Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Siatkówka. Polska - Słowenia: Wynik i relacja z meczu - ME siatkarzy 2021

Emil Riisberg

18/09/2021, 18:23 GMT+2

Reprezentacja Polski siatkarzy przegrała ze Słowenią w półfinale mistrzostw Europy 1:3 (25:17, 30:32, 16:25, 35:37). W katowickim Spodku Biało-Czerwoni nie zdołali zrewanżować się rywalom za porażkę na tym samym etapie czempionatu Starego Kontynentu sprzed dwóch lat. W meczu o brąz ME Polacy zmierzą się w niedzielę z Serbami.

Foto: Eurosport

Polacy mieli ze Słowenią wiele rachunków do wyrównania. W poprzednich latach ten rywal wyraźnie nam nie leżał, szczególnie w mistrzostwach Europy. Słoweńcy ograli Biało-Czerwonych dwa lata temu w Lublanie i awansowali do finału. W 2015 i 2017 roku eliminowali Polaków na wcześniejszych etapach turniejów (w ćwierćfinale i barażu o "ósemkę"). Teraz ekipa Vitala Heynena miała przełamać złą passę.

Koncert Polaków w pierwszym secie

Niepokonani w turnieju Biało-Czerwoni wyszli na sobotni mecz w swoim najmocniejszym składzie: Piotr Nowakowski, Michał Kubiak, Wilfredo Leon, Bartosz Kurek, Jakub Kochanowski, Fabian Drzyzga oraz na libero Paweł Zatorski i Damian Wojtaszek. Widać było, że są bardzo zmobilizowani.
Na początku lekką przewagę uzyskali Słoweńcy, którzy prowadzili 7:5. Od tego momentu Polacy zdobyli jednak siedem punktów z rzędu. Świetnie na zagrywce spisywał się Kochanowski, niezwykle skuteczny w ataku był Kurek (w pierwszym secie skończył pięć z sześciu prób), doskonale też funkcjonował nasz blok.
Polacy nie zwalniali tempa. Narzucili rywalom swoje warunki gry i do końca seta nie pozwolili już sobie odebrać wygranej. Skończyli partię z wysoką przewagą 25:17.

Przegrana na przewagi

Myliłby się ten, kto by pomyślał, że Słoweńcy dali się złamać. Od początku drugiego seta gra była bardzo zacięta i wyrównana. Nikt nie zwalniał ręki i doszło do dramatycznej końcówki. Polacy mieli w górze piłki setowe, ale nie wykorzystali swoich szans. Klemen Cebulij trafił z zagrywki w naszą linię (pokazał to dopiero challenge), następnie Toncek Stern wykorzystał kontrę i goście mogli cieszyć się z wygranej 32:30.
picture

Foto: Eurosport

Niestety, od początku trzeciego seta inicjatywę mieli rywale. Ekipa prowadzona przez Alberto Giulianiego była wyraźnie podbudowana wygraną w drugiej odsłonie i wszystko jej wychodziło. Partię Słoweńcy zaczęli od prowadzenia 10:4 i Heynen musiał poprosić o czas. Polacy musieli przede wszystkim poprawić przyjęcie i wrócić do skuteczności w ataku z początku meczu.
Czas upływał, a nasza gra wyglądała tylko gorzej. Popsuło się niemal wszystko, a przewaga Słoweńców stale rosła. Przyjezdni grali jak w transie, dominowali i wygrali trzeciego seta 25:16.

Kubiak pobudził Polaków

Polacy wiedzieli, że nie mają już marginesu błędu. Trzeba było wygrać dwa ostatnie sety. Przede wszystkim potrzebna była znacznie lepsza postawa. Chwilę potrwało zanim Biało-Czerwoni złapali odpowiedni rytm. Stało się to głównie dzięki Kubiakowi.
Kapitan reprezentacji Polski zaczął grać jak z nut. Do tego pokłócił się pod siatką z Tine Urnautem, co wyraźnie pobudziło resztę kolegów.

Horror na koniec

Walka toczyła się praktycznie cios za cios. Polacy zdołali wypracować sobie kilkupunktową przewagę (17:13), ale końcówka seta i tak była "na styku". Emocje sięgały zenitu, a w Spodku wrzawa była niesamowita. Mieliśmy piłkę setową w górze, ale Kubiak został zatrzymany. Chwilę później meczbola obronił atomowym atakiem Leon. Potem Polacy jeszcze wielokrotnie musieli bronić meczbole.
Dwa razy Słoweńcy myśleli już nawet, że wygrali, ale ratował nas challenge. Niestety, ostatnie słowo należało do przeciwników. Słoweńcy znowu nas zatrzymali na ME. Zagramy tylko o brąz. Mecz z Serbią, która w drugim półfinale przegrała z Włochami 1:3, w niedzielę o godz. 17:30.
Polska - Słowenia 1:3 (25:17, 30:32, 16:25, 35:37)
Autor: dasz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama