Znów ci Słoweńcy. Bolesne otwarcie Memoriału Wagnera
📝Polska Agencja Prasowa
18/08/2023, 19:45 GMT+2
Nie na takie otwarcie Memoriału Wagnera liczyli polscy siatkarze. Reprezentacja prowadzona przez Nikolę Grbicia przegrała w Krakowie ze Słowenią 0:3.
Słowenia po raz pierwszy w historii bierze udział w Memoriale Wagnera. Zespół ten był zawsze niewygodnym rywalem dla Biało-Czerwonych. W krakowskiej Tauron Arenie podczas mistrzostw Europy w 2017 roku pokonał Polaków 3:0 w barażu o ćwierćfinał, a w kolejnych mistrzostwach kontynentu w 2019 i 2021 roku był lepszy w półfinałach.
Trener wicemistrzów globu Nikola Grbić, w porównaniu z lipcowym, finałowym meczem Ligi Narodów, w którym Polacy pokonali USA 3:1, dokonał czterech zmian w składzie. Szansę wykazania się dostali: środkowi Karol Kłos i Norbert Huber oraz przyjmujący Kamil Semeniuk i Bartosz Bednorz.
Trener wicemistrzów globu Nikola Grbić, w porównaniu z lipcowym, finałowym meczem Ligi Narodów, w którym Polacy pokonali USA 3:1, dokonał czterech zmian w składzie. Szansę wykazania się dostali: środkowi Karol Kłos i Norbert Huber oraz przyjmujący Kamil Semeniuk i Bartosz Bednorz.
Niezagrożeni Słoweńcy
W pierwszym secie Słoweńcy szybko zbudowali czteropunktową przewagę. Było 9:5, 16:12, 21:17. Przy stanie 23:20 dla gości na parkiecie pojawił się Wilfredo Leon i zdobył punkt asem serwisowym. Mimo głośnego dopingu 15 tysięcy kibiców, nie zdało się to jednak na wiele, bo kolejne dwa punkty zdobyli rywale i wygrali pierwszego seta do 21.
W drugiej partii początkowo trwała walka punkt za punkt. Od remisu po 10 znowu skuteczniej zaczęli grać Słoweńcy. Gdy prowadzili 19:16, trener Grbić próbował zmianami ratować seta. Na parkiecie pojawili się Bartosz Kurek i rozgrywający Grzegorz Łomacz. Nie wpłynęło to jednak na jakość gry Polaków. Rywale zdobywali kolejne punkty i wygrali drugiego seta 25:18.
W trzeciej partii selekcjoner zdecydował się zastąpić Semeniuka Aleksandrem Śliwką. Słoweńcy jednak nie tracili kontroli nad meczem obejmując prowadzenie 7:4. Biało-Czerwoni zdołali odrobić stratę, ale po chwili było 11:7 dla rywali. Niewiele dało też ponowne wprowadzenie do gry Leona.
Słoweńcy systematycznie powiększali przewagę, m.in. dzięki dwóm zablokowanym atakom na pochodzącym z Kuby siatkarzu. Polacy zdołali obronić jedną piłkę meczową, ale chwilę potem Tine Urnaut skutecznym atakiem zakończył to spotkanie.
W sobotę Słoweńcy zmierzą się z Włochami (godz. 14), a Polacy z Francuzami (17).
Memoriał Wagnera rozgrywany jest od 2003 roku. Jego celem jest uhonorowanie pamięci najwybitniejszego polskiego trenera siatkówki - Huberta Jerzego Wagnera, który doprowadził reprezentację Polski do mistrzostwa świata w 1974 roku i złotego medalu olimpijskiego w 1976 roku. Biało-czerwoni zwyciężyli w imprezie 10-krotnie.
Dla wszystkich zespołów krakowski turniej jest jednym z ostatnich sprawdzianów przed mistrzostwami Europy.
W drugiej partii początkowo trwała walka punkt za punkt. Od remisu po 10 znowu skuteczniej zaczęli grać Słoweńcy. Gdy prowadzili 19:16, trener Grbić próbował zmianami ratować seta. Na parkiecie pojawili się Bartosz Kurek i rozgrywający Grzegorz Łomacz. Nie wpłynęło to jednak na jakość gry Polaków. Rywale zdobywali kolejne punkty i wygrali drugiego seta 25:18.
W trzeciej partii selekcjoner zdecydował się zastąpić Semeniuka Aleksandrem Śliwką. Słoweńcy jednak nie tracili kontroli nad meczem obejmując prowadzenie 7:4. Biało-Czerwoni zdołali odrobić stratę, ale po chwili było 11:7 dla rywali. Niewiele dało też ponowne wprowadzenie do gry Leona.
Słoweńcy systematycznie powiększali przewagę, m.in. dzięki dwóm zablokowanym atakom na pochodzącym z Kuby siatkarzu. Polacy zdołali obronić jedną piłkę meczową, ale chwilę potem Tine Urnaut skutecznym atakiem zakończył to spotkanie.
W sobotę Słoweńcy zmierzą się z Włochami (godz. 14), a Polacy z Francuzami (17).
Memoriał Wagnera rozgrywany jest od 2003 roku. Jego celem jest uhonorowanie pamięci najwybitniejszego polskiego trenera siatkówki - Huberta Jerzego Wagnera, który doprowadził reprezentację Polski do mistrzostwa świata w 1974 roku i złotego medalu olimpijskiego w 1976 roku. Biało-czerwoni zwyciężyli w imprezie 10-krotnie.
Dla wszystkich zespołów krakowski turniej jest jednym z ostatnich sprawdzianów przed mistrzostwami Europy.
Polska - Słowenia 0:3 (21:25, 18:25, 21:25).
Polska: Łukasz Kaczmarek, Karol Kłos, Bartosz Bednorz, Kamil Semeniuk, Marcin Janusz, Norbert Huber, Paweł Zatorski (libero) oraz Wilfredo Leon, Bartosz Kurek, Grzegorz Łomacz, Aleksander Śliwka.
Słowenia: Alen Pajenk, Jan Kozamernik, Gregor Ropret, Tine Urnaut, Klemen Cebulj, Rok Mozic, Jani Kovacic (libero) oraz Nik Mujanovic.
Słowenia: Alen Pajenk, Jan Kozamernik, Gregor Ropret, Tine Urnaut, Klemen Cebulj, Rok Mozic, Jani Kovacic (libero) oraz Nik Mujanovic.
(pqv)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama