Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Polska - Serbia w ćwierćfinale mistrzostw świata w siatkówce kobiet 2022. Wynik meczu i relacja

Emil Riisberg

11/10/2022, 20:56 GMT+2

Siatkarki reprezentacji Polski po wyrównanym meczu uległy 2:3 broniącym tytułu Serbkom w meczu o półfinał mistrzostw świata. Mimo porażki występ w mundialu mogą uznać za nadspodziewanie udany. Ostatni raz w tej fazie rozgrywek Biało-Czerwone grały 60 lat temu. Zwycięskie Serbki o finał zagrają z reprezentacją USA.

Polskie siatkarki walczyły z Serbkami w ćwierćfinale mistrzostw świata

Foto: Eurosport

O tym, że wygranie z Serbkami będzie zadaniem ekstremalnie trudnym, było wiadomo na długo przed rozpoczęciem ćwierćfinałowego spotkania. Broniące mistrzowskiego tytułu siatkarki z Bałkanów nie przegrały w tych mistrzostwach żadnego meczu, tylko w jednym przypadku potrzebując do zwycięstwa więcej niż trzech setów.
Ich siłę miały też okazję poznać Biało-Czerwone, które w drugiej rundzie fazy grupowej musiały uznać wyższość wtorkowych rywalek, przegrywając 0:3 (24:26, 22:25, 18:25).
Polki miały jednak w zanadrzu jeden atut: do meczu mogły przystąpić bez zbędnej presji. Na ich awans do tej fazy turnieju przed mistrzostwami świata nie liczył prawie nikt. Ostatni raz dotarły tak daleko 60 lat temu.

Fenomenalny początek Polek

Polki szybko objęły prowadzenie w meczu, zmuszając rywalki do pościgu. Po chwili role się odwróciły, ale Serbki potrzebowały dłuższej chwili, by odskoczyć Biało-Czerwonym na więcej niż dwa punkty. Również nie na długo, bo po kapitalnych akcjach Magdaleny Stysiak straty szybko zostały odrobione.
Po kilku kolejnych zmianach na prowadzeniu grające z dużą swobodą Polki zepchnęły rywalki do głębokiej defensywy. Pod koniec pierwszego seta zyskały trzy punkty przewagi i przy oszałamiającym aplauzie wypełnionej po brzegi gliwickiej Areny zmierzały po objęcie prowadzenia w meczu.



Pierwszą niespodziankę Polki już sprawiły: obrończynie tytułu po raz pierwszy w tym turnieju przegrały otwierającego seta.

Wielki powrót w drugiej partii

Uskrzydlone prowadzeniem Biało-Czerwone tuż po zmianie stron czekał jednak zimny prysznic. Serbki błyskawicznie zdobyły cztery punkty, nie pozwalając polskim siatkarkom na jakąkolwiek odpowiedź. Później ich przewaga jeszcze bardziej wzrosła i chociaż Polki w końcu się pozbierały, na obronę drugiego seta wydawało się już za późno. Serbki wygrywały 21:13.
Ale wtedy na parkiecie wydarzyło się coś, co wprawiło gliwicką halę w zdumienie. Polki zwarły szyki i zdobyły siedem punktów, oddając w tym czasie rywalkom tylko jeden. Nagle w drugim secie wszystko stało się jeszcze możliwe.
Końcówka należała jednak do Serbek, które otrząsnęły się z szoku i po dość chaotycznej grze po obu stronach wygrały drugiego seta 25:21.

Lekka zadyszka

Początek trzeciej partii to swego rodzaju sinusoida w grze polskich siatkarek. Zaczęły od prowadzenia, potem straciły wiele punktów i ponownie ruszyły w imponującą pogoń. Od wyniku 6:10 doprowadziły do remisu po 13. I znów pozwoliły rywalkom odjechać.
Potem jednak nastąpiła kolejna udana pogoń, a po niej walka punkt za punkt. Ale również tylko przez chwilę, bo później Polki ponownie zaczęły seryjnie tracić punkty.
W rozpędzonej dotąd maszynie coś się nagle zacięło. Wynik po polskiej stronie zatrzymał się na 18 punktach, a rywalki zmierzały w stronę piłki setowej. Skończyło się na 19:25.

Wygrana wojna nerwów

Sporo nerwów kosztowała gliwicką publiczność czwarta partia ćwierćfinałowego meczu. Po wyrównanym początku Polki znów zaczęły tracić piłki. Na domiar złego nie wykorzystywały nadarzających się okazji do zmniejszenia przewagi. Rywalki wciąż były o kilka punktów z przodu.
Biało-Czerwone nie składały broni i konsekwentnie goniły wynik. Na niepokojąco długą chwilę różnica zatrzymała się na trzech punktach, ale set, a w tej sytuacji również mecz, zbliżał się ku końcowi.
A wtedy Polki po raz kolejny sprawiły, że serca publiczności na moment się zatrzymały. Polki zdołały wyrównać i chociaż obrończynie tytułu były już o dwie piłki od meczu, piłkę setową wywalczyły podopieczne Stefano Lavariniego. A chwilę później kolejną, gdy rywalki pierwszą zdołały obronić. Przegrywając 19:23, Polki wyszarpały tie-breaka.
picture

Polskie siatkarki walczyły z Serbkami w ćwierćfinale mistrzostw świata

Foto: Eurosport

Polki odarte z marzeń

Decydująca partia od początku toczyła według scenariusza nakreślonego kilkanaście minut wcześniej. Walka toczyła się punkt za punkt, a oba zespoły zmieniały się na prowadzeniu. Zmiany stron Polki dokonały z punktem na plusie.
Ale podrażnione Serbki również nie zamierzały się poddawać. W pewnym momencie przejęły prowadzenie. Również nie na długo. Po asie serwisowym Stysiak Polki były już tylko o dwie piłki od półfinału mistrzostw świata (13:12). Ale broniące trofeum Serbki ponownie wyrównały, a chwilę później to one miały meczbola. Obronionego przez polskie siatkarki (14:14).
To, co nie udało siatkarkom Serbii za piewszym razem, udało się za drugim. Drugą piłkę meczową wykorzystały i to one awansowały do półfinału mistrzostw świata.
Polska - Serbia w ćwierćfinale mistrzostw świata 2:3 (25:21, 21:25, 19:25, 26:24, 14:16)
Polska: Joanna Wołosz, Agnieszka Korneluk, Kamila Witkowska, Zuzanna Górecka, Magdalena Stysiak, Olivia Różański – Maria Stenzel (libero) oraz Aleksandra Szczygłowska, Weronika Szlagowska, Monika Gałkowska, Katarzyna Wenerska, Klaudia Alagierska-Szczepaniak.
Serbia: Bojana Drca, Bianka Busa, Tijana Boskovic, Brankica Mihajlovic, Maja Aleksic, Jovana Stevanovic, Teodora Pusic (libero) oraz Bojana Milenkovic, Sladjana Mirkovic, Ana Bjelica, Aleksandra Jegdic, Katarina Lazovic.
Wyniki ćwierćfinałów:
Apeldoorn
Włochy – Chiny 3:1 (25:16, 25:22, 13:25, 25:17)
Brazylia – Japonia 3:2 (18:25, 18:25, 25:22, 27:25, 15:13)
Gliwice
USA – Turcja 3:0 (25:22, 25:15, 25:20)
Serbia – Polska 3:2 (21:25, 25:21, 25:19, 23:25, 16:14)
program półfinałów:
środa (Gliwice)
Serbia - USA (20.30)
czwartek (Apeldoorn)
Włochy - Brazylia (20.00)
Autor: macz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama