Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Paweł Papke: kongres, a potem zmiany w statucie

Emil Riisberg

16/02/2015, 21:07 GMT+1

W poniedziałkowe południe mianowano go prezesem Polskiego Związku Piłki Siatkowej, a już kilka godzin później Paweł Papke przedstawił dziennikarzom plan poprawy atmosfery wokół polskiej federacji. - Ta sytuacja, w jakiej związek się teraz znalazł, pokazała, że prawo nie jest idealne - mówił, tłumacząc, dlaczego chce zmiany w statusie PZPS.

Foto: Eurosport

Papke zajął miejsce przebywającego w tymczasowym areszcie i podejrzanego o korupcję dotychczasowego prezesa Mirosława P. Na razie jego kadencja trwać będzie 1,5 roku. Do kolejnych wyborów dojdzie po igrzyskach w Rio de Janeiro. W tajnym głosowaniu uzyskał poparcie 19 członków zarządu spośród 20 głosujących.
- Chciałbym podziękować zarządowi, że w prawie jednomyślny sposób powołano mnie na to stanowisko. To duża odpowiedzialność i zobowiązanie. Wierzę jednak, że podołam temu trudnemu zadaniu - mówił były atakujący reprezentacji i pięciokrotny mistrz kraju z Mostostalem.

Związek działa, ale statut do zmiany

Podkreślił, że sukcesy polskiej siatkówki tylko pokazują, jak skutecznie polska federacja zarządza całym swoim programem, a PZPS, mimo ostatnich problemów, cały czas skutecznie działa. Chce także zwołać pod koniec kwietnia kongres polskiej siatkówki.

- Przede wszystkim, aby wprowadzić zmiany statutowe. Ta sytuacja, w jakiej związek się teraz znalazł, pokazała, że prawo nie jest idealne. Chcę, by w dyskusji wzięli udział wszyscy członkowie PZPS – przedstawiciele klubów szczebla centralnego, prezesi wojewódzkich związków sportowych. Chcę porozmawiać o reformie - zapowiedział.

Zaprosił do współpracy także tych, którzy do tej pory stali w opozycji do federacji. - Wiem, że ta grupa zbiera się w środę w Warszawie. Zapraszam ich do związku. Chcę porozmawiać o problemach. Wierzę, że nam wszystkim chodzi o to, by siatkówka dalej się rozwijała – zaznaczył.

Papke, który jest także posłem, nie ma zamiaru na razie rezygnować z mandatu. Nie podjął jednak także decyzji, czy weźmie udział w kolejnych wyborach parlamentarnych. - Wszystko dzieje się teraz bardzo szybko i nie wiem jeszcze jaka będzie w tej sprawie moja decyzja. Na pewno nie zrzeknę się obecnego mandatu, bo zbyt wiele osób zaufało mi z mojego województwa warmińsko-mazurskiego. Chcę jednak podkreślić, że nie jestem z nadania politycznego, a władze PZPS są apolityczne – podkreślił.

Nie przyszedł na 1,5 roku

Zapewnił, że zrobi wszystko, by jego przygoda na tym stanowisku trwała dłużej niż tylko półtora roku. - Czuję się odpowiednim człowiekiem w tym miejscu. Nie musiałem też wygłaszać autoreklamy, bo wszyscy znają moją przeszłość. Moim marzeniem jest, by głos trenerski i zawodniczy był też słyszalny w naszych gremiach – stwierdził.

Sportową karierę "Papkin" skończył pięć lat temu. Zamieszkał w Olsztynie. W wyborach samorządowych w 2010 uzyskał mandat radnego Rady Miasta Olsztyna z listy Platformy Obywatelskiej, zaś rok później - w wyborach parlamentarnych - został posłem na Sejm RP z listy tej samej partii.
Autor: twis / Źródło: PAP, TVN24
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama