Skoki narciarskie. Bułgar Władimir Zografski przeprowadził się do Krakowa. Jego trenerem ma być Grzegorz Sobczyk

📝Emil Riisberg

11/05/2022, 09:30 GMT+2

Bułgarski skoczek narciarski Władimir Zografski przeprowadził się do Krakowa i ponoć ma na stałe pracować z Grzegorzem Sobczykiem. - Trwają negocjacje z bułgarskim związkiem, ale nie tylko. Mam kilka ofert - mówi eurosport.pl trener Sobczyk, który jako asystent przez kilka lat tworzył sztaby szkoleniowe w polskiej kadrze.

Foto: Eurosport

28-letniego Zografskiego z Polską łączą sprawy rodzinne. W Krakowie mieszka jego żona Agnieszka i ich dwuletnia córka. O przeprowadzce Bułgara poinformował serwis skijumping.pl.

- Spodobało nam się to miasto kilka lat temu. Zresztą bardzo lubię Polskę. Wasza kultura jest podobna do bułgarskiej, dlatego czuję się tutaj jak w domu - mówi w rozmowie z eurosport.pl Zografski.

Władimir Zografski: czas spróbować czegoś nowego

Skoki narciarskie

Nowy asystent Thurnbichlera. PZN ogłosił zmiany w sztabach kadr

Wczoraj, 17:27

Skoczek przygotowuje się już do kolejnego sezonu zimowego. Bez słoweńskiego trenera Matjaza Zupana, z którym dotychczasowa współpraca dobiegła końca. - Po pięciu latach uznaliśmy, że czas spróbować czegoś nowego - tłumaczy Bułgar, który w przeszłości trenował między innymi z utytułowanym austriackim szkoleniowcem Alexandrem Pointnerem.

W polskim środowisku narciarskim słychać głosy, że następnym szefem Zografskiego ma być Sobczyk, który po wielu latach rozstał się z Polskim Związkiem Narciarskim. Ostatnio był asystentem Michala Doleżala w kadrze A, ale z Czechem nie przedłużono kontraktu po poprzednim słabym sezonie.

Zografski w sprawie Sobczyka nabiera wody w usta. - O nowym trenerze nic nie mogę powiedzieć, bo z tego, co wiem, to Bułgarska Federacja Narciarska wciąż prowadzi negocjacje. W najbliższych dniach ma zapaść decyzja - mówi zawodnik.

Foto: Eurosport

Wspólny trening w Zakopanem

Według informacji eurosport.pl Sobczyk i Zografski, na razie nieoficjalnie, już współpracują. W poniedziałek trenowali na obiektach Centralnego Ośrodku Sportu w Zakopanem. Towarzyszył im Andrzej Zapotoczny, który - tak jak Sobczyk - należał do zwolnionego sztabu Doleżala.

- Na dzisiaj nie podpisałem żadnej umowy. Do końca czerwca jestem na urlopie. Odpoczywam i spędzam czas z rodziną - mówi w rozmowie z eurosport.pl Sobczyk. - Faktycznie były spotkania z Władimirem. Trwają negocjacje z bułgarskim związkiem, ale nie tylko. Mam kilka ofert. Muszę zastanowić się, która będzie dla mnie najlepsza - dodaje.

Sobczyk do 30 czerwca oficjalnie związany jest z PZN. - Do tego czasu trwa okres wypowiedzenia trenera - tłumaczy eurosport.pl sekretarz generalny związku Jan Winkiel. Dodaje, że Zografski nie kontaktował się z PZN w sprawie możliwości gościnnego trenowania w którejś z naszych kadr.

Grzegorz Sobczyk o pracy jako pierwszy trener

Sobczyk, do tej pory pełniący w sztabach funkcję asystenta, zamierza spróbować sił jako główny trener.

- Szczerze mówiąc, zastanawiałem się nad tym od ostatniego roku pobytu Stefana Horngachera w naszej kadrze. Przez lata uczyłem się fachu najpierw u trenera Adama Celeja, potem pracowałem z Łukaszem Kruczkiem, Horngacherem i Michalem Doleżalem. Trochę przeżyłem jako asystent i myślę, że jestem gotowy podjąć się wyzwania. Sprawa jest otwarta - przyznaje Sobczyk.

Dotychczas z polskich szkoleniowców zagranicą pracował jedynie Kruczek, który w latach 2016-2019 prowadził włoskich skoczków. Sobczyk, jeśli osiągnie porozumienie z Bułgarami, w zasadzie współpracować będzie wyłącznie z Zografskim, jedynym skoczkiem z tego kraju. Skoki narciarskie w Bułgarii nie cieszą się bowiem wielką popularnością.

Zografski w poprzednim sezonie Pucharu Świata zajął odległe 50. miejsce w klasyfikacji generalnej ze skromnym dorobkiem 35 punktów. Do tej pory najwyżej - 33. - był w cyklu 2012/2013, gdy punktował regularnie, choć plasował się głównie w trzeciej dziesiątce (łącznie 183 pkt). Największym sukcesem reprezentanta Bułgarii pozostaje mistrzostwo świata juniorów wywalczone w 2011 roku w Otepie.

Autor: Krzysztof Zaborowski / Źródło: eurosport.pl

Skoki narciarskie