Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Mistrzostwa świata w lotach narciarskich 2020: Małysz i Doleżal optymistami przed konkursem drużynowym

Emil Riisberg

13/12/2020, 06:21 GMT+1

- Jest pewien niedosyt. Ale widać, że mamy równą drużynę i na pewno podejmiemy walkę - powiedział przed niedzielnym konkursem drużynowym w Planicy dyrektor sportowy polskich skoków Adam Małysz. Optymistą jest też trener Biało-Czerwonych Michal Doleżal. - Będziemy walczyć o podium - zapowiedział.

Piotr Żyła Planica 2020

Foto: Eurosport

Aż trzech polskich skoczków narciarskich uplasowało się w pierwszej dziesiątce konkursu indywidualnego na mistrzostwach świata w lotach narciarskich w Planicy.
Piotr Żyła zajął 7. miejsce, tuż za nim uplasował się Kamil Stoch. Rewelacyjnie skaczący Andrzej Stękała był 10. Zmagający się z bólem pleców Dawid Kubacki skończył zawody na 15. pozycji.

Są jeszcze rezerwy

Po konkursie indywidualnym w polskiej kadrze pozostał pewien niedosyt.
- Walka o medal toczyła się bez nas, a to o to chodzi w mistrzostwach świata - przyznał trener polskich skoczków. - Skoki są dobre, ale to za mało, żeby walczyć o medale. Rezerwy jeszcze są, zarówno na progu, jak i w locie - analizował Doleżal.
- Patrząc na odległości, wydaje się, że to jest przepaść, bo jednak ci najlepsi odskoczyli bardzo daleko - powiedział Adam Małysz, zaznaczając jednocześnie, że duże różnice wynikają przede wszystkich ze zmiennych warunków, jakie panowały na skoczni w piątek, podczas pierwszych dwóch serii konkursu indywidualnego.
- Mieliśmy sporo pecha, jeśli chodzi o wiatr. Dzisiaj było dużo lepiej i różnice nie były już tak duże. Trochę zabrakło tego, żeby Piotrek lub Kamil wskoczyli do pierwszej trójki lub czwórki. Wtedy skacze się zupełnie inaczej. Przy tak dużej różnicy po pierwszym dniu ci najlepsi musieliby popełnić błędy, żeby można było ich dogonić - dodał dyrektor Polskiego Związku Narciarskiego.

Ta sama czwórka

W niedzielę ta sama czwórka polskich skoczków wystartuje w konkursie drużynowym.
- Czujemy pewien niedosyt, ale w niedzielę jest kolejny dzień. Widać, że mamy równą drużynę i na pewno będziemy walczyć - zapowiedział na koniec indywidualnych zmagań Małysz.
- Zawodnicy potrafią szybko wyeliminować popełniane błędy, jeśli tylko skupią się na tych elementach. Na pewno będą się bardzo starać - zapewnił z kolei trener Doleżal.
Zapytany o to, czy przed niedzielnym konkursem nie ma wątpliwości o formę Kubackiego, który narzeka na ból pleców, selekcjoner zaprzeczył. Przyznał, że gdzie indziej upatruje źródeł problemu.
- W finałowym skoku bardzo dobrze wyszedł z progu, ale zbyt niecierpliwie położył się na nartach i dlatego nie odleciał - stwierdził Doleżal.
- W konkursie wystartuje ta sama czwórka, co dzisiaj. Będziemy walczyć o podium. To minimum - zapewnił.
Transmisja z niedzielnego konkursu drużynowego w Eurosporcie 1 i Eurosport Playerze od 15.20, relacja "na żywo" w eurosport.pl.
Autor: macz/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama