Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Mistrzostw Europy w siatkówce kobiet 2019. Joanna Mirek skomentowała występ Polek

Emil Riisberg

08/09/2019, 19:39 GMT+2

Polskie siatkarki zajęły czwarte miejsce w zakończonych w niedzielę mistrzostwach Europy. Występ Biało-Czerwonych dla Eurosport.pl skomentowała była znakomita przyjmująca kadry Joanna Mirek.

Foto: Eurosport

W niedzielę podopieczne Jacka Nawrockiego w spotkaniu o brązowy medal przegrały z Włoszkami 0:3. Dzień wcześniej w półfinale uległy Turcji 1:3. Ostatecznie zatem uplasowały się w imprezie na czwartej pozycji.

Zabrakło doświadczenia

- Z jednej strony jest to wielki sukces i trzeba być dumnym z dziewczyn, bo cały czas nasza reprezentacja jest bardzo młoda. Z drugiej występ w Ankarze pozostawia lekki niedosyt. Wiemy, że nasze siatkarki potrafią grać naprawdę dobrze. Te dwa mecze zupełnie im nie wyszły, kompletnie – komentuje Joanna Mirek, która w 2003 i 2005 roku zdobywała mistrzostwo Europy.
- Według mnie to nie jest jeszcze czas tego zespołu. Jest za mało doświadczony i być może też przez to pojawiały się błędy. W niedzielę w końcówce trzeciego seta było to widoczne. Najpierw z prostej piłki Magda Stysiak zagrała w siatkę, a potem przy piłce setowej zagrywkę popsuła Marlena Kowalewska. Zespoły jak Włoszki takich błędów po prostu nie wybaczają. Zawsze wykorzystują. Tutaj wychodziła niedojrzałość tego zespołu, ale nie w złym tego słowa znaczeniu. One są po prostu jeszcze młode i nabierają dojrzałości oraz pewności siebie. I tak uważam, że w tym sezonie kadrowym zrobiły krok milowy. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Wierzę w tę drużynę. Ona będzie jeszcze zdobywała medale – dodaje jedna ze "Złotek" trenera Andrzeja Niemczyka.

Celem było ogrywanie zawodniczek

W całych mistrzostwach Polki miały wiele problemów z przyjęciem zagrywek rywalek. To było szczególnie widoczne w spotkaniach fazy pucharowej.
- Nie ma co ukrywać, że przez cały sezon reprezentacyjny ten element pozostawiał wiele do życzenia. Może w czasie mistrzostw był jeden, dwa mecze, gdy przyjęcie było na zadowalającym poziomie. To jest coś nad czym trzeba mocno pracować. Tutaj jednak znowu kłania się młodość. Libero Maria Stenzel ma 20 lat, a Magda Stysiak dopiero niedługo skończy 19 lat i niedawno została przestawiona na tę pozycję. Trzeba doceniać ten sukces. Nie jestem też zdania, że brakuje nam zmienniczek. Rezerwowe pokazywały się z dobrej strony. Pamiętajmy, że w odwodzie mamy jeszcze 19-letnią Zuzannę Górecką, której nie było teraz w zespole. Ona jest świetną przyjmującą i teraz będzie występowała we włoskiej ekstraklasie - przypomina Mirek.
- Trener w czempionacie dużo grał jedną szóstką, ale właśnie o to chodziło. Celem było ogrywanie młodych siatkarek. One muszą nabierać doświadczenia na imprezach takiej rangi. Zupełnie inaczej gra się na mistrzostwach Europy, a inaczej w Lidze Narodów, gdzie jest mnóstwo spotkań. To jest zupełnie inna stawka - dodaje.

Trudno będzie utrzymać formę

W styczniu Polki ponownie przyjadą do Turcji. Tam powalczą o awans do igrzysk olimpijskich.
- Czy to będzie taki sam zespół? Nie. Dziewczyny rozjadą się do klubów. Tam będą pracowały indywidualnie. Na pewno po mistrzostwach, gdy emocje opadną, przyjdzie dołek formy. Zwłaszcza u tych, które dużo grały. Nie da się utrzymać wysokiego poziomu cały czas. Euro to ogromny wysiłek fizyczny i psychiczny. Te siatkarki muszą odpocząć i na pewno przyjdzie załamanie formy. Oby zdążyły się odbudować na styczniowy turniej. Klubom też będzie zależało, aby prezentowały się jak najlepiej. Może tylko Stysiak będzie walczyła o miejsce w wyjściowym składzie we Włoszek. Pozostałe na pewno będą podstawowymi w swoich zespołach – puentuje druga trener Wisły Warszawa, beniaminka Ligi Siatkówki Kobiet.
Autor: Krzysztof Srogosz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama