Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Polska - Czechy: wynik i opis meczu - Mistrzostwa Europy w siatkówce 2019

Emil Riisberg

16/09/2019, 19:26 GMT+2

To była kompletna deklasacja. Reprezentacja Polski wygrała z Czechami 3:0 (25:18, 25:12, 25:15) w spotkaniu mistrzostw Europy i z kompletem zwycięstw pewnie przewodzi grupie D.

Foto: Eurosport

Poniedziałkowi rywale Polaków w swoim pierwszym meczu przegrali z Ukraińcami 1:3, a następnie pokonali Estończyków 3:0 i plasowali się na trzecim miejscu w tabeli. Z kolei podopieczni Heynena zwyciężyli Estonię 3:1, by później w dobrym stylu rozprawić się z Holandią.
Polacy byli zdecydowanymi faworytami. Jeśli już kogoś mieli się obawiać, to przede wszystkim występującego w Indykpolu AZS Olsztyn Jana Hadravy, a także Michala Fingera z Olympiakosu Pireus. Nie zmienia to faktu, że potencjał drzemiący w ekipie Heynena był o wiele większy.

Dominacja Polaków

Pierwsza partia rozpoczęła się dla Polaków znakomicie – szybko wyszli na prowadzenie 6:2. Rywali tłamsił zwłaszcza Wilfredo Leon, który w swoim stylu uderzał z niesamowitą siłą, także z zagrywki. Bardzo dobrze funkcjonował również polski blok. Przy stanie 13:8 trener rywali poprosił o czas. Jego wskazówki na niewiele się zdały – Biało-Czerwoni zdołali utrzymać rytm, a kolejnymi fenomenalnymi zagraniami popisywał się Leon. Maciej Muzaj wykorzystał drugą piłkę setową i wygraliśmy 25:18.
W drugim secie zrobiło się nerwowo. Czesi zaczęli lepiej grać blokiem – zatrzymali nawet Leona – i prowadzili 8:4. Doping polskich kibiców ("Gramy u siebie, Polacy gramy u siebie") zrobił swoje – mistrzowie świata odzyskali koncentrację i skuteczność. Świetnie zaczął grać Michał Kubiak, Piotr Nowakowski popisał się asem i błyskawicznie zrobiło się 11:8 dla zespołu Heynena. Przeciwnicy mieli problem z przyjęciem, nie potrafili przedrzeć się przez blok, a ich gra kompletnie się posypała. Efekt? 25:12. Absolutna dominacja.

Dopełnili formalności

W jak się okazało ostatniej partii, Polacy dopełnili formalności. Co ciekawe belgijski szkoleniowiec nie zdecydował się wymienić szóstki, choć rezerwowi aż palili się do gry. Tymczasem na parkiecie trwała demolka w wykonaniu Biało-Czerwonych. Leon robił co chciał – punktował seryjnie. Wspomniany wcześniej Hadrava starał się, ale sam nie był w stanie nic zdziałać. Zwłaszcza, że jego koledzy ponownie mieli gigantyczne kłopoty z przyjęciem – byli kompletnie bezradni. Nieudana zagrywka Czechów dała nam zwycięstwo 25:15.
We wtorek Biało-Czerwoni zamierzą się w Amsterdamie z Czarnogórą, która w kiepskim stylu przegrała z Ukrainą 1:3. Początek spotkania o godzinie 17:00. Natomiast ostatni mecz w grupie D rozegrają w czwartek o 20:00 – wówczas ich rywalami będą Ukraińcy.
Relacja na żywo z meczu Polska – Czarnogóra w serwisie Eurosport.pl we wtorek od godziny 17:00
Mistrzostwa Europy, grupa D:
Polska - Czechy 3:0 (25:18, 25:12, 25:15)
Polska: Michał Kubiak, Mateusz Bieniek, Fabian Drzyzga, Wilfredo Leon, Piotr Nowakowski, Maciej Muzaj, Paweł Zatorski (libero) oraz Dawid Konarski, Marcin Komenda, Aleksander Śliwka.
Czechy: Jakub Janouch, Adam Zajicek, Donovan Dzavoronok, Michal Finger, Jan Galabov, Oliver Sedlacek, Tomas Kunc (libero) oraz Jan Hadrava, Adam Bartos, David Janku, Vladimir Sobotka, Milan Monik (libero), Vojtech Patocka.
Autor: PO / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama