Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Kamil Stoch o kontrakcie Stefana Horngachera

Emil Riisberg

02/02/2019, 06:30 GMT+1

Przyszłość Stefana Horngachera w roli trenera polskich skoczków w dalszym ciągu stoi pod dużym znakiem zapytania. Do rewelacji niemieckich mediów Kamil Stoch podchodzi z właściwym sobie dystansem.

Foto: Eurosport

W czwartek z funkcji szkoleniowca reprezentacji Niemiec po 11 latach zrezygnował Werner Schuster. Na następcę namaścił swojego rodaka Horngachera, który kontrakt w Polsce ma tylko do końca sezonu.
Choć oficjalnych potwierdzeń brak, sukces polegający na przeciągnięciu Horngachera na swoją stronę zdążyły już odtrąbić niemieckie media.

Oferta leży na stole

- Ja nie wiem, co się mówi, ale fajnie by było, gdyby Stefan został na kolejne lata i można było dalej pracować - powiedział po piątkowym konkursie w Oberstdorfie Piotr Żyła.
Prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner chciałby zatrzymać Austriaka do 2022 roku, oferta leży na stole, jednak Horngacher w dalszym ciągu zwleka z podjęciem decyzji.
- My rozmawiamy od dawna ze Stefanem i mamy nadzieję, że zostanie u nas - łudzi się dyrektor PZN Adam Małysz. - Jeśli tak się nie stanie, to też nic nie zrobimy, bo nie jesteśmy w stanie. Ale ja jestem przekonany, że Stefan zostanie - dodaje.

Nie martwi się na zapas

Na zapas nie martwi się też Stoch, który podchodzi do sprawy w myśl zasady: co ma być, to będzie.
- Co ty, Niemców nie stać na niego. Nie ma szans. To są za duże pieniądze - śmiał się w piątek w rozmowie z reporterem Eurosportu.
Decyzję w sprawie przyszłości Horngacher podejmie po mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym, które odbędą się w Seefeld w dniach 20 lutego - 3 marca. W sobotę w Oberstdorfie kolejny konkurs Pucharu Świata w lotach. Transmisja o 16 w Eurosporcie 1, relacja na żywo w Eurosport.pl.
Autor: łup / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama