Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Polacy mistrzami Europy!

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 17/09/2023, 00:08 GMT+2

Reprezentacja Polski w siatkówce drugi raz w historii sięgnęła po złoty medal mistrzostw Europy! Biało-Czerwoni po bardzo emocjonującym finale pokonali w Rzymie Włochów 3:0 (25:20, 25:21, 25:23).

Mecz Polska - Włochy w finale mistrzostw Europy (Getty)

Polacy pierwszy raz w historii sięgnęli po złoto w 2009 roku. Od tamtego czasu trzykrotnie mieli brąz. Także na ostatnim czempionacie, na którym triumfowali Włosi.

Świetny początek Polaków

Z Italią Polacy mieli rachunki do wyrównania. To w końcu z tym rywalem przegrali w ubiegłorocznym finale mistrzostw świata.
Wyjściowy skład Biało-Czerwonych był taki sam jak w poprzednich meczach. Znaleźli się w nim: Wilfredo Leon, Aleksander Śliwka, Jakub Kochanowski, Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Norbert Huber oraz libero Paweł Zatorski. W finale nie mógł zagrać kapitan zespołu Bartosz Kurek, któremu odnowiła się kontuzja biodra.
Polacy doskonale zaczęli spotkanie. Po kolejnych asach serwisowych Hubera prowadzili 4:0. Potem mecz się wyrównał, a przewaga z początku się utrzymywała. Po ataku z szóstego metra Leona prowadziliśmy 10:6.
Podopieczni trenera Nikoli Grbicia cały czas bardzo dobrze grali zagrywką, a także w defensywie. Po atomowym serwisie Leona prowadziliśmy 15:9. Z kolei blok świetnie dysponowanego Hubera dał nam wynik 17:11. Polacy grali jak w transie. Kiedy objęli prowadzenie 22:14 miejscowi kibice nie mogli uwierzyć w to, co widzą. Do końca partii Biało-Czerwoni prezentowali się dobrze i wygrali 25:20.
picture

Polacy wygrali pierwszego seta z Włochami

Foto: Imago

Doskonałe serwowanie

Na początku kolejnego seta nadal trwał koncert Polaków na zagrywce. Kiedy Leon huknął z prędkością 130 km na godzinę, wyszliśmy na prowadzenie 6:4. Polacy potrafili odsunąć Włochów od siatki, ale i rywale w końcu się pozbierali. Gospodarze kilka punktów straty nadrobili skutecznym blokiem. Przy stanie 13:13 Grbić poprosił o czas.
picture

Twarda walka w meczu Polska - Włochy

Foto: Imago

Uwagi serbskiego szkoleniowca pomogły. Od stanu 15:15 zaczął się koncert gry Biało-Czerwonych. Nie do powstrzymania na zagrywce był Leon, świetnie rozgrywał Janusz, a po efektownych kontrach punktowali Śliwka i Huber. Dzięki ich zagraniom prowadziliśmy 20:15, a następnie 22:17. Set zakończył się naszą wygraną 25:21.

Walka do końca

Trzeciego seta lepiej zaczęli Włosi. Gospodarze, niesieni dopingiem swoich kibiców, objęli prowadzenie 7:4 i 10:6. Polakom gra się nie kleiła. Wyraźnie musieli poprawić przyjęcie i wyeliminować proste błędy. Do walki po raz kolejny poderwał kolegów świetnie serwujący Huber, przebudził się też Kaczmarek. Było 11:11. Od tego stanu gra długo toczyła się punkt za punkt. Walka była niesamowita, a jedni i drudzy nie zwalniali ręki.
picture

Aleksander Śliwka mógł zaimponować

Foto: Getty Images

Przy prowadzeniu Polaków 20:19 niesamowitego asa zaserwował Leon. To nie był jednak koniec emocji. Po chwili siatkarze Italii odpowiedzieli i było 21:21.
W końcówce u Polaków świetnie zagrał Kochanowski, a poddenerwowani Włosi popełniali kolejne błędy. Przy stanie 24:22 mieliśmy dwie piłki meczowe. Drugą szansę wykorzystał Śliwka i Polacy mogli wpaść sobie w ramiona. Brawo mistrzowie Europy!
(dasz)
Polska - Włochy 3:0 (25:20, 25:21, 25:23).
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama