Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Polska - Rosja: wynik meczu i relacja - Puchar Świata siatkarzy 2019 - Siatkówka

Emil Riisberg

09/10/2019, 08:10 GMT+2

Polscy siatkarze w swoim szóstym meczu w Pucharze Świata wygrali w Hiroszimie z Rosją 3:1 (25:27, 25:21, 25:18, 25:22). Dla Biało-Czerwonych było to piąte zwycięstwo w wyczerpującym turnieju, dzięki czemu zajmują w nim trzecie miejsce, ze stratą trzech punktów do Brazylijczyków i punktu do Amerykanów, którzy w środę też odnieśli zwycięstwa. W czwartek podopieczni Vitala Heynena zagrają o godzinie

Foto: Eurosport

Po pięciu meczach rozegranych w Fukuoce Biało-Czerwoni przenieśli się do Hiroszimy. Do drużyny dołączył nieobecny wcześniej kapitan Michał Kubiak, który w ostatnich dniach przebywał w Polsce.
Do środowej rywalizacji zawodnicy trenera Vitala Heynena przystępowali z czterema zwycięstwami na koncie (3:0 z Tunezją, 3:1 z Japonią, 3:1 z Argentyną i 3:0 z Włochami) i jedną porażką (1:3 ze Stanami Zjednoczonymi). Rosjanie mieli z kolei bilans 3-2, po zwycięstwach z Iranem (3:1), Kanadą (3:2) i Egiptem (3:1), a także przegranym meczu z Brazylią (0:3) i sensacyjnej porażce z Australią (2:3).
Fiński trener Tuomas Sammelvuo zdecydował się zabrać do Japonii głównie młodych i rezerwowych zazwyczaj siatkarzy. Bardziej doświadczeni gracze dostali od szkoleniowca wolne po mistrzostwach Europy, z którymi obrońcy tytułu pożegnali się w ćwierćfinale, po porażce ze Słowenią. W składzie nie zabrakło jednak doświadczonego rozgrywającego Siergieja Grankina i będącego w formie środkowego Iwana Jakowlewa.

Kosztowny przestój

Początek meczu był bardzo wyrównany. Oba zespoły imponowały skutecznością w ataku i niezwykle szybkim rozegraniem. Rosjanie prowadzili 10:8, ale wówczas Polacy poprawili przyjęcie, a klasą sam dla siebie był Fabian Drzyzga. Nie dość, że kapitalnie rozgrywał, to potrafił zatrzymać rywali blokiem oraz wygrywać pojedynki na siatce. Świetna gra, w połączeniu z kilkoma zepsutymi serwisami rywali, dała Biało-Czerwonym wyraźne prowadzenie 21:17 i 22:18.
Niestety, końcówka nie była najlepsza w wykonaniu Polaków. Banalny błąd Bartosza Kwolka, który wpadł w siatkę, sprawił, że w poczynania brązowych medalistów mistrzostw Europy wdała się niepewność. Dzięki świetnie serwującemu Andriejowi Surmaczewskiemu zrobiło się 22:22. W grze zawodników Heynena coś się zacięło i ostatecznie, nieco na własne życzenie, przegrali pierwszą partię 25:27.

Wyciągnięto wnioski

Wielkie słowa uznania należą się Polakom za początek drugiego seta. Choć Rosjanie grali dobrze, a Siergiej Grankin rozgrywał jak w transie, Biało-Czerwoni prowadzili 13:9 i 16:10, wielokrotnie przebijając się przez blok rywali w trudnych sytuacjach. Łatwych punktów praktycznie nie było, a mimo to siatkarze znad Wisły potrafili zdobywać kolejne "oczka". Po przerwie technicznej znów ludziom Heynena przytrafił się przestój i rywale na swoją korzyść rozstrzygnęli cztery kolejne akcje. Tym razem reakcja była jednak odpowiednia. Sprawy w swoje ręce wzięli Wilfredo Leon i Bartosz Kurek, a ich punkty poparte dobrą zagrywką dały Polsce wygraną 25:21.



Wszystko pod kontrolą

Trzeci set był popisem Biało-Czerwonych, którzy zaczęli grać z jeszcze większym luzem. Na nieosiągalnych dla rywali wysokościach ataki kończył Leon, a wzorowo spisywał się Aleksander Śliwka. W połowie partii Leon dołożył do swojej gry świetną zagrywkę i nasi siatkarze mogli się cieszyć z prowadzenia 19:10. Rosjanie do samego końca próbowali odrabiać straty, ale wobec rozpędzonych Polaków byli bezradni. Partię niezwykle efektownym atakiem z drugiej linii zakończył Śliwka i było to najlepsze podsumowanie świetnej postawy w secie wygranym 25:18.



Rozpędzonych Polaków Rosjanie nie byli w stanie powstrzymać także w czwartym secie, choć Biało-Czerwoni nieprzerwanie czuli na plecach ich oddech. Rywali nie zniechęciło prowadzenie zawodników Heynena 7:3 i 12:8. Gdy przy 16:16 zrobiło się nerwowo, znów klasę zaprezentował Drzyzga, posyłając na stronę rywali dwa znakomite serwisy. To był kluczowy moment partii, bo skutecznie podciął Rosjanom skrzydła. Formalności dopełnili udanie atakujący Leon, Śliwka, Maciej Muzaj i Karol Kłos, dając wygraną 25:22.
Dla Polski był to udany rewanż za porażkę sprzed trzech miesięcy w półfinale Final Six Ligi Narodów. Rosjanie wygrali wówczas całe rozgrywki, a Biało-Czerwoni zajęli w nich trzecie miejsce.

Brazylia z kompletem zwycięstw

Nieco wcześniej w Hiroszimie wyprzedzająca Polaków Brazylia pokonała 3:0 Argentynę. Zajmujący drugie miejsce Amerykanie pokonali z kolei 3:1 Iran.
Liderem pozostała więc Brazylia, która w sześciu meczach nie zaznała jeszcze porażki. Polacy, podobnie jak siatkarze Stanów Zjednoczonych, mają na koncie jedno potknięcie, ale z Argentyną zdołali wywalczyć punkt.
W ciągu 15 dni drużyny rozegrają w Pucharze Świata po 11 spotkań systemem "każdy z każdym". Tym razem turniej nie daje możliwości wywalczenia awansu na igrzyska, choć akurat Polacy występ w Tokio zapewnili sobie już wcześniej.
Polska – Rosja 3:1(25:27, 25:21, 25:18, 25:22)
Polska: Fabian Drzyzga, Wilfredo Leon, Mateusz Bieniek, Bartosz Kurek, Bartosz Kwolek, Jakub Kochanowski, Paweł Zatorski (libero) oraz Damian Wojtaszek (libero), Maciej Muzaj, Michał Kubiak, Marcin Komenda, Aleksander Śliwka, Karol Kłos.
Rosja: Siergiej Grankin, Jarosław Podlesnych, Iwan Jakowlew, Paweł Krugłow, Fiodor Woronkow, Igor Filipow, Walentyn Gołubiew (libero) oraz Dmitrij Kowaliew, Jewgienij Andriejew (libero), Andriej Surmaczewski, Denis Ziemczenok, Anton Semyszew, Ilja Własow.
Autor: br/dasz / Źródło: Eurosport
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama