Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Polska - Bułgaria: wynik meczu siatkówki - Turniej kwalifikacyjny do Tokio 2020

Emil Riisberg

07/01/2020, 17:29 GMT+1

To był znakomity początek turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w Tokio 2020. Polki we wtorek pokonały w holenderskim Apeldoornie 3:1 Bułgarię. Świetnie w kluczowych momentach zaprezentowały się liderki kadry Malwina Smarzek-Godek oraz Magdalena Stysiak.

Foto: Eurosport

Krótko przed końcem poprzedniego roku Polki przyjechały na zgrupowanie do Spały. Stało się to kilka tygodni po tym, gdy w mediach głośno było o poważnych tarciach między zawodniczkami a sztabem trenerskim. Pojawiały się informacje, że większość siatkarek chce odwołania selekcjonera Jacka Nawrockiego. Konflikt, przynajmniej na razie, udało się przygasić. Szkoleniowiec jest ten sam, a drużyna ma jasny cel - awans na igrzyska olimpijskie.

Ostatnia szansa na igrzyska

We wtorek reprezentacja rozpoczęła turniej, który jest dla niej drugą i ostatnią szansą na wyjazd do Tokio. W sierpniu ubiegłego roku Biało-Czerwone były bliskie promocji podczas czterozespołowej rywalizacji we Wrocławiu. Szansę zaprzepaściły w decydującym starciu z Serbią.
Teraz w Apeldoornie awansować jest zdecydowanie trudniej. Rywalizacja toczy się w dwóch czterozespołowych grupach. Awans do półfinałów uzyskają po dwie najlepsze z każdej. Bilet do Tokio zapewni sobie tylko zwycięzca całej imprezy.
Pierwszym rywalem była Bułgaria. - Myślę, że to będzie kluczowy mecz - mówiła eurosport.pl kapitan kadry Agnieszka Kąkolewska. - To jest przeciwnik, z którym nie mieliśmy ostatnio zbyt wiele styczności, ale wiemy, jakie mają mocne strony. Jesteśmy przygotowane. Ufam, że mamy więcej mocnych stron. Wierzę w naszą wygraną i siłę. Podchodzimy do tego spotkania z pozytywnym nastawieniem - zapewniała środkowa.

Brak dopingu i Stysiak show

W hali Omnisport, która na co dzień jest torem kolarskim, naszą reprezentację wspierała zaledwie garstka polskich kibiców. Atmosfera chwilami przypominała bardziej sparing niż mecz o stawkę.
W takich warunkach nikomu nie walczy się łatwo. Do stanu 16:14 dla Polek wszystko wyglądało w miarę dobrze. Wielkich emocji nie było, można było odnieść wrażenie, że Biało-Czerwone kontrolują wynik spotkania. I wtedy się zatrzymały. Zaczęły popełniać coraz więcej błędów. Denerwowały się. W ekipie przeciwniczek za zagrywce pojawiła się Petia Barakowa i Bułgarki zdobyły trzy punkty z rzędu (21:24). Polki zdołały jeszcze obronić dwie piłki setowe, ale trzecią szansę wykorzystała kapitan i największa gwiazda ekipy Elica Wasilewa.

Druga partia długo wyglądała podobnie jak pierwsza, ale na szczęście dla Polek końcówka była inna. Ważne akcje kończyła Magdalena Stysiak. 19-letnia atakująca, która w kadrze gra na pozycji przyjmującej, w tej odsłonie zdobyła dziewięć punktów. Popisała się łącznie trzema asami i sama zakończyła partię (25:20).

Bułgarska gwiazda zatrzymana

Początek trzeciego seta należał do Bułgarek, ale potem pełną kontrolę przejęły Polki. Zupełnie niewidoczna była Wasilewa, która wyraźnie odczuwała skutki ponad 30 ataków i prawie 30 przyjęć w dwóch pierwszych partiach. Podopieczne Nawrockiego w pewnym momencie prowadziły już 23:14. Ostatecznie zwyciężyły 25:19, a piłkę setową wykorzystała Stysiak.

Czwarta odsłona od początku toczyła się pod dyktando Polek (12:6, 14:8). Wydawało się, że nic złego stać się nie może. Tymczasem ambitne Bułgarki doprowadziły do remisu (18:18). Wtedy Nawrocki zdecydował się na ryzykowną zmianę. Na parkiecie pojawiła się 19-letnia Zuzanna Górecka. Przyjmująca, która od tego sezonu gra w słynnym zespole Igor Gorgonzola Novara, została już na boisku do końca. To był dobry ruch selekcjonera. Po autowej zagrywce Wasilewej Biało-Czerwone miały trzy piłki meczowe (21:24). Drugą szansę wykorzystała Malwina Smarzek-Godek. W całym spotkaniu atakująca zdobyła 24 punkty.
- To był bardzo dobry i ważny mecz dla nas. Bułgaria to niezwykle mocny zespół. Cieszymy się ze zwycięstwa i czekamy na walkę z gospodyniami - powiedziała Stysiak (19 punktów).
W czwartek starcie z Holenderkami o godz. 19.30, a w piątek z Azerkami (godz. 20). Zespoły te zmierzyły się ze sobą we wtorkowy wieczór, a gospodynie turnieju wygrały 3:1.
W pierwszym spotkaniu wtorku Niemki w grupie B niespodziewanie pokonały 3:1 Turczynki, które są uważane za faworytki do awansu. Jak dotychczas, udział w igrzyskach zapewniły sobie trzy ekipy ze Starego Kontynentu: Włochy, Rosja oraz Serbia.
Polska - Bułgaria 3:1 (23:25, 25:20, 25:19, 25:22)
Polska: Smarzek-Godek (24), Stysiak (19), Alagierska (9), Kąkolewska (7), Wołosz (5), Mędrzyk (11), Stenzel (libero) oraz M. Łukasik i Górecka.
Bułgaria: G. Dimitrowa (12), N. Dimitrowa (11), Kitipowa (4), M. Todorowa (9), Wasilewa (15), Czauszewa (8), Z. Todorowa (libero) oraz Barakowa (1), Rusewa i Karakaszewa (2)
Autor: Z Apeldoornu Krzysztof Srogosz / Źródło: eurosport.pl
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama