Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Skoki narciarskie Engelberg 2019: wyniki na żywo i relacja live - Konkurs sobotni

Emil Riisberg

21/12/2019, 16:42 GMT+1

Genialny Kamil Stoch w Engelbergu. Prowadził po pierwszej serii, w drugiej, choć konkurenci naciskali, potwierdził klasę. Skoczył 136 metrów i przypieczętował pierwsze zwycięstwo w obecnym sezonie Pucharu Świata i 34. w karierze.

Foto: Eurosport

Jeśli przyszedł czas na skakanie w Engelbergu, to pewne, że święta i Turniej Czterech Skoczni są już tuż-tuż.
Akurat Stoch lubi skocznię Gross-Titlis-Schanze. Mistrz z Zębu do soboty już ośmiokrotnie stawał tam na podium. Że ma do niej słabość, pokazały również poprzedzające konkurs kwalifikacje, które przeniesiono z piątku z powodu szalejącego wiatru. Wygrał je Austriak Stefan Kraft (138,5 m), a Polak, który narzekał na początek sezonu w swoim wykonaniu, był drugi (137).

Z siedmiu skoczków Michala Dolezala, których zabrał do Szwajcarii, kwalifikacyjnego sita nie przebrnął tylko Jakub Wolny. Odległość 108,5 m dała mu dopiero 59. miejsce.

Stoch tymczasem potwierdził, że jego forma poszła w górę. W pierwszej serii huknął 138 m, dostał świetne noty, przeważały "19", bo lądowanie miał niemal perfekcyjne. Objął prowadzenie, którego do końca serii już nie oddał. Skaczący po nim nawet nie zbliżyli się do jego odległości.

Tande i katastrofa

Drugi Stefan Kraft (134,5 m) tracił do niego 4,5 pkt., a katastrofą skończyła się próba niedawnego lidera Pucharu Świata Daniela-Andre Tandego. 122 metry oznaczały 31. miejsce i brak kwalifikacji! Na nieszczęściu Norwega skorzystał m.in. Stefan Hula, ostatni ze szczęśliwej trzydziestki z prawem skakania w finale.


Miejscem poza dziesiątką musiał zadowolić się na półmetku Japończyk Ryoyu Kobayashi. Najlepszy w klasyfikacji generalnej skoczek uzyskał 130 m i był 11. Marzenia o drugim zwycięstwie w konkursie z rzędu przepadły i to mimo że w kolejnej próbie poleciał o 4,5 m dalej.

Lepiej w pierwszym skoku poszło Piotrowi Żyle. 133,5 metra równały się ósmej lokacie. Obronił ją, choć w finale poszybował o trzy metry krócej.
Do trzydziestki dostało się w sumie czterech Polaków. Dawid Kubacki był szesnasty za odległość 130 m, ale kilkadziesiąt minut później poszło mu dużo gorzej (122,5 m) i skończył 22.

Żelazne nerwy Stocha

Z każdym kolejnym skokiem emocje rosły. Po tym, co zrobił Stoch, również apetyty. Zanosiło się na jego pierwsze zwycięstwo od lutego (Lahti) i 34. w karierze.
Zanim usiadł na belce, obserwował kroki rywali. Trzeci na półmetku Niemiec Karl Geiger miał siedem punktów straty do Polaka. Finałową presję wytrzymał. 135 metrów dało mu prowadzenie i pewne miejsce na podium. Zostali Kraft i Stoch.
Austriak potwierdził wysoką dyspozycję. Poleciał jeszcze dalej - 137,5 m. Teraz to on był liderem. Pozostało pytanie: co zrobi Polak?
Stoch wytrzymał finałową presję. Odpowiedział skokiem na odległość 136 m. Wygrał! Wreszcie! Pierwszy raz w tym sezonie!
Autor: twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama