Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Polska - Francja w El IO 2020. Popis Wilfredo Leona

Emil Riisberg

10/08/2019, 16:38 GMT+2

To jeszcze nie jest szczyt jego możliwości, a już czaruje swoją grą. W sobotnim spotkaniu z Francją Wilfredo Leon wypadł niemal idealnie i zdecydowanie przyćmił uznawanego za jednego z najlepszych siatkarzy na świecie Earvina N'Gapetha.

Foto: Eurosport

Kubańczyk zadebiutował w polskiej reprezentacji pod koniec lipca w towarzyskim spotkaniu z Holandią. Choć przyjmujący zagrał tylko w dwóch pierwszych setach, to zdobył 9 punktów.
– Mogłem nieco lepiej serwować – przyznał samokrytycznie. Tym meczem potwierdził, że należy do ścisłej światowej czołówki, a jeszcze lepsze występy odnotował w Memoriale Huberta Wagnera. Jednak to nadal nie był szczyt jego możliwości.

Pierwszy, wielki mecz

Prawdziwy test dla Leona miał przyjść w spotkaniach rozgrywanych w ramach turnieju kwalifikacyjnego do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich.
W piątkowym meczu z Tunezją Kubańczyk nie błyszczał – szwankowała zwłaszcza zagrywka i w efekcie zakończył spotkanie z sześcioma punktami na koncie. Inna sprawa, że podobnie jak reszta zespołu, siatkarz na co dzień występujący w Perugii grał na pół gwizdka.
Jednak już w sobotę, w najważniejszym meczu sezonu, spisał się znakomicie. Przeciwko uznawanej za głównego rywala Polaków do awansu Francji, Leon zagrał koncertowo – zdobył 17 punktów, zdecydowanie najwięcej w zespole. Nie tylko w swoim stylu bombardował momentami bezbronnych przeciwników, ale kilka razy popisał się również kiwką i świetnie blokował. Minus? Tylko jeden, ale mały – zdarzały mu się błędy w zagrywce.





Przyćmił rywala

Jednak to właśnie Leon był największą gwiazdą spotkania i całkowicie przyćmił Francuza Earvina N'Gapetha. Przyjmujący Rubina Kazań rozegrał słaby mecz, a w bezpośrednich starciach z Leonem również nie miał nic do powiedzenia, co było najlepiej widać w akcji z początku trzeciego seta, gdy po długiej wymianie reprezentant Polski ponownie zapunktował. Francuz tylko odprowadził piłkę wzrokiem. Niewiele później został zastąpiony przez Juliena Lynella.





Polacy w świetnym stylu wygrali z Francją (3:0) i do awansu na igrzyska w Tokio wystarczy im wygrany set w niedzielnym spotkaniu ze Słowenią. Wątpliwe, by z taką formą i świetnie grającym Leonem podopieczni Vitala Heynena nie wykorzystali szansy.

Ojciec oklaskiwał

Z trybun Leona dopingował Wilfredo senior, były trener zapasów, który u swoich dzieci od małego próbował zaszczepić miłość do sportu. Leon zaczynał od baseballa, ale wygrała siatkówka. Ojciec obecnie jednego z najlepszych zawodników na świecie zwracał uwagę głównie na jego technikę, a dopiero później na rozwój siłowy. Opłaciło się. To również dzięki niemu po dwóch latach karencji spowodowanej zmianą barw narodowych, Polacy dostali siatkarza z najwyższej półki.
Autor: PO/TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama