Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Polska - Azerbejdżan: Joanna Wołosz przed meczem - Turniej kwalifikacyjny do igrzysk w Tokio 2020

Emil Riisberg

10/01/2020, 14:08 GMT+1

Reprezentacja Polski po dwóch zwycięstwach na turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich jest już pewna awansu do półfinału. W piątek podopieczne Jacka Nawrockiego zmierzą się z Azerbejdżanem, a stawką meczu będzie pierwsze miejsce w grupie.

Foto: Eurosport

W czwartek Biało-Czerwone po bardzo interesującym i zaciętym meczu pokonały gospodynie imprezy -Holenderki - 3:1. Tym samym zapewniły sobie promocję do najlepszej czwórki turnieju. W sobotnim półfinale o godzinie 20.00 zmierzą się z Niemkami, bądź zwycięzcą meczu Turcja – Belgia.

"Wygrałyśmy zespołowo"

W starciu z gospodyniami bardzo dobrze zaprezentowała się rozgrywająca Joanna Wołosz. Nie tylko znakomicie rozdzielała piłki, ale rewelacyjnie broniła i dobrze serwowała. Zagrała zdecydowanie lepiej niż we wtorkowym meczu z Bułgarią.
- Pamiętajmy, że to było tylko spotkanie grupowe i równie dobrze możemy zmierzyć się z miejscowymi siatkarkami w finale. Takie zwycięstwo buduje, takie mecze się dobrze gra, mimo dużej stawki. Pełna sala, znakomity rywal - mówiła zawodniczka włoskiego Imoco Volley Conegliano.
- Moim zdaniem pokazałyśmy w starciu z Holenderkami mnóstwo charakteru, walki i serca. Wygrałyśmy zespołowo. Duża w tym zasługa także dziewczyn, które wchodziły z ławki rezerwowych - dodała.



Wpuściła koleżankę w maliny

Tego dnia w Apeldoornie Wołosz spotkała się z koleżanką z klubu, środkową Robin De Kruijf.
- Oczywiście przed tym starciem myślałam, co zrobić, aby Robin wpuścić czasami w maliny. Być może raz, dwa się udało, a to już jest sukces. Poza boiskiem jesteśmy super koleżankami, lecz na parkiecie nie ma to miejsca - tłumaczyła Wołosz.
Rozpoczynając piątkowe spotkanie z Azerkami, polskie siatkarki będą znały już rozstrzygnięcia w grupie B. Teoretycznie będą mogły sobie wybrać przeciwnika na sobotni półfinał.
- W przeszłości wielokrotnie miejsce miały przypadki, które udowadniały, że kto kombinuje, gdzieś później coś traci. Nie sądzę, żeby z naszej strony było kombinowanie. W piątek zagramy o zwycięstwo i nie patrzymy na innych rywali – dodała 29-letnia rozgrywająca reprezentacji.
Autor: Z Apeldoornu – Krzysztof Srogosz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama