Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

ME siatkarek. Polki pokazały charakter. "Zostawiłyśmy kawał serca"

Emil Riisberg

23/09/2017, 08:50 GMT+2

W pierwszym meczu z Niemcami na mistrzostwach Europy polskim siatkarkom nie dawano wielkich szans. Mimo wielu huśtawek nastrojów Biało-Czerwone ograły jednak rywalki 3:2. - Pokazałyśmy charakter i sportową złość - komentowały później.

Foto: Eurosport

Po przegranym pierwszym secie 23:25, drugiego Polki zakończyły z przewagą dziesięciu punktów nad rywalkami. W kolejnym jednak przegrały do 18 i stanęły pod ścianą. Zwłaszcza że w czwartej partii niemieckie siatkarki wygrywały już 18:14 i wydawało się, że mogą powoli zapisywać sobie trzy punkty.
- Kiedy w czwartym secie sędzia nie uznał nam prawidłowo zdobytego punktu byłyśmy bardzo złe i początkowo ta złość przerodziła się w frustrację, ale później potrafiłyśmy to zamienić w coś pozytywnego. Z biegiem czasu taka sportowa złość bardzo nam się przydała - oceniła Agnieszka Kąkolewska.

Zbudowane

Ciężar gry na swoje barki wzięła Malwina Smarzek, która w całym meczu zdobyła aż 36 punktów. Nie zwalniała ręki w ataku i to dzięki niej podopieczne Nawrockiego doprowadziły do tie-breaku, wygrywając do 23. W nim Smarzek pokazała, że mimo młodego wieku może być prawdziwą liderką reprezentacji. Grała jak natchniona i z każdą kolejną jej akcją Niemki gasły w oczach. Wynik 15:5 wyraźnie pokazuje, że w tej części spotkania walki już nie było.
- Wygrać z Niemcami to jest wielka sprawa. Ja wielokrotnie powtarzałem, że doświadczenie oraz inne aspekty były po stronie naszych rywalek, ale dziewczyny wspięły się na wyżyny swoich umiejętności. Bardzo się cieszę, ponieważ taki mecz jest milowym krokiem jeśli chodzi o budowanie tego zespołu. Cieszę się, że zawodniczki wytrzymały psychicznie, bo emocjonalnie ten mecz nas bardzo dużo kosztował. Takie rzeczy bardzo budują - przyznał trener Polek Jacek Nawrocki.
- Wymarzony start. Bardzo cieszę że mimo tego, że przegrywaliśmy w czwartym secie to podniosłyśmy się i w tie-breaku wyszłyśmy naładowane pozytywną energią. Gratulacje dla każdej dziewczyny, bo zostawiłyśmy kawał serca - wtórowała mu kapitan Joanna Wołosz.

Awans już w sobotę?

Dzięki wygranej już w sobotę mogą zapewnić sobie udział w kolejnej fazie turnieju. O godzinie 16 polskiego czasu zmierzą się z Węgierkami, które na inaugurację tylko w pierwszym secie postawiły się Azerkom, prowadziły nawet 21:18, ale ostatecznie przegrały całe spotkanie 0:3.
Oba zespoły miały okazję spotkać się przed rokiem w kwalifikacjach do czempionatu Starego Kontynentu. Nasz zespół wygrał dwukrotnie 3:1 i 3:0. Węgierki swojej szansy musiały szukać w barażu, w którym okazały się lepsze od Rumunek.
- Najważniejsze będzie nastawienie. Nie możemy sobie pozwolić na jakiekolwiek lekceważenie. Dlatego motywacja będzie tu podwójnie ważna - zakończyła Kąkolewska.

Polska - Niemcy 3:2 (23:25, 25:15, 18:25, 25:23, 15:5)

Polska: Joanna Wołosz, Agnieszka Kąkolewska, Zuzanna Efimienko-Młotkowska, Patrycja Polak, Martyna Grajber, Malwina Smarzek, Agata Witkowska (libero) - Natalia Murek, Julia Twardowska, Aleksandra Krzos (libero).
Niemcy: Denise Hanke, Jennifer Pettke, Leonie Schwartmann, Maren Fromm, Jennifer Geerties, Louisa Lippmann, Lenka Durr (libero) - Jana-Franziska Poll, Irina Kemmsies, Lena Stigrot, Marie Schoelzel.
Autor: lukl / Źródło: sport.tvn24.pl, pzps.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama