Polki wygrały z Amerykankami w meczu o 3. miejsce Ligi Narodów
📝Eurosport
Akt. 17/07/2023, 06:01 GMT+2
Wielki i trochę nieoczekiwany sukces polskiej siatkówki właśnie stał się faktem. Reprezentantki kraju w meczu o 3. miejsce Ligi Narodów pokonały Amerykanki 3:2 (25:15, 16:25, 25:19, 18:25, 17:15).
Za naszymi zawodniczkami bardzo udana faza rozgrywek, choć niestety w najważniejszym momencie niespuentowana dobrą grą i korzystnym wynikiem. W sobotę reprezentacja, choć dla rywalek tłem nie była, przegrała w półfinale z Chinkami 0:3 (18:25, 23:25, 23:25).
Wytrzymały próbę nerwów
Nic jednak straconego. Biało-Czerwone, które po raz pierwszy w historii doszły do tej fazy turnieju, miały okazję załapać się na podium prestiżowej rywalizacji. Wystarczyło jedynie… pokonać gospodynie.
Walka w hali w Arlington w stanie Texas zmieniała tempo i przebieg z nadspodziewanie dużą powtarzalnością. Gdy jedna ekipa łapała wiatr w żagle, po przerwie kontrowała ją druga. I tak na zmianę.
Początkowo to zawodniczki Stefano Lavariniego czuły się o wiele lepiej i pewniej. Jeszcze do pewnego momentu pierwszego seta grały względnie równorzędną siatkówkę z Amerykankami, lecz z czasem rozkręciły się na tyle, że od stanu 12:13 pozwoliły przeciwniczkom na zaledwie dwa punkty.
Fantastycznie zwieńczone rozpoczęcie meczu nie miało jednak przełożenia na to, co nastąpiło potem. W secie drugim to zawodniczki zza oceanu osiągnęły szybko i skutecznie względną przewagę, którą sukcesywnie powiększały, ostatecznie w tej części meczu wygrywając do 16.
A Polki? znów zareagowały. Kapitalnie na ataku prezentowała się Magdalena Stysiak, koleżanki pomogły jej w bloku i przyjęciu, a miejscowe siatkarki we własnych błędach. Tym razem było 25:19 dla naszych. Mecz okazał się mimo to na tyle szalony, że to tym razem Amerykanki znów zaczęły grać doskonale, gdy zaczęły być pod ścianą. Zrewanżowały się za poprzedniego seta i w czwartym triumfowały z siedmiopunktową przewagą.
O losach najniższego stopnia podium Ligi Narodów musiał więc decydować tie-break. Tam już tym razem, po raz pierwszy w meczu, wyrównana walka trwała od początku do końca. Próbę nerwów wygrały mimo to nasze rodaczki, które najpierw wybroniły piłkę meczową, by potem wygrać finalnie 17:15.
Wielkie brawa. W pięknej już historii polskiej siatkówki napisano kolejną pamiętną kartę.
W meczu o złoto Turcja pokonała Chiny 3:1 (25:22, 22:25, 25:19, 25:16).
Polska - USA 25:15, 16:25, 25:19, 18:25, 17:15
(mb/TG)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama