Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Siatkówka. Polska - Turcja: wynik meczu i relacja na żywo

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 21/06/2024, 18:45 GMT+2

Polskie siatkarki po niezwykle emocjonującym tie-breaku pokonały Turcję 3:2 (20:25, 25:22, 25:20, 19:25, 15:11) i awansowały do półfinału Ligi Narodów. W rozegranym w Bangkoku ćwierćfinale zaimponowały zespołową grą, zarówno w ataku, jak i obronie. W meczu o finał zagrają z Włoszkami.

Polskie siatkarki w Lidze Narodów 2024

Wobec ostatnich rozstrzygnięć w fazie interkontynentalnej trzecie w tabeli Biało-Czerwone trafiły w ćwierćfinale na szóste Turczynki. Takie rozstrzygnięcie z pewnością cieszyć ich nie mogło - siatkarki znad Bosforu to bezapelacyjnie najlepsza drużyna minionego roku. Wygrały Ligę Narodów, mistrzostwa Europy i zdobyły kwalifikacje olimpijską.
- Dla mnie Turczynki są w tej chwili najlepszym zespołem na świecie - oceniał niedawno były selekcjoner Polek Piotr Makowski. Z pewnością w tej opinii nie jest odosobniony, ale prawdą jest, że w tegorocznej Lidze Narodów Turczynki już tak dobrze się nie spisywały. Przegrały aż cztery mecze.
Z Polkami nie grały, na to czas przyszedł w piątkowym ćwierćfinale.

Vargas poza zasięgiem

Polki bardzo dobrze rozpoczęły mecz. Po atakach aktywnej Martyny Łukasik szybko zrobiło się 3:0. Rywalki próbowały szybko doprowadzić do remisu, ale dobra gra w obronie Magdaleny Stysiak im to uniemożliwiała. Do czasu. Dzięki atakom Melissy Vargas zrobiło się 9:9.
Turczynki wyraźnie się rozkręcały na skrzydłach, czego efektem było pierwsze prowadzenie - 13:12. Podopieczne Stefano Lavariniego coraz gorzej radziły sobie z odbiorem zagrywek. Błędy popełniały jednak obie strony, przez co wynik oscylował wokół remisu.
Niestety od stanu 18:18 sześć kolejnych punktów wywalczyły Turczynki. Wielką klasę na linii serwisowej pokazała Vargas (łącznie 10 punktów w pierwszym secie). Biało-Czerwone nie były w stanie ich doścignąć, przegrywając tę odsłonę 20:25.

Zryw Biało-Czerwonych

Początek drugiego seta to znów walka punkt za punkt. Nasze siatkarki wciąż nie mogły znaleźć jednak sposobu na Vargas.
W środkowej fazie tej odsłony Polki wyraźnie poprawiły grę blokiem, co zaowocowało remisem 11:11. Kilka chwil później w końcu wprowadziły w życie wskazówki Lavariniego. Zaczęły grać szybciej i zdecydowanie odważniej. Punktowały niemal wszystkie zawodniczki, a prowadzenie wzrosło do 19:14.
Ambitne rywalki wygrały następnie trzy kolejne akcje, ale dla Biało-Czerwonych ważne punkty zdobywała Martyna Czyrniańska. Przy 23:22 emocje sięgnęły zenitu. Na szczęście najpierw znakomitym blokiem na Vargas popisała się Martyna Łukasik, a następnie atak Turczynek zablokowała Magdalena Jurczyk. 25:22 dla Polek i remis 1-1 w setach.

Na Czyrniańską można liczyć

Trzecią partię zawodniczki Lavariniego rozpoczęły od kapitalnej gry w obronie, podbijając niemal każdą piłkę. W ataku imponowała Jurczyk, dając zespołowi prowadzenie 7:5.
Gdy tylko Turczynki niwelowały stratę, sprawy w swoje ręce brała Czyrniańska. Prowadzenie 12:9 to w dużej mierze jej zasługa. Rywalki w grze utrzymywała z kolei Ebrar Karakurt, która po każdym punkcie donośnie pokrzykiwała. Sama nie była w stanie zrobić wszystkiego, Biało-Czerwone objęły prowadzenie 20:14.
Rywalki próbowały gonić, zmniejszyły stratę do dwóch punktów. Wtedy jednak, przy stanie 22:20 dla Polek, znów błysnęła Czyrniańska, kończąc ważne wymiany i świetnie serwując. Skończyło się wygraną 25:20.

Turczynki powróciły do najlepszej gry

Do 6:6 w czwartej odsłonie oba zespoły punktowały na przemian. Kilka prostych błędów w przyjęciu i ataku sprawiło, że Biało-Czerwone musiały jednak gonić (6:9). Pomocna w tym była Magdalena Stysiak, która zaczęła w ataku imponować skutecznością.
Turczynki jednak złapały wiatr w żagle, praktycznie nie popełniając błędów. Przy 13:18 trener Lavarini zdecydował się poprosić o czas. Nie wybił w ten sposób z uderzenia rywalek na zagrywce. Zrobiło się 16:22. Przewagę rywalki utrzymały, triumfując 25:19 i doprowadzając do tie-breaka.

Korneluk "zamknęła" siatkę

Jego początek zdominowały rywalki, prowadząc 2:0 i 3:1. W tym momencie na środku siatki uaktywniła się po raz kolejny Agnieszka Korneluk. Po dwóch książkowych blokach Polki wyszły na 4:3, a po aucie Karakurt na 5:3.
Korneluk się nie zatrzymywała, a do tego skuteczną zagrywką imponowała Czyrniańska. Efekt? 7:3 dla Biało-Czerwonych.
To nie był koniec emocji, walka na całego trwała do samego końca. Karakurt, która w jednek z akcji podkręciła kostkę, nie przestawała mobilizować koleżanek. Polki jednak spisywały się kapitalnie jako zespół. Nie było słabego ogniwa, broniły i skutecznie atakowały wszystkie.
10:6, 12:7 - trwało odliczanie do piłki meczowej. Przy 12:9 szybko zareagował Lavarini, prosząc o kolejny czas. Znów w ataku raziła nas bombami Vargas.
W końcu przez turecki blok przebiła się Malwina Smarzek i zrobiło się 13:11, a w kolejnej akcji w kontrze zaimponowała Czyrniańska. Przy pierwszej piłce meczowej rywalki zaatakowały mocno w aut i było po wszystkim. Polki wygrały tie-break 15:11 (Turczynkom nie pomogło aż 39 punktów Vargas) i awansowały do półfinału Ligi Narodów.
W sobotę o godz. 12.00 ich rywalkami będą Włoszki.
W drugim półfinale zmierzą się zespoły, które będą rywalkami Biało-Czerwonych w fazie grupowej turnieju olimpisjkiego - Brazylia i Japonia.
Polska: Joanna Wołosz, Magdalena Stysiak, Magdalena Jurczyk, Agnieszka Korneluk, Martyna Łukasik, Natalia Mędrzyk, Aleksandra Szczygłowska (libero) – Malwina Smarzek, Katarzyna Wenerska, Martyna Czyrniańska, Justyna Łysiak.
Turcja: Cansu Ozbay, Mellisa Vargas, Eda Erdem Dundar, Asli Kalac, Derya Cebecioglu, Ebrar Karakurt, Gizem Orge (libero) - Elif Sahin, Tugba Ivegin, Beyza Arici, Ayca Aykac.
(pqv/br)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama