Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Brazylia rozbita. Polacy zagrają o medale Ligi Narodów

Piotr Onami

Akt. 21/07/2023, 10:39 GMT+2

To nie był mecz idealny, ale przede wszystkim dobra gra blokiem i skuteczna zagrywka zapewniły Polakom zwycięstwo w ćwierćfinałowym spotkaniu Ligi Narodów z Brazylią. Zespół Nikoli Grbicia wygrał 26:24, 25:21, 25:20. W sobotę mecz o finał, w którym Biało-Czerwoni zmierzą się z Japonią.

Liga Narodów siatkarzy. Mecz Polska - Brazylia (Volleyball World)

Polacy pod wodzą trenera Nikoli Grbicia z Brazylią nie przegrali, a triumfowali trzykrotnie. Z tego powodu, ale również z uwagi na bardzo dobrą postawę w fazie grupowej, którą zakończyli na trzecim miejscu, Biało-Czerwoni byli faworytami ćwierćfinału.
Polscy siatkarze, niesieni wspaniałym dopingiem publiczności zgromadzonej w gdańsko-sopockiej Ergo Arenie, nie zawiedli.

Zacięty pierwszy set

Spotkanie lepiej rozpoczęło się dla Brazylijczyków, którzy prowadzili 3:1. Jednak Polacy szybko doprowadzili do wyrównania, a w dalszej części seta oglądaliśmy walkę punkt za punkt. Żadna ze stron nie była w stanie wypracować zdecydowanej przewagi.
W pierwszej fazie najlepiej prezentowali się Aleksander Śliwka, Wilfredo Leon oraz Mateusz Bieniek. Nieco słabiej dysponowany był Bartosz Kurek, który miał przede wszystkim problem z zagrywką. Wprawdzie od stanu 15:15 poprawił skuteczność, ale zmarnował również ważną piłkę, dzięki której rywale wyszli na prowadzenie 21:19.
Na szczęście dla Polaków Canarinhos także popełniali błędy, ponownie udało się doprowadzić do wyrównania, a następnie kluczowe punkty po bloku zdobył Śliwka. Jednak Brazylijczycy nie chcieli zgodzić się z decyzją arbitra twierdząc, że ich zawodnik nie dotknął ostatni piłki. Zgłosili challenge, ale po chwili nerwowego oczekiwania i analizy sędzia zdania nie zmienił. 26:24.

Świetna końcówka

Początek drugiej partii znakomicie ułożył się dla Polaków, którzy szybko odskoczyli na pięć punktów (7:2). Później, dość niespodziewanie, dwoma blokami na Kurku popisał się będący jednym z najniższych na parkiecie Honorato i przewaga Biało-Czerwonych na chwilę stopnia do dwóch punktów. Na chwilę, albowiem przypomniał o sobie Śliwka, a as serwisowy zanotował Jakub Kochanowski.
Wydawało się, że Polacy kontrolują mecz. Jednak Brazylijczycy zdobyli aż pięć punktów z rzędu (12:12). Choć po Ergo Arenie niosło się głośne "Polska, Polska", to zespół z Ameryki Południowej nie odpuszczał.
Najważniejsze momenty z końcówki to świetny atak na siatce Bieńka i skuteczne akcje Śliwki. Było 21:18 i tej przewagi Polacy już nie roztrwonili. Druga piłka setowa, błąd Honorato i było 25:21.

Dokończyli robotę

Trzeci set początkowo przypominał pierwszą partię. Ponownie żadna ze stron nie była w stanie odskoczyć na więcej niż dwa punkty. Prym w polskim zespole wiedli – a jakże – Bieniek i Śliwka. Jednak największe wrażenie zrobiła niesamowita zagrywka Leona na 13:12 dla Biało-Czerwonych - rywale nie zdążyli nawet odprowadzić piłki wzrokiem.
Im bliżej końca, tym większa przewaga Polaków. Po błędzie technicznym Otavio było już 23:18 dla faworytów. Następnie swoje zrobił Leon – 24:19. Wprawdzie rywale zmniejszyli jeszcze straty, ale następnie zepsuli zagrywkę. 25:20 i awans polskich siatkarzy.
W półfinale Polacy zmierzą się z Japonią, która pokonała w trzech setach Słowenię. Mecz w sobotę o 17.
Polska - Brazylia 3:0 (26:24, 25:21, 25:20)
Polska: Bartosz Kurek, Wilfredo Leon, Aleksander Śliwka, Jakub Kochanowski, Marcin Janusz, Mateusz Bieniek - Paweł Zatorski (libero) - Bartosz Bednorz, Łukasz Kaczmarek

Brazylia: Bruno Rezende, Henrique Honorato, Lucas Saatkamp, Ricardo Lucarelli, Alan Souza, Flavio Gualberto - Thales Hoss (libero) - Fernando Gil Kreling, Felipe Moreira Roque, Joandry Leal, Felipe Roque
Półfinały
sobota 22 lipca:
Japonia - Polska (godz. 17:00)
USA - Włochy (godz. 20:00)


Mecz o 3. miejsce:
niedziela 23 lipca, godz. 17:00

Finał:
niedziela 23 lipca, godz. 20:00
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama