Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Mistrzostwa świata w Seefeld. Nie tylko Stoch powalczy o medal

Emil Riisberg

19/02/2019, 15:57 GMT+1

- Kamil Stoch skacze teraz na swoim najwyższym poziomie, ale szanse na medal będą mieli zarówno Piotr Żyła, jak i Dawid Kubacki. Trener Stefan Horngacher tak to wszystko poukładał, aby ich forma rosła do mistrzostw - uważa prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner. W środę w Seefeld rozpoczną się mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym. Wszystkie transmisje na antenach

Foto: Eurosport

W Pucharze Świata polscy skoczkowie są za plecami bezkonkurencyjnego Ryoyu Kobayashiego. Drugi jest Stoch, czwarty Żyła, a piąty Kubacki. Każdy z nich ma szanse na medale. Drużynowo Biało-Czerwoni będą bronić złota wywalczonego dwa lata temu w Lahti.

Tajner przed startem studzi emocje. - Skoczkowie będą bronić tytułu, ale ponownie o miejsce na najwyższym stopniu podium będzie bardzo trudno. W ostatnich tygodniach zarówno Niemcy, jak i Austriacy pokazali, że w drużynówce mogą być groźni. Moim zdaniem zapowiada się wyrównana walka - powiedział prezes PZN.

Kilku kandydatów

Trzech zawodników w tym sezonie wygrało więcej niż jedne zawody PŚ. Aż jedenaście zwycięstw ma na koncie Kobayashi, a po trzy Stoch oraz Austriak Stefan Kraft. To w nich można zobaczyć faworytów konkursów indywidualnych, ale w zawodach może błysnąć również któryś z Niemców (Karl Geiger) lub Norwegów (Johann Andre Forfang), choć ten sezon nie jest na razie dla Skandynawów udany.

Ale skoki narciarskie bywają nieobliczalne. Dwa lata temu do Lahti jako lider PŚ jechał Stoch, a piąty w klasyfikacji generalnej był Maciej Kot (w Seefeld nie wystartuje). Żadnemu z nich indywidualnie nie udało się stanąć na podium. Za to dokonał tego Żyła, który był trzeci na dużym obiekcie.

- Stoch skacze teraz na swoim najwyższym poziomie, ale szanse na medal będą mieli zarówno Żyła, jak i Kubacki. Trener Stefan Horngacher tak to wszystko poukładał, aby ich forma rosła do mistrzostw. Ostatnie wyniki potwierdzają, że tak się właśnie dzieje - zaznacza Tajner.

W Seefeld po raz pierwszy na MŚ wystartują polskie skoczkinie. Kinga Rajda i Kamila Karpiel indywidualnie raczej nie mają szans na sukces, ale w konkursie drużyn mieszanych Biało-Czerwonych stać na miejsce w czołowej ósemce.

- Liczę, że to będzie impuls do rozwoju kobiecych skoków w Polsce, bowiem wciąż jest u nas dużo mniej juniorek niż choćby w Słowenii - przyznaje prezes PZN.

Wraca Kowalczyk

Sprawdzianem potencjału będzie natomiast rywalizacja biegaczek narciarskich. Przed sezonem kobiecą kadrę objął duet Aleksander Wierietielny - Justyna Kowalczyk. Dwukrotna mistrzyni olimpijska nie startuje już w Pucharze Świata, ale całkowicie treningów nie porzuciła. Choć koncentruje się na pracy szkoleniowej, zamierza pomóc młodym podopiecznym w sztafecie oraz drużynowym sprincie.

Największym talentem wydaje się być Monika Skinder. 17-latka zdobyła w styczniu srebrny medal MŚ juniorów w Lahti, zostając zaledwie drugą po Kowalczyk Polką, która tego dokonała. W tej samej imprezie na czwartej i piątej pozycji plasowała się Izabela Marcisz.

- To jest młoda grupa, o której jednak myślimy już w kontekście igrzysk olimpijskich Pekin 2022. Liczę, że pokażą się z dobrej strony, czym na pewno byłoby miejsce sztafety w "ósemce". Wsparcie stypendialne zwiększyłoby motywację dziewcząt i pozostałoby szlifowanie ich talentów - ocenia Tajner.

Mistrzostwa potrwają do 3 marca. Seefeld gospodarzem jest po raz drugi - poprzednio było nim 34 lata temu.
Wszystkie transmisje na antenach Eurosportu i w usłudze Eurosport Player. Więcej informacji, w tym najlepsze występy, wywiady ze sportowcami i ekspertami oraz artykuły i analizy na stronie eurosport.pl, w aplikacji Eurosportu oraz w mediach społecznościowych kanału.
Autor: kz/TG/kwoj / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama