Liga Mistrzyń 2024/25. PGE Grot Budowlane przegrały w Łodzi z Savino Del Bene Scandicci w pierwszym meczu ćwierćfinału
Spore emocje w Łodzi, ale w kluczowych momentach rywalki były dużo lepsze. Siatkarki PGE Grota Budowlanych po dzielnej postawie w środę przegrały z Savino Del Bene Scandicci 0:3 (22:25, 22:25, 21:25) w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzyń. Rewanż za tydzień we Włoszech.
Budowlani - ŁKS
Źródło wideo: Eurosport
Ten sezon Ligi Mistrzów dla Budowlanych jest historyczny. Drużyna z Łodzi do najbardziej prestiżowych rozgrywek w Europie dostała się z kwalifikacji. W fazie grupowej znalazła się szósty raz, ale teraz udało jej się awansować do najlepszej ósemki.
Po zajęciu drugiego miejsca w grupie D, w barażach o ćwierćfinał dwukrotnie pewnie zwyciężyły Tent Obrenovac z Serbii.
I dzięki temu dostały szansę spotkania się z wicemistrzyniami Włoch - Savino del Bene Scandicci, a więc zespołem naszpikowanymi reprezentantkami kilku krajów. Warto jednak zaznaczyć, że w drużynie wciąż kluczową rolę odgrywa legendarna już rozgrywająca Maja Ognjenović. Kończąca w tym roku 41 lat Serbka w przeszłości grała na polskich parkietach w Impelu Wrocław i Chemiku Police.
Tego, że podopieczne Macieja Biernata nie przestraszą się rywalek, kibice mogli być pewni. W styczniu w Łodzi grało Fenerbahce. Klub ze Stambułu z Magdaleną Stysiak w składzie miał bez trudu zwyciężyć 3:0. Nic z tego. Ambitnie gospodynie prowadziły 1:0, a w czwartej partii obroniły pięć piłek meczowych (19:24), by minimalnie ją ostatecznie przegrać.
- Teraz zmierzymy się z prawdziwym gigantem żeńskiej siatkówki i one muszą, a my możemy. W meczu z Fenerbahce pokazałyśmy, że możemy podjąć rywalizację z wielkimi drużynami. Wyjdziemy na parkiet pełne nadziei, bez kompleksów i damy z siebie wszystko. Liczę, że jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę - mówiła rozgrywająca Alicja Grabka.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2025/03/05/image-a1ee02a3-8364-4013-954b-133b03d0ac2f-85-2560-1440.jpeg)
Blagojević, Grabka i Łysiak to podstawowe zawodniczki Budowlanych
Foto: Newspix
Nie dały się stłamsić
I jej słowa idealnie znalazły potwierdzenie. W hali Sport Arena zasiadło około dwóch tysięcy kibiców, którzy po początkowych niezbyt udanych minutach, potem mogli być dumni z ulubienic.
Łodzianki z każdą kolejną akcją grały coraz pewniej. Świetnie wyglądała asekuracja w obronie i kontratak. Po jednym z nich w wykonaniu Pauliny Damaske było 16:14. Rywalki szybko zareagowały. Miejscowe dzielnie walczyły i po asie potrafiącej atakować obiema rękami Karoliny Drużkowskiej był remis 21:21. Fani szaleli.
Za chwilę w polu serwisowym pojawiła się jednak w ekipie gości Ekaterina Antropova. Po zagrywkach Włoszki z rosyjskimi korzeniami drużyna ze Scandicci opanowała sytuację i wygrała 25:22. Mierząca 203 cm atakująca już w pierwszej partii miała 10 punktów. Nie było zatem premierowego przegranego seta przez zespół z Włoch w tym sezonie Ligi Mistrzyń.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2025/03/05/image-a3bbde7e-4bdb-47d0-93d5-5e7f65a48442-85-2560-1440.jpeg)
Paulina Damaske zagrała bardzo dobrze
Foto: Newspix
To, co działo się w pierwszej odsłonie, było tylko wstępem do jeszcze lepszej gry Budowlanych w następnej. Wspaniale prezentowała się nadal Damaske, a dzielnie wspierała ją atakująca Terry Enweonwu. Dla niej to było wyjątkowo ważne spotkanie.
25-latka jest Włoszką, która w obliczu wielkiej konkurencji w kraju, nie ma praktycznie szans na przebicie się. Widać było, że jest mocno zmotywowana. Po słabym początku meczu, zdecydowanie się poprawiła. Po bloku Dominiki Sobolskiej-Tarasovej było aż 13:7. Włoska ekipa była w szoku. Tak samo jej trener Marco Gasparini, który musiał prosić o przerwę na żądanie.
Przyjezdne spokojnie odrobiły straty, a po ataku Lindsay Ruddins prowadziły 16:15. I potem znów powtórzyła się sytuacja w pierwszego seta. To była kalka. Po ataku Enweonwu był remis 21:21. Za chwilę sprawy w swoje ręce znów wzięła Antropova - popisała się asem i pięknym atakiem, Skończyło się tak samo - 25:22 dla gości.
Opadły z sił i wiary
Trzeci set okazał się ostatnim. Łodzianki były mniej pewne siebie niż wcześniej. Więcej było błędów, a rywalki łatwo to wykorzystały i praktycznie cały czas prowadziły. W końcówce podopieczne Biernata zbliżyły się (20:22), ale na więcej nie starczyło im już sił i umiejętności (21:25).
/origin-imgresizer.eurosport.com/2025/03/05/image-3b5ddd1e-6992-43e1-b44f-eb82634a4830-85-2560-1440.jpeg)
PGE Grot Budowlane przegrały w Łodzi z Savino Del Bene Scandicci
Foto: Newspix
"Dzięki za walkę, Budowlane dzięki za walkę" - mogli zaśpiewać kibice, którzy znakomicie wspierali zespół od początku do końca.
Polski zespół przegrał, ale nie ma się czego wstydzić. Przyjezdne w wielu momentach musiały się mocno napracować.
Najlepszą zawodniczką meczu została wybrana Ognjenović. W ekipie z Łodzi aż 21 punktów zdobyła Damaske, która była najskuteczniejszą siatkarką starcia.
Rewanż we Włoszech 12 marca.
W innym ćwierćfinale DevelopRes Rzeszów przegrał u siebie z broniącym trofeum Carraro Imoco Conegliano z Joanną Wołosz i Martyną Łukasik w składzie.
Turniej finałowy odbędzie się w Stambule w dniach 3-4 maja.
Ze Sport Areny w Łodzi - Krzysztof Srogosz, eurosport.pl
Powiązane tematy
Reklama
Reklama
/origin-imgresizer.eurosport.com/2025/09/04/image-61aee251-2c89-4159-acfd-4dd7d62d2be0-68-310-310.jpeg)