Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Kadra kobiet w skokach narciarskich ma zostać rozwiązana. Sekretarz generalny PZN Jan Winkiel o planach związku

Emil Riisberg

20/04/2022, 11:15 GMT+2

Zanosi się na koniec kadry narodowej kobiet w skokach narciarskich. Decyzja ma zapaść w środę. - Przygotowane są różne scenariusze - mówi eurosport.pl sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego Jan Winkiel.

Foto: Eurosport

W środę przed południem zebrał się zarząd Polskiego Związku Narciarskiego. Ma między innymi zatwierdzić składy reprezentacji na sezon 2022/2023. Niemal pewne jest, że zabraknie listy z nazwiskami kadry skoczkiń, która ma zostać rozwiązana. Panie mają ćwiczyć w ośrodkach treningowych w Szczyrku i Zakopanem.

Sekretarz generalny PZN o sytuacji kadry kobiet

- Przygotowane są różne scenariusze. Faktycznie mocno brany pod uwagę jest wariant z ośrodkami treningowymi w Szczyrku i Zakopanem - potwierdza w rozmowie z eurosport.pl Winkiel.
Czyli trenowanie w ośrodkach, ale bez reprezentacji. Skąd taki pomysł? Brakuje jakości po stronie zawodniczek i odpowiedniej liczby trenerów.
- Przede wszystkim należy przenalizować rozstrzał techniczny między pierwszą a ostatnią zawodniczką. Konieczna jest większa ilość treningów, przede wszystkim poprawa techniki. To podstawowe argumenty za utworzeniem ośrodków - tłumaczy sekretarz generalny PZN.
- W Polsce mamy bardzo mało trenerów klubowych, tak naprawdę trzech. Musimy działać grupowo, żeby budować całość. W przypadku kadry musielibyśmy ciągnąć przez najbliższe cztery lata jedną grupę i zobaczyć, co z tego wyjdzie. A ostatnio taki wariant nie przyniósł efektów - dodaje.

Katastrofalny sezon

Poprzedni sezon był katastrofalny w wykonaniu zawodniczek trenera Łukasza Kruczka. Polki rzadko przebijały się do drugiej serii konkursów Pucharu Świata. W klasyfikacji generalnej najwyżej - 42. - była Kinga Rajda ze skromnym dorobkiem 35 punktów. Biało-Czerwone nie liczyły się także w walce o czołowe lokaty na wielkich imprezach. Źle się działo również wewnątrz grupy, bo w lutym odsunięta od reprezentacji została Kamila Karpiel.
Sukcesów nie było także wcześniej, odkąd Kruczek w kwietniu 2019 roku objął kadrę pań, choć plany były ambitne. - Był nacisk ze strony zarządu PZN, żeby coś pozytywnego zrobić z reprezentacją kobiet. Musimy się za to mocno zabrać, bo to są kolejne medale. Widzieliśmy, co stało się w Seefeld, gdzie po pierwszej serii konkursu drużyn mieszanych zajmowaliśmy trzecie miejsce (ostatecznie szósta lokata - red.). Trochę było w tym przypadku, ale dziewczyny mimo wszystko mają potencjał i chcemy im dać to, co najlepsze. Żeby zrobiły milowy krok - zapowiadał dyrektor sportowy PZN Adam Małysz w trakcie mistrzostw świata w Austrii w 2019 roku.
Ze środowiska narciarskiego płyną głosy, że powrót do ośrodków treningowych to odpowiednie rozwiązanie.
- Jedyne słuszne wyjście. Należy zacząć od startów nie w Pucharze Świata, a w FIS Cup i Pucharze Kontynentalnym, niższych ligach skoków narciarskich - mówi Jakub Kot, ekspert Eurosportu i były skoczek narciarski, obecnie trener.

Łukasz Kruczek z nową funkcją

Kruczek ma pozostać w związku. Szykowana jest dla niego funkcja menedżera do spraw skoków.
- Potrzebujemy kogoś, kto będzie organizował nabory, w ogóle zachęcał do tego sportu. Przede wszystkim koordynował działania, bo choćby z kobietami wciąż mamy duży problem. Jest bardzo mało dziewczynek, nie mówiąc o starszych zawodniczkach, które mogłyby startować w międzynarodowych zawodach. Od strony organizacyjnej i biurowej Łukasz robi to bardzo dobrze - mówił niedawno w rozmowie z eurosport.pl Małysz.
Dodał, że Kruczek dyskutował o tym z Winkielem, ale nic oficjalnie nie zostało jeszcze potwierdzone.
Na decyzje PZN, między innymi ogłoszenie kadr narodowych, trzeba będzie poczekać do początku maja.
Autor: kz/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama