kubacki się zrehabilitował, Norwegowie obronili

Po jednej stronie zostali Robert Johansson i Halvor Egner Granerud, po drugiej Kamil Stoch i Dawid Kubacki.
Stoch zrobił swoje, ale Johansson ani myślał odpuszczać Polakom. Norwegowie po trzeciej grupie mieli 12 punktów zapasu nad Biało-Czerwonymi.
W takiej sytuacji ostatnia seria nie mogła już nic zmienić, ale naprawdę niewiele brakowało, by zmieniła. Emocjonująco było do ostatniego skoku. Kubacki zdecydowanie się poprawił i utrzymaliśmy przewagę nad Niemcami. Podium Biało-Czerwonych było pewne, a wszystko pozostało w głowie i nogach Graneruda.
Lider Norwegów się nie popisał, skoczył tylko 122,5 metra i przez dłuższą chwilę Norwegowie wahali się, czy to wystarczy do zwycięstwa. Wystarczyło. Norwegowie 5,9 pkt przed Polakami i 9,8 pkt przed Niemcami. Granerud odetchnął z ulgą.
W konkursie drużynowym w Wiśle Polacy skończyli na trzecim miejscu, w Zakopanem na drugim, przed Norwegami, w Lahti znów na drugim, tyle że tym razem za Norwegami. Okazja do poprawki 13 marca w Oslo.

Wyniki konkursu drużynowego w Lahti 2020/2021:

1. Norwegia 1024,2
2. Polska -5,9
3. Niemcy -9,8
4. Austria -21,2
5. Japonia -66,9
6. Słowenia -86,2
7. Szwajcaria -231,4
8. Finlandia -252,2

Co jeszcze przed nami w Lahti?

W Lahti gorąco było już w sobotę, a to jeszcze nie koniec emocji na Salpausselce. W niedzielę zostanie rozegrany konkurs indywidualny, który poprzedzą przełożone z piątku kwalifikacje.
Do Finlandii trener Michal Doleżał zabrał siedmiu skoczków: Kamila Stocha, Andrzeja Stękałę, Piotra Żyłę, Dawida Kubackiego, Jakuba Wolnego, Aleksandra Zniszczoła i Pawła Wąska. Szczególnie liczymy na tego pierwszego. Stoch z bardzo dobrej strony pokazał się w drużynówce, a i potrafi zwyciężać w Lahti. Trzy z 39 zwycięstw w Pucharze Świata odniósł właśnie na tej skoczni. Poprzednio triumfował na Salpausselce w 2019 roku. Z kolei przed rokiem był piąty i dwunasty, ale w niedzielnym konkursie popisał się spektuakularnym awansem z 24. lokaty, którą zajmował po pierwszej serii.
piątek, 22 stycznia
17:00 - kwalifikacje - przełożone na niedzielę
sobota, 23 stycznia14:30 - seria próbna
16:15 - konkurs drużynowy
niedziela, 24 stycznia14:30 - kwalifikacje
16:00 - konkurs indywidualny
Niedzielny konkurs skoków w Lahti o 16 na żywo w Eurosporcie 1 i Eurosport Playerze
Autor: łup/TG / Źródło: eurosport.pl
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama