Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Mistrzostwa świata w siatkówce kobiet 2022. Polska - Serbia w ćwierćfinale. Kim są rywalki? Co mówią Polki?

Emil Riisberg

11/10/2022, 09:00 GMT+2

Polska kontra Serbia w meczu o półfinał mistrzostw świata. Jeszcze klika tygodni temu takie rozwiązanie wydawało się nierealne. Tymczasem Biało-Czerwone wystąpią w Arenie Gliwice o godz. 20.30 w najważniejszym spotkaniu od 60 lat. - Tanio skóry nie sprzedamy - zapowiedziała Magdalena Stysiak. Przybliżamy zespół, który stanie na drodze Polek.

Foto: Eurosport

Dwie piłki meczowe z rzędu w sobotę przy wyniku 24:22 miały w Łodzi polskie siatkarki w starciu z Niemkami. Gdyby wykorzystały choć jedną z nich, to w ćwierćfinale zmierzyłyby się z Amerykankami, z którymi w środę wygrały pewnie 3:0.
Tak się nie stało, Biało-Czerwone wprawdzie zwyciężyły ostatecznie 3:2, ale ta wygrana nic już nie zmieniła. We wtorek, w pierwszym od 1962 roku ćwierćfinale dla Polski, zagrają z Serbkami.
Z Serbkami, z którymi dokładnie tydzień temu, 4 października łatwo przegrały 0:3. Aktualne mistrzynie świata w tym turnieju spisują się znakomicie. Mimo wielu zmian w składzie są niepokonane. Wygrały wszystkie dziewięć spotkań.
Serbia to zespół składający się z wielu zawodniczek, które występowały w polskiej ekstraklasie. Eksperci wskazują, że to najtrudniejszy rywal, na jakiego mogły trafić podopieczne Stefano Lavariniego. Wielu wolało, aby przeciwniczkami były Amerykanki.
Nieco inaczej widzi to atakująca Magdalena Stysiak.
- Tak szczerze, to myślę, że Amerykanki nie zagrałyby tak drugiego meczu z nami jak ten w Łodzi. To na pewno. My wyjdziemy na spotkanie z Serbkami i będziemy chciały wygrać. Tanio skóry nie sprzedamy. Możemy powalczyć z każdym. Nie możemy kalkulować. Dla nas ćwierćfinał to sukces, ale możemy powalczyć o więcej i może zaskoczyć - mówiła po spotkaniu z Niemkami gwiazda kadry.
W całym turnieju zawodniczka Vero Volley Monza zdobyła 200 punktów. Więcej ma tylko Britt Herbots (222), ale ona już nie zagra, bo Belgijki odpadły z dalszej rywalizacji.
- Mecz z Serbkami był kilka dni temu. Na pewno się poprawimy. One wygrały dziewięć z dziewięciu meczów i są nakręcone. Będą chciały wygrać, ale chcemy pokazać, że nie jesteśmy dziewczynkami do zlania. Chcemy się postawić, wyciągnąć wnioski z poprzedniego spotkania - zadeklarowała Stysiak.
Serbia prezentuje się świetnie od pierwszego spotkania. Z drugiej jednak strony trudno spodziewać się, aby Biało-Czerwone zagrały tak słabo jak przed tygodniem w Łodzi.
Nawet serbscy kibice w mediach społecznościowych oraz na różnych forach wskazują, że łatwiejszym rywalem byłaby Turcja, a nie Polska, która będzie miała wsparcie fanów.
Zespół z Bałkanów opiera się na Tijanie Bosković. To jedna z dwóch najlepszych - razem z Włoszką Paolą Egonu - atakujących na świecie i trudno sobie wyobrazić sobie tę drużynę bez niej. Na tych mistrzostwach prezentuje się znakomicie, ale Serbki nie miały jeszcze rywalek, które sprawiały im wielkie problemy. W najtrudniejszych momentach wszystkie piłki zawsze są kierowane do niej. Na co dzień gra w słynnym stambulskim klubie Eczacibasi.
Na rozegraniu występuje Bojana Drca, która wiele lat była drugą rozgrywającą, bo niepodważalna była pozycja Mai Ognjenović. Na mistrzostwach Drca prezentuje się nadspodziewanie dobrze. Tak samo było na niedawnej Lidze Narodów.
Za przyjęcie głównie odpowiada Bianka Busa.
To zawodniczka bardziej defensywna, która jeszcze trzy lata temu występowała w Chemiku Police. Miała bardzo dobre mecze na tym turnieju, zwłaszcza w w pierwszej fazie popisała się w starciu z Bułgarią, gdy zdobyła 26 punktów.
Drugą z przyjmujących jest Brankica Mihajlović. To na niej i na Bosković opierała się siła Serbek w poprzednich sezonach. W ostatnich miesiącach Mihajlović gra słabiej. Po poważnych kontuzjach nie wróciła do topowej formy. Na mundialu prezentuje się jednak solidnie. Niezbyt dobrze przyjmuje, ale mocno atakuje i powoli się odradza. W poprzednim sezonie występowała w Monzie ze Stysiak.
Na środku najlepiej gra utalentowana Maja Aleksić. Ma za sobą udane występy w ostatniej Lidze Narodów. Cztery lata temu zdobyła złoto mistrzostw świata, ale wtedy nie pojawiała się praktycznie na parkiecie. W nowym sezonie po raz pierwszy w karierze zagra w lidze włoskiej w Megabox Vallefoglia.
Druga z środkowych pierwszej szóstki, a więc Jovana Stevanović, miała konflikt z poprzednim trenerem Zoranem Terziciem i z tego powodu nie pojechała na igrzyska do Tokio, gdzie ekipa zdobyła brąz. Teraz po zmianie szkoleniowca na Włocha Daniele Santarellego znów jest podstawową środkową. Jest jedną z najlepiej atakujących z jednej nogi na świecie. To wysoka i doświadczona mistrzyni świata. W przyszłym sezonie będzie grała ze Stysiak w Vero Volley Monza.
Na pewno będzie to niezwykle trudne, ale siatkówka kobiet widziała już wiele zaskakujących wyników. Biało-Czerwone przede wszystkim muszą wspaniale zagrać w bloku. Kluczowa będzie bardzo dobra dyspozycja Stysiak i drugiej najlepiej punktującej w tych mistrzostwach w polskim zespole Olivii Różański.
Mecz Polska - Serbia o awans do najlepszej czwórki turnieju MŚ zostanie rozegrany we wtorek 11 października w Gliwicach. Początek o godzinie 20.30. Relacja i wynik na żywo w eurosport.pl.
Autor: Z Gliwic - Krzysztof Srogosz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama