Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Anders Fannemel i Thomas Aasen Markeng bez środków do życia po kontuzjach - skoki narciarskie

Emil Riisberg

08/07/2020, 11:14 GMT+2

Bardzo trudna sytuacja znanych i utytułowanych norweskich skoczków narciarskich. Mistrz świata juniorów Norweg Thomas Aasen Markeng, przechodzący rehabilitację po zerwaniu więzadeł krzyżowych, pozostał bez środków do życia po odmowie zasiłku chorobowego. Anders Fannemel po podobnej kontuzji czeka na decyzję już prawie rok.

Foto: Eurosport

NAV, odpowiednik polskiego ZUS, stwierdził, że pieniądze zarobione przez Markenga w ubiegłym roku na skokach narciarskich nie są podstawą do przyznania zasiłku chorobowego, ponieważ były tylko honorariami, a skoki narciarskie nie są jego zawodem, więc nie może udokumentować utraty zarobków.

- List, który właśnie otrzymałem od NAV, był dla mnie poważnym szokiem. Na razie żyję tylko z pomocy rodziców i w najbliższym czasie muszę znaleźć sobie jakąś pracę, pierwszą lepszą, która nie zaszkodzi w rehabilitacji - powiedział 20-letni skoczek na antenie kanału telewizji TV2.

- Moja sytuacja jest tragiczna. Straciłem zaufanie do państwa opiekuńczego i psychicznie jestem załamany - dodał.

Rok oczekiwania Fannemela

W podobnej sytuacji znajduje się Fannemel - drużynowy mistrz świata na dużej skoczni z Falun (2015), wicemistrz z Lahti (2017) i drużynowy złoty medalista MŚ w lotach z Kulm (2016).

Odniósł podobną kontuzję jak Markeng podczas upadku w Wiśle w lipcu ub.r. Jego podanie o zasiłek chorobowy w dalszym ciągu nie zostało rozpatrzone i w przyszłym miesiącu minie rok od jego złożenia.

- Przez lata zarabiałem pieniądze i regularnie płaciłem od nich podatek, a deklaracje podatkowe są podstawą do wyliczenia moich dochodów, więc mogę mieć tylko nadzieję, że mój wniosek zostanie rozpatrzony pozytywnie, lecz nie mam pewności. Sprawa trwa już stanowczo zbyt długo, a z czegoś przecież trzeba żyć. Taka sytuacja nie jest sprawiedliwa - powiedział 29-letni Fannemel.

Trener reprezentacji Norwegii Alexander Stoeckl stwierdził na antenie TV2, że Markeng i Fannemel są ofiarami norweskiego systemu, który zawiódł w najważniejszym momencie. - Przyciągali miliony przed ekrany telewizorów i sławili Norwegię na świecie swoimi osiągnięciami i medalami i takie jest podziękowanie za wkład dla kraju? To jest jakaś tragedia - stwierdził.
Autor: pqv/łup / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama