Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Mistrzostwa świata w siatkówce kobiet 2022. Polska - Serbia: wynik i relacja z meczu

Emil Riisberg

04/10/2022, 19:56 GMT+2

Polskie siatkarki doznały trzeciej porażki na tegorocznych mistrzostwach świata. We wtorek Biało-Czerwone długo toczyły wyrównaną walkę z Serbkami, ale ostatecznie uległy broniącym tytułu rywalkom 0:3 (24:26, 22:25, 18:25). Nie oznacza to, że straciły już szanse na awans do fazy pucharowej.

Foto: Eurosport

Mecz z Serbkami był pierwszym starciem Polek w drugiej fazie grupowej mistrzostw świata. Biało-Czerwone otworzyły turniej bardzo dobrze, bo od zwycięstw z Chorwacją, Tajlandią oraz Koreą Południową.
Później przyszedł jednak zimny prysznic w postaci porażek z Dominikaną oraz Turcją. To wszystko sprawiło, że nasze siatkarki rozpoczynały kolejny etap rywalizacji na szóstym miejscu w tabeli.

Wielkie emocje w pierwszym secie

Po przenosinach z Gdańska do Łodzi podopieczne Stefano Lavariniego już na start czekało ogromne wyzwanie. Przeciwniczkami były bowiem obrończynie tytułu, aktualne wicemistrzynie Europy oraz brązowe medalistki olimpijskie z Tokio.
Początek spotkania był bardzo wyrównany. Bardzo skutecznie w tym fragmencie grała atakująca Magdalena Stysiak, a Polki umiejętnie przeciwstawiały się bardziej utytułowanym rywalkom (5:4).
Mimo dobrego przyjęcia Biało-Czerwonych, Serbki dobrze czytały jednak rozgrywającą Joannę Wołosz. Kilka błędów popełniła pewna do tej pory Stysiak, a po bloku na Olivii Różański Lavarini był zmuszony do wzięcia pierwszej przerwy tego dnia (9:13). Polskie siatkarki długo nie mogły znaleźć sposobu na świetnie grające Sarę Lozo oraz Tijanę Bosković i wydawało się, że losy seta są już rozstrzygnięte (14:20).
W końcówce znakomicie w bloku oraz na zagrywce zagrała jednak Agnieszka Korneluk, a całe straty zostały niemal odrobione (22:23). Co więcej, po efektownym bloku Klaudii Alagierskiej-Szczepaniak był już remis (24:24). Niestety, chwilę później w polu serwisowym minimalnie pomyliła się Stysiak, a Jovana Stefanović ustrzeliła zagrywką Różański i premierowa partia padła łupem Serbek (24:26).

Serbki wypunktowały Polki

Drugi set od początku nie układał się po myśli Polek. Mistrzynie świata z 2018 roku grały skutecznie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, co przekładało się na rezultat na tablicy wyników (3:8).
Biało-Czerwone do walki próbowała zmobilizować Weronika Szlagowska, która jeszcze w pierwszej partii zastąpiła Zuzannę Górecką (10:14). Polki popełniały jednak zbyt dużo prostych błędów, oddając chociażby mnóstwo punktów w zagrywce (12:17).
W końcówce powtórzył się schemat z inauguracyjnego seta. Przy serwisie Alagierskiej-Szczepaniak nasze siatkarki zdobyły cztery oczka z rzędu, a grę czasem musiał przerwać Daniele Santarelli (16:19). Przy wyniku 19:24 świetną serię w polu zagrywki zanotowała Stysiak i Polki ponownie były w grze (22:24). Ostatnią akcję uderzeniem po bloku zakończyła jednak Bosković (22:25).
Od początku trzeciego seta Serbki miały minimalną, dwupunktową przewagę, choć po bloku Korneluk był już remis (7:7). Obrończynie tytułu miały tego dnia jednak w składzie znakomitą Bosković. Najlepsza zawodniczka ubiegłorocznych mistrzostw Europy grała fantastycznie w ataku i głównie za jej sprawą rywalki odskoczyły naszym siatkarkom (12:16).
W końcówce ekipa z Bałkanów kontrolowała boiskową sytuację, a seta i mecz, nieudanym atakiem, zakończyła Stysiak (18:25).
picture

Foto: Eurosport

Porażka nie oznacza, że Polki straciły już szanse na awans do ćwierćfinału. Co więcej, wtorkowe przegrane Tajlandii z Kanadą (1:3) oraz Dominikany z USA (1:3) sprawiają, że szanse Biało-Czerwonych na wejście do fazy pucharowej nie są wcale małe.
Jeśli Tajki przegrają spotkania z Serbkami i Amerykankami, to Polkom do czwartego miejsca w grupie - i promocji do 1/4 finału - może wystarczyć bowiem pokonanie w piątek Kanadyjek, a dzień później Niemek. Jest to założenie w przypadku, gdy gospodynie turnieju ulegną faworyzowanym Amerykankom, a Kanadyjki wygrają tylko jeden z trzech następnych meczów. Dominikanki muszą także przegrać z niepokonanymi do tej pory Serbkami.
Obecnie nasze siatkarki zajmują siódme miejsce w grupie F z dorobkiem 10 punktów. Serbki są pierwsze (17 pkt). Kolejny mecz Biało-Czerwone rozegrają już w środę 5 października o godzinie 20.30. Ich rywalkami będą wiceliderki tabeli, czyli Amerykanki (15 pkt).
Polska - Serbia 0:3 (24:26, 22:25, 18:25)
Polska: Joanna Wołosz, Magdalena Stysiak, Agnieszka Korneluk, Klaudia Alagierska-Szczepaniak, Zuzanna Górecka, Olivia Różański – Maria Stenzel (libero) - Weronika Szlagowska, Monika Gałkowska, Katarzyna Wenerska.
Serbia: Bojana Drca, Bianka Busa, Tijana Boskovic, Maja Aleksic, Jovana Stevanovic, Sara Lozo - Teodora Pusic (libero) – Katarina Lazovic, Bojana Milenkovic.
Autor: rozniat/po / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama