Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Dawid Kubacki po zwycięstwie Titisee-Neustadt - Puchar Świata w skokach narciarskich 2019/2020

Emil Riisberg

18/01/2020, 18:21 GMT+1

- Bardzo przyjemnie mi się tutaj skakało. Fajne skoki, fajne odległości i lądowanie - tak Dawid Kubacki podsumował sobotnią odsłonę Pucharu Świata w Titisee-Neustadt. To jego trzecie zwycięstwo w karierze.

Foto: Eurosport

Kubacki w każdej z dwóch serii oddał najdłuższy skok. Najpierw było 140,5 m i prowadzenie na półmetku. W finale postawił kropkę nad i. Poleciał pół metra dalej. Nad drugim Stefanem Kraftem uzbierał 6,4 pkt przewagi. Wygrał drugi raz w sezonie i trzeci w karierze.

Na koniec był zadowolony, ale jak to on, szukał niedociągnięć i mankamentów do wyeliminowania. Ten odnalazł w pierwszej serii.

- Skoki były na fajnym poziomie, ale ten pierwszy trochę nie domagał. Był trochę spóźniony, nie poszedł czysto z progu, w tej pierwszej fazie lotu nie było płynności. Musiałem poczekać, aż narty zaczęły pracować - opisał polski skoczek, tłumacząc swój niedosyt.

Za zieloną kreską

Na dole, już po wylądowaniu, było - jak sam to opisał - "bardzo przyjemnie". - Ogólnie z tego dnia mogę być zadowolony. Zwłaszcza z drugiego skoku. Czułem, że fajnie "poszedł" z progu. Fajnie się leciało, fajnie lądowało. Za zieloną kreską. I było zwycięstwo. Jest super. Trochę czasu sobie na to pracowałem - podsumował.


Kubacki w marcu będzie obchodził 30. urodziny. Swój pierwszy konkurs Pucharu Świata wygrał dopiero w poprzednim sezonie, w Predazzo. Gdy w 2015 roku został odsunięty od kadry A przez trenera Łukasza Kruczka (dla Kubackiego zabrakło miejsca w konkursie drużynowym na mistrzostwach świata w Falun, tam skakali m.in. Jan Ziobro i Klemens Murańka), powiedział twardo: "Albo coś zmienię, albo zostanę przeciętniakiem".

Zmienił. Do pierwszej reprezentacji przedarł się w następnym sezonie, gdy skoczkami zaczął opiekować się Austriak Stefan Horngacher. Dziś, gdy Kamil Stoch znalazł się w słabszej dyspozycji, to on jest liderem kadry.
Autor: twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama