Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Marius Lindvik zwycięzcą konkursu w Garmisch-Partenkirchen. "Jego styl to przyszłość skoków"

Emil Riisberg

02/01/2020, 08:50 GMT+1

Ma 21 lat, długo pracował jako DJ w dyskotekach, a od środy jest na ustach narciarskiego świata. Norweg Marius Lindvik wygrał konkurs skoków w Garmisch-Partenkirchen, a dziennikarze z jego kraju piszą o nim, że lata w stylu, który "posłał go na szczyt". Jaki to styl? Transmisje z Turnieju Czterech Skoczni w Eurosporcie 1 i usłudze Eurosport Player.

Foto: Eurosport

Lindvik już w pierwszej serii znokautował konkurencję. Jego 143,5 m to wyrównany rekord skoczni, który od dziesięciu lat należy do Simona Ammanna.
Młody Norweg miał 7,5 pkt przewagi nad drugim Dawidem Kubackim, który lądował 6,5 m bliżej. Lindvik poszedł za ciosem, wytrzymał presję i w finałowym skoku wylądował na odległości 136 m. Sporo krócej niż kilkadziesiąt minut wcześniej, ale to i tak wystarczyło do pierwszego zwycięstwa w karierze.

To jego największy sukces w trzecim sezonie startów w Pucharze Świata i drugi raz na podium. Poprzednio był trzeci na początku października w Klingenthal.

Sukces w Ga-Pa zadedykował ojcu, Trondowi. - Bez niego nie byłbym tam, gdzie jestem dzisiaj. Był głównym sponsorem, psychologiem, trenerem, motywatorem, wspierał mnie przy moich wzlotach i upadkach - podkreślił Marius.

Nie szeroko, a płasko

W Norwegii wybuchło szaleństwo. "Rozłożył narty, które posłały go na szczyt" - pisze w patetycznym tonie "Aftenposten".

Jeden z największych norweskich dzienników zastanawia się nad tajemnicą sukcesu Lindvika. Nie ma wątpliwości: to styl lotu, którym kiedyś imponował Kazuyoshi Funaki, a ostatnio inny z Japończyków Ryoyu Kobayashi, dominator poprzedniego sezonu, który wygrał 13 z 28 konkursów.

- W ostatnich pięciu konkursach Marius ani razu nie wypadł spoza czołowej dziesiątki, co czyni go najbardziej stabilnym norweskim skoczkiem. Jego styl lotu jest przyszłością skoków. Zamiast rozłożenia nart pod jak największym kątem Lindvik w większym stopniu skupia się w powietrzu na jak najbardziej płaskim położeniu w stosunku do nart. Dzięki temu rośnie powierzchnia nośna i dłużej leci - tłumaczy "Aftenposten".

Powietrze pod nim

Dopytywany o to sam zainteresowany dodaje: - Tego lata dużo trenowałem i koncentrowałem się na płaskim ułożeniu w locie. Układam ciało tak, żeby znalazło się w korzystnej pozycji do lotu, nie przecinało powietrza, ale by powietrze dostało się pode mnie i mnie unosiło. Wydaje mi się, że to był klucz do większej stabilności, a moje skoki stały się jeszcze lepsze.

Prawda, że proste?

Pasjonuje się muzyką. Przez lata pracował jako DJ, także w popularnym w jego kraju klubie Martins w Lillestrom.

- Muzyka to moje hobby. Tworzę ją, mam do tego odpowiedni sprzęt, czasami puszczę coś kolegom - opowiada w rozmowie z dziennikiem "Verdens Gang".

W którymś momencie musiał wybrać. Nie dało się pracować po nocach i rano wstawać na trening. Postawił na skoki. Dziś nie żałuje.

Jest czwarty w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni i piąty w hierarchii najlepszych skoczków sezonu, przed Kubackim i Kamilem Stochem.
Transmisje z Turnieju Czterech Skoczni w Eurosporcie 1 i usłudze Eurosport Player.
Autor: twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama