Igrzyska olimpijskie Paryż 2024. Chase Budinger był koszykarzem NBA, na igrzyskach będzie siatkarzem plażowym

Przez siedem sezonów, czyli całkiem długo, mierzący 201 cm Chase Budinger biegał po parkietach NBA. Kiedy koszykarską karierę zakończył, wrócił do dyscypliny, w którą kochał jako nastolatek - siatkówki. Efekt? Gra w nią na tyle dobrze, że w rozpoczynających się w Paryżu igrzyskach reprezentować będzie USA w jej plażowej odmianie, w parze z Milesem Evansem.

Ostatni olimpijczycy wysłani do Paryża

Źródło wideo: Eurosport

Żartów nie ma - Houston Rockets, Minnesota Timberwolves, Indiana Pacers i Phoenix Suns, to zespoły NBA, których barw Budinger, rocznik 1988, kolejno bronił. Średnie zdobycze? 7,9 pkt, trzy zbiórki na mecz. W 2012 roku wziął udział w konkursie wsadów tradycyjnie organizowanym przy okazji Meczu Gwiazd. Był nawet bliski zwycięstwa, wsławiając się zapakowaniem piłki do kosza po wcześniejszym przeskoczeniu nad raperem P. Diddym.
Z NBA pożegnał się po sezonie 2015/2016, bogatszy o zarobione tam nieco ponad 18 mln dolarów, dużo, jak to w najlepszej koszykarskiej lidze świata. Sportowym emerytem wydającym te góry złota nie został, na rok trafił jeszcze do hiszpańskiej drużyny Saskia Baskonia z Vitorii, a potem, wiadomo - siatkówka, stara miłość.

"Człowiek z Łotwy"

Jego dziadek ze strony matki, Andrejs Eglitis, był Łotyszem, który za ocean wyruszył zaraz po drugiej wojnie światowej. Pan Andrejs, dumny ze swego pochodzenia, napisał nawet książkę, zatytułowaną "Człowiek z Łotwy".
Chase urodził się w Encinitas, stan Kalifornia - mieście położonym nad oceanem. Tam, w La Costa Canyon High School, grał i w koszykówkę, i w siatkówkę. Wyróżniał się w obu dyscyplinach, błyszczał, nawet dominował, drużynę siatkarską prowadząc do trzech mistrzostw stanowych, za co magazyn "Volleyball" uznał go Krajowym Graczem Roku w kategorii seniorów. Całkiem nieźle. Starsza siostra - Brittanie, grała w siatkówkę na Uniwersytecie w San Francisco i zawodowo w Europie, a starszy brat - Duncan, także gra w siatkówkę plażową.
Kiedy Chase wybierał uniwersytet, postawił na ten w Arizonie, gdzie dostał koszykarskie stypendium. To stamtąd, jeszcze jako studenta, z numerem 44. wybrało go w drafcie NBA Detroit Pistons i szybko wymieniło z Rockets.

Boisko położone w cieniu wieży Eiffla

O siatkówce na dobre przypomniał sobie w roku 2017, zbliżając się do trzydziestki. Wysoki, silny, torpeda w nogach - siatkarz plażowy Sean Rosenthal nie miał wątpliwości i złożył mu propozycję, by świat zawojowali razem. Próbowali, sukcesów jednak brakowało. Te pojawiły się dopiero dwa lata temu, u boku Evansa.
Prawo występu w Paryżu panowie zapewnili sobie w zawodach cyklu Beach Pro Tour w Ostrawie, które stanowiły jednocześnie ostatni etap wewnętrznych kwalifikacji amerykańskich. Zapewnili je sobie niespodziewanie, bo stawiał na nich mało kto. Dla obu olimpijskie przepustki są wydarzeniem ogromnym, obaj w igrzyskach będę debiutować. Już sobie wyobrażają i wizualizują te emocje, te wzruszenia.
- Wejście na boisko położone w pobliżu wieży Eiffla, na boisko z trybunami na 14 tysięcy widzów... Niesamowite, tym trzeba się cieszyć, trzeba popatrzeć i pomyśleć, co osiągnęliśmy w tak krótkim czasie. A kiedy już tam wejdziemy, trzeba będzie o wszystkim zapomnieć, skupić się i grać na całego, traktować to jako kolejny mecz - mówi Budinger.
Dbają o każdy szczegół, w przygotowaniach towarzyszy im puszczany z głośników doping, hałas, kibicowska wrzawa i okrzyki "USA! USA!".
picture

Chase Budinger (z lewej) i Miles Evans

Foto: Getty Images

"Stary, jesteś olimpijczykiem!"

Budinger będzie pierwszym koszykarzem NBA, który wystąpi w igrzyskach w siatkówce plażowej, miejsce w historii ma zatem zapewnione. - W koszykówce wychodzisz na boisko, rozgrywasz jeden mecz i koniec, masz dość na ten dzień czy wieczór. W siatkówce czasami można rozegrać od dwóch do trzech, a bywa, że i czterech meczów dziennie. Ta zmiana była dla mnie najtrudniejsza - przyznał 36-latek.
Młodszy o dwa lata Evans podekscytowany jest bardzo. - Moi kumple powtarzają: "stary, jesteś olimpijczykiem!" Jednego dnia w to wierzę, a drugiego mówię: "nie, przecież to niemożliwe" - oznajmił.
Po raz pierwszy na piasku w cieniu wieży Eiffla Budinger i Evans pojawić się mają już 27 lipca, dzień po otwarciu igrzysk.
rk/twis
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama