Eurosport
Igrzyska olimpijskie Paryż 2024. Chase Budinger był koszykarzem NBA, na igrzyskach będzie siatkarzem plażowym
📝
Akt. 24/07/2024, 11:09 GMT+2
Przez siedem sezonów, czyli całkiem długo, mierzący 201 cm Chase Budinger biegał po parkietach NBA. Kiedy koszykarską karierę zakończył, wrócił do dyscypliny, w którą kochał jako nastolatek - siatkówki. Efekt? Gra w nią na tyle dobrze, że w rozpoczynających się w Paryżu igrzyskach reprezentować będzie USA w jej plażowej odmianie, w parze z Milesem Evansem.
Ostatni olimpijczycy wysłani do Paryża
Źródło wideo: Eurosport
Żartów nie ma - Houston Rockets, Minnesota Timberwolves, Indiana Pacers i Phoenix Suns, to zespoły NBA, których barw Budinger, rocznik 1988, kolejno bronił. Średnie zdobycze? 7,9 pkt, trzy zbiórki na mecz. W 2012 roku wziął udział w konkursie wsadów tradycyjnie organizowanym przy okazji Meczu Gwiazd. Był nawet bliski zwycięstwa, wsławiając się zapakowaniem piłki do kosza po wcześniejszym przeskoczeniu nad raperem P. Diddym.
Z NBA pożegnał się po sezonie 2015/2016, bogatszy o zarobione tam nieco ponad 18 mln dolarów, dużo, jak to w najlepszej koszykarskiej lidze świata. Sportowym emerytem wydającym te góry złota nie został, na rok trafił jeszcze do hiszpańskiej drużyny Saskia Baskonia z Vitorii, a potem, wiadomo - siatkówka, stara miłość.
"Człowiek z Łotwy"
Jego dziadek ze strony matki, Andrejs Eglitis, był Łotyszem, który za ocean wyruszył zaraz po drugiej wojnie światowej. Pan Andrejs, dumny ze swego pochodzenia, napisał nawet książkę, zatytułowaną "Człowiek z Łotwy".
Chase urodził się w Encinitas, stan Kalifornia - mieście położonym nad oceanem. Tam, w La Costa Canyon High School, grał i w koszykówkę, i w siatkówkę. Wyróżniał się w obu dyscyplinach, błyszczał, nawet dominował, drużynę siatkarską prowadząc do trzech mistrzostw stanowych, za co magazyn "Volleyball" uznał go Krajowym Graczem Roku w kategorii seniorów. Całkiem nieźle. Starsza siostra - Brittanie, grała w siatkówkę na Uniwersytecie w San Francisco i zawodowo w Europie, a starszy brat - Duncan, także gra w siatkówkę plażową.
Kiedy Chase wybierał uniwersytet, postawił na ten w Arizonie, gdzie dostał koszykarskie stypendium. To stamtąd, jeszcze jako studenta, z numerem 44. wybrało go w drafcie NBA Detroit Pistons i szybko wymieniło z Rockets.
Boisko położone w cieniu wieży Eiffla
O siatkówce na dobre przypomniał sobie w roku 2017, zbliżając się do trzydziestki. Wysoki, silny, torpeda w nogach - siatkarz plażowy Sean Rosenthal nie miał wątpliwości i złożył mu propozycję, by świat zawojowali razem. Próbowali, sukcesów jednak brakowało. Te pojawiły się dopiero dwa lata temu, u boku Evansa.
Prawo występu w Paryżu panowie zapewnili sobie w zawodach cyklu Beach Pro Tour w Ostrawie, które stanowiły jednocześnie ostatni etap wewnętrznych kwalifikacji amerykańskich. Zapewnili je sobie niespodziewanie, bo stawiał na nich mało kto. Dla obu olimpijskie przepustki są wydarzeniem ogromnym, obaj w igrzyskach będę debiutować. Już sobie wyobrażają i wizualizują te emocje, te wzruszenia.
- Wejście na boisko położone w pobliżu wieży Eiffla, na boisko z trybunami na 14 tysięcy widzów... Niesamowite, tym trzeba się cieszyć, trzeba popatrzeć i pomyśleć, co osiągnęliśmy w tak krótkim czasie. A kiedy już tam wejdziemy, trzeba będzie o wszystkim zapomnieć, skupić się i grać na całego, traktować to jako kolejny mecz - mówi Budinger.
Dbają o każdy szczegół, w przygotowaniach towarzyszy im puszczany z głośników doping, hałas, kibicowska wrzawa i okrzyki "USA! USA!".
/origin-imgresizer.eurosport.com/2024/07/23/image-0bfa9d4f-309c-454e-9b6e-96d13493cd25-85-2560-1440.jpeg)
Chase Budinger (z lewej) i Miles Evans
Foto: Getty Images
"Stary, jesteś olimpijczykiem!"
Budinger będzie pierwszym koszykarzem NBA, który wystąpi w igrzyskach w siatkówce plażowej, miejsce w historii ma zatem zapewnione. - W koszykówce wychodzisz na boisko, rozgrywasz jeden mecz i koniec, masz dość na ten dzień czy wieczór. W siatkówce czasami można rozegrać od dwóch do trzech, a bywa, że i czterech meczów dziennie. Ta zmiana była dla mnie najtrudniejsza - przyznał 36-latek.
Młodszy o dwa lata Evans podekscytowany jest bardzo. - Moi kumple powtarzają: "stary, jesteś olimpijczykiem!" Jednego dnia w to wierzę, a drugiego mówię: "nie, przecież to niemożliwe" - oznajmił.
Po raz pierwszy na piasku w cieniu wieży Eiffla Budinger i Evans pojawić się mają już 27 lipca, dzień po otwarciu igrzysk.
rk/twis
Powiązane tematy
Reklama
Reklama