Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Mistrzostwa świata w siatkówce kobiet 2022. Polki przegrały z Turcją. Co z tego wynika? Jakie wnioski?

Emil Riisberg

01/10/2022, 07:00 GMT+2

To był dziwny mecz. Tak można powiedzieć po pierwszym przegranym przez Polki spotkaniu na mistrzostwach świata. Dominikanki w gdańskiej Ergo Arenie nie zaprezentowały nic specjalnego, ale zwyciężyły dość pewnie 3:1. Jak to ostrzeżenie podziała na naszą ekipę? W sobotę najważniejszy sprawdzian na tym mundialu, spotkanie z Turcją.

Foto: Eurosport

- W spotkaniu z Dominikaną na pewno będzie inna gra niż w poprzednich meczach, to trochę inna siatkówka. Trudno powiedzieć, czy to będzie dla nas najbardziej wymagający rywal. Każdy mecz jest inny. Tam są wysokie dziewczyny i będzie wysoki blok. Możemy oczekiwać dużej liczby mocnych ataków - uczulała w rozmowie eurosport.pl środkowa kadry Kamila Witkowska.
Doświadczona zawodniczka wiedziała, co mówi. To był mecz zupełnie inny od trzech poprzednich, w których Polki straciły tylko jednego seta - na inaugurację turnieju w piątek z Chorwacją.
Pierwsza odsłona wyglądała jednak jak poprzednich osiem. Nasze siatkarki nie dały przeciwniczkom zdobyć nawet 19 punktów. Wygrały 25:18. W tym secie zawodniczki z Ameryki Środkowej tak naprawdę ustępowały jednak gospodyniom tylko w jednym, ale kluczowym elemencie - popełniły dziewięć błędów własnych. W kolejnych odsłonach Dominikanki takich pomyłek miały zdecydowanie mniej i zasłużenie wygrały 3:1 (18:25, 25:22, 25:21, 25:20).
To był pierwszy przeciwnik ze światowej dziesiątki rankingu, dokładnie ósmy, z którym na tym mundialu spotkały się zajmujące 12. lokatę Polki.
Zawodniczki z Dominikany z każdym kolejnym spotkaniem podczas tego turnieju prezentują się lepiej. Na początek bez trudu pokonały Koreanki, potem Chorwatki, a w środę w Gdańsku były o włos od zwycięstwa nad Turcją. link Teraz po zwycięstwie objęły prowadzenie w tabeli grupy B. Zostało im starcie z Tajkami i będą murowanym faworytem.
picture

Foto: Eurosport

Co można powiedzieć po tym meczu w kontekście Polek? Poprzednie trzy zwycięstwa nieco zamazały realny obraz naszej drużyny narodowej. Rywalki nie stawiały większych oporów, a podopieczne Lavariniego umiały to wykorzystać.
W czwartek, gdy przyszło zmierzyć się z zespołem silnym fizycznie, wysokim i bardzo mocno atakującym, okazało się, że atuty, które tak dobrze sprawdzały się wcześniej, zostały zniwelowane.
Przeciwniczki dość szybko zorientowały się w akcjach, które proponowała atakującym Joanna Wołosz. Roszady dokonywane przez selekcjonera tym razem nic nie zmieniły, a na dodatek Dominikanki, w tym przede wszystkim genialna libero Brenda Castillo, znakomicie spisywały się w obronie.
Piątek był dniem przerwy w gdańskiej odsłonie turnieju. Na pewno przydał się na analizę, bo do poprawy jest sporo, ale nie trzeba się specjalnie obawiać. Meczu z Dominikaną Polki nie mają prawa się wstydzić. Nie można powiedzieć, że zagrały źle. Po prostu, rywalki były lepsze.
Ta porażka komplikuje jednak sytuację Biało-Czerwonych w kontekście udziału w ćwierćfinale mistrzostw.
Wydaje się, że sobotnie starcie z Turcją może być dla Polek o wiele łatwiejsze niż to z Dominikaną.
Po pierwsze: nasza drużyna znakomicie zna rywalki. W ostatnim czasie Biało-Czerwone walczyły z nimi w Lidze Narodów oraz w sparingu we Włoszech.
Po drugie: Turcja to nie jest ta sama drużyna, co jeszcze kilkanaście miesięcy temu. Wprawdzie na obecnych mistrzostwach świata wygrała już trzy mecze, ale nie przychodzi im to tak łatwo jak wcześniej. Żadna z formacji nie prezentuje poziomu, do którego przyzwyczaiła. Przede wszystkim szwankuje gra środkowych, a wszystko jest uzależnione od chimerycznej atakującej Ebrar Karakurt.
Po trzecie: do zwycięstwa konieczna jest świetna postawa Magdaleny Stysiak i Olivii Różański. Jeśli obie zagrają jak we wtorkowym meczu z Tajlandią, możemy być pewni zwycięstwa.
Po czwarte: Joanna Wołosz powinna w większym stopniu wykorzystywać środkowe. W meczu z Dominikaną wyraźnie tego brakowało. Dopiero pierwsze w tej imprezie wejście na parkiet Klaudii Alagierskiej-Szczepaniak zmieniło tę sytuację. Zawodniczka ŁKS Commercecon Łódź skończyła wszystkie sześć ataków. Kto wie, czy w sobotę nie powinna zagrać w wyjściowej szóstce obok Agnieszki Korneluk.
Po piąte: Polki będą wspierane przed komplet kibiców w Ergo Arenie. Fantastycznie dopingujący fani mogą im bardzo pomóc.
Mecz z Turcją w sobotę o godz. 20.30. Relacja na żywo w eurosport.pl.
Autor: Z Ergo Areny - Krzysztof Srogosz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama