Żaden libero nie dostąpił takiego zaszczytu. "To jest miła niespodzianka"
📝Polska Agencja Prasowa
Akt. 24/07/2023, 23:08 GMT+2
Libero reprezentacji Polski Paweł Zatorski rozegrał doskonały turniej finałowy Ligi Narodów i został wybrany najbardziej wartościowym zawodnikiem imprezy. Doświadczony siatkarz nie ukrywał zaskoczenia. - To jest miła niespodzianka - przyznał skromnie.
Biało-Czerwoni w niedzielnym finale Ligi Narodów pokonali po wspaniałym meczu USA 3:1. Wcześniej wyeliminowali późniejszych brązowych medalistów Japończyków 3:1, a także Brazylijczyków 3:0.
Zatorski po finale Ligi Narodów
- Amerykanie doszli do finału, to świadczy o tym, że byli naszym najtrudniejszym przeciwnikiem – zauważył Zatorski. - Pokonali w półfinale Włochów, którzy są mistrzami świata i również od dwóch lat są fantastycznie dysponowani. Spodziewaliśmy się więc trudnego boju i nawet kiedy prowadziliśmy kilkoma punktami, wiedzieliśmy, że siatkarze z USA są groźni i potrafią odwracać takie sytuacje - podkreślił libero.
W zakończonym w niedzielę turnieju finałowym Zatorski został wyróżniony nie tylko statuetką dla najlepszego libero, ale także został wybrany najbardziej wartościowym zawodnikiem całej Ligi Narodów. Tym samym został pierwszym siatkarzem na tej pozycji, który otrzymał tę nagrodę w historii rozgrywek.
- To jest miła niespodzianka – przyznał. - Nikt z nas przed turniejem, przed finałem, czy nawet po finale nie zastanawia się, czy dostanie nagrodę indywidualną. Bardziej czekamy na wręczenie złotego medalu i zwieńczenie pracy całego zespołu - przyznał 33-letni zawodnik.
Najważniejsze medale i piękne chwile
Libero zwrócił uwagę, że dla niego i pozostałych wyróżnionych kolegów bardziej liczy się możliwość świętowania zwycięstwa z kibicami i spełnienie marzeń.
- Medale, piękne chwile spędzone przy fantastycznych kibicach, którzy dają nam dużo siły i są naszą dużą przewagą, są dla nas najważniejsze - podkreślił siatkarz.
- Każdy mecz w reprezentacji, w którym gram przy pełnych trybunach, czy to w Polsce, czy ostatnio na Filipinach, jest dla mnie bezcenny. To spełnienie moich marzeń z dzieciństwa. Uważam się za wielkiego szczęściarza - dodał libero.
Wygrywając w niedzielę Ligę Narodów, polscy siatkarze powtórzyli sukces z 2012 roku, kiedy w finale Ligi Światowej, rozgrywanej do 2017 roku poprzedniczki Ligi Narodów, wygrali w Sofii z siatkarzami USA 3:0. W składzie Biało-Czerwonych był wtedy Zatorski.
- Pamiętam, że wtedy odegrałem nieco inną rolę, przez kilka lat musiałem swoje odsiedzieć na ławce. Wtedy drugi libero siedział za bandami. Staramy się z Bartkiem Kurkiem, Grześkiem Łomaczem i innymi starszymi chłopakami przekazać to doświadczenie młodszym, że warto czekać na swój moment. Nie należy się podłamywać, trzeba dawać z siebie wszystko na treningach. Świetnie w finale pokazał to Tomek Fornal, który wcześniej w turnieju nie odgrywał zbyt wielkiej roli, a w tym meczu wszedł na boisko i pomógł w fantastyczny sposób - powiedział Zatorski.
(dasz)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij