Polski siatkarz Mikołaj Sawicki przerywa milczenie i publikuje oświadczenie. "Proszę o cierpliwość i zrozumienie"

Długo zbierał się do odpowiedzi Mikołaj Sawicki. Siatkarz Bogdanki LUK Lublin wpadł na dopingu pod koniec maja, a dopiero w czwartek postanowił odnieść się do sprawy w mediach społecznościowych. Poniżej prezentujemy jego oświadczenie.

Bogdanka LUK Lublin - Aluron CMC Warta Zawiercie w finale Plus Ligi

Źródło wideo: Eurosport

Sawicki to objawienie ostatniego sezonu. Z lubelskim klubem najpierw sensacyjnie zdobył Puchar Challenge, a potem mistrzostwo Polski. W Bogdance LUK razem z Wilfredo Leonem stworzył niezastąpioną parę przyjmujących. Wróżono, że podobnie będzie w reprezentacji.
Selekcjoner Nikola Grbić powołał Sawickiego na pierwszą część przygotowań do Ligi Narodów. Grał on z Ukrainą (2:3) w Katowicach w ramach towarzyskiego turnieju Silesia Cup, ale w kolejnym meczu, przeciwko Bułgarii, nagle go zabrakło. Grbić tłumaczył to chorobą zawodnika.
Kilkadziesiąt godzin potem okazało się, że Sawicki naruszył przepisy antydopingowe. Potwierdził nam to szef POLADA Michał Rynkowski.
Pozytywny test antydopingowy Sawicki miał po meczu finału PlusLigi 3 maja. Wtedy w Lublinie Bogdanka pokonała Aluron CMS 3:0 i objęła w rywalizacji prowadzenie 2-0. Ostatecznie wygrała ją 3-1 i zdobyła historyczne dla tego klubu mistrzostwo kraju.
picture

Mikołaj Sawicki w barwach reprezentacji Polski podczas turnieju w Katowicach

Foto: Newspix

Oświadczenie Mikołaja Sawickiego w sprawie zarzutów dopingowych

Przez te wszystkie miesiące Sawicki milczał, aż w czwartek po południu zdecydował się opublikować oświadczenie na Instagramie. Przypomniał, że o pozytywnym wyniku kontroli dowiedział się 30 maja. W konsekwencji postawiono mu zarzuty naruszenia przepisów antydopingowych, nałożono na niego tymczasową dyskwalifikację i wszczęto postępowanie dyscyplinarne.
Potem przyszedł czas na wyjaśnienia samego Sawickiego.
"W pobranej ode mnie próbce zidentyfikowano metabolit substancji zabronionej - modafinilu lub adrafinilu. Substancja ta została wykryta w śladowej ilości niewykazującej aktywności farmakologicznej, przez co nie mogła mieć wpływu na funkcjonowanie mojego organizmu ani poprawę moich wyników sportowych podczas finałowej rywalizacji. Pragnę podkreślić, że nigdy świadomie nie stosowałem żadnych substancji zabronionych w sporcie znajdujących się na Liście Substancji i Metod Zabronionych WADA" - zapewnił siatkarz.
Z dala od parkietów i fleszy Sawicki wykonuje teraz pracę, która ma przywrócić mu dobre imię.
"Obecnie wraz z moimi prawnikami gromadzimy materiał dowodowy mający wykazać, że substancja zabroniona dostała się do mojego organizmu w sposób ode mnie niezależny. Rygoryzm odpowiedzialności dyscyplinarnej za doping w sporcie sprawia, że procedury w tego rodzaju sprawach są złożone i czasochłonne. Dlatego proszę o cierpliwość i zrozumienie do czasu pełnego wyjaśnienia mojej sprawy" - zaapelował Sawicki, przy okazji dziękując wszystkim udzielającym mu wsparcia w tej sytuacji.
Mikołaj Sawicki w Bogdance LUK występuje od 2024 roku. Jego umowa z klubem obowiązuje do końca sezonu 2025/2026.
(łup/po)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama