Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Polska - Włochy: Biało-Czerwone przegrały mecz o brązowy medal Mistrzostw Europy w siatkówce 2019

Emil Riisberg

08/09/2019, 15:55 GMT+2

Polskie siatkarki nie zdołały wywalczyć pierwszego od 2009 roku medalu mistrzostw Europy. W niedzielnym meczu o brąz przegrały z Włoszkami 0:3 (23:25, 20:25, 24:26).

Foto: Eurosport

W sobotnim spotkaniu półfinałowym Polki zdecydowanie uległy Turczynkom w czterech setach i było jasne, że w niedzielnym meczu o brązowe medale muszą zaprezentować się o wiele lepiej. Włoszki natomiast nie miały większych szans w starciu z broniącymi tytułu Serbkami. Słabo wyglądała ich gra w ataku i w efekcie również przegrały 1:3.
Obie ekipy zmierzyły się ze sobą jeszcze w Łodzi, na zakończenie fazy grupowej. Wówczas podopieczne Jacka Nawrockiego zwyciężyły po niesamowitym meczu 3:2 i tym samym zapewniły sobie awans do fazy pucharowej.

Walczyły jak lwice

Początek pierwszej partii był bardzo wyrównany – oba zespoły szły punkt w punkt. Jednak od stanu 13:12 dla rywalek Polki zaczęły się gubić w ofensywie – Klaudia Algierska huknęła w aut, Natalia Mędrzyk trafiła w taśmę, a Włoszki wyszły na prowadzenie 16:12. Na szczęście Biało-Czerwone zaczęły pościg i po świetnym zagraniu Mędrzyk doprowadziły do stanu 23:23.
Kolejny punkt należał do przeciwniczek i Polki znalazły się w kropce. W następnej akcji podopieczne Nawrockiego walczyły jak lwice, by ponownie wyrównać – niestety dobrze funkcjonował blok rywalek, a piłka po kolejnym ataku Mędrzyk wylądowała poza boiskiem.

Fatalny początek przesądził

Drugi set rozpoczął się dla Polek źle – rywalki wyszły na prowadzenie 3:0, po czym mecz został przerwany z powodu problemów z oświetleniem. Gdy po kilku minutach rywalizacja została wznowiona, Włoszki jeszcze bardziej zaznaczyły swoją przewagę i prowadziły już 7:1. Nawrocki w ostrzejszych niż zazwyczaj słowach próbował zmotywować Polki do lepszej i przede wszystkim bardziej uważnej gry. Nie pomogło – zrobiło się 11:3 dla Italii.
W polskiej ekipie szwankowało przyjęcie, blok, zagrywka i atak, czyli praktycznie wszystko. W przeciwieństwie do rywalek, które były bardzo skuteczne w swoich akcjach i znakomicie stopowały Polki przy siatce. Nawrocki próbował coś zmienić, wróciła Martyna Grajber, ale strata była zbyt duża, by powstrzymać Włoszki przed wygraniem partii 25:20.

Lepiej, ale nie na medal

Krótka przerwa i słowa trenera w końcu podziałały na polskie zawodniczki, które wyszły na trzeci set bardziej skoncentrowane. Wprawdzie nadal były duże problemy z zagrywką, ale w końcu lepiej zaczął funkcjonować blok i atak. Zaczęła również trafiać wcześniej mało widoczna Malwina Smarzek-Godek i Polki prowadziły 12:9. Niestety – wróciły demony z drugiej partii, błędy zaczęły się mnożyć i rywalki wyrównały.
Od stanu 15:15 obie ekipy szły łeb w łeb. W kluczowych momentach punktowała Smarzek-Godek. Jednak Polki nie wykorzystały piłki setowej. Przy stanie 24:23 mocno na zagrywce pomyliła się Marlena Kowalewska. Za chwilę Miriam Sylla zdobyła punkt na 25:24. Chwilę później po niezwykle szczęśliwym serwisie Paoli Egonu po siatce było już po wszystkim. Włoszki zdobyły brązowe medale.
Polki muszą jeszcze poczekać na swoje wielkie chwile, ale i tak mogą być zadowolone z występu w całym turnieju - mało kto spodziewał się, że będący w trakcie przebudowy i odmłodzony zespół zajdzie tak daleko. Czwarte miejsce przed rozpoczęciem mistrzostw każdy brał w ciemno.
Włochy -Polska 3:0 (25:23 25:20, 26:24)
Włochy: Sorokaite (12), Malinov (3), Folie (5), Chirichella (8), Sylla (9), Egonu (23), De Gennaro (libero) oraz Parrocchiale i Fahr (2)
Polska: Alagierska (4), Kąkolewska (5), Stysiak (10), Wołosz (2), Mędrzyk (5), Smarzek-Godek (15), Stenzel (libero) oraz Maj-Erwardt (libero), Grajber (2), Łukasik, Zaroślińska-Król (1) i Kowalewska
Autor: PO / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama